Joanna Trzepiecińska. Alutka z "Rodziny zastępczej" mogła być dziewczyną Bonda
Joanna Trzepiecińska, słynna Alutka z "Rodziny zastępczej" niedawno skończyła 60 lat. Aktorka nadal występuje na deskach teatrów, a także w telewizyjnych programach.
Joanna Trzepiecińska skończyła 60 lat!
Trudno uwierzyć, że Joanna Trzepiecińska, jedna z najbardziej lubianych polskich aktorek, niedawno świętowała swoje 60. urodziny. Czas się dla niej zatrzymał - wciąż emanuje urodą, wdziękiem i charakterystycznym poczuciem humoru, które pokochali widzowie w całej Polsce. Choć na swoim koncie ma wiele ról, dla milionów widzów na zawsze pozostanie niezapomnianą Alutką z kultowego serialu "Rodzina zastępcza". Jej brawurowe wcielenie w ekscentryczną, nieco oderwaną od rzeczywistości sąsiadkę, do dziś wywołuje uśmiech na twarzy widzów.
Joanna Trzepiecińska zamiast Izabelli Scorupco?
Choć rola Alutki zapewniła jej ogólnopolską rozpoznawalność i sympatię widzów, Trzepiecińska ma na koncie znacznie więcej artystycznych osiągnięć. Już na początku kariery zwróciła na siebie uwagę krytyków rolą w Dekalogu X Krzysztofa Kieślowskiego. Wystąpiła także w takich filmach jak "Rykowisko", "Nad rzeką, której nie ma" czy "Złoto dezerterów". Często gościła również w serialach - m.in. "Na Wspólnej", "Barwy szczęścia", "Hotel 52" czy "Leśniczówka". Nie każdy wie, że w latach 90. Trzepiecińska była na castingu do roli dziewczyny Jamesa Bonda! Choć ostatecznie nie została obsadzona, sama możliwość udziału w takim przedsięwzięciu świadczy o jej urodzie i talencie, które doceniła nawet międzynarodowa branża filmowa. Warto też wspomnieć, że Joanna Trzepiecińska zyskała uznanie również jako aktorka sceniczna - występowała w Teatrze Polskim i Teatrze Współczesnym w Warszawie.
Joanna Trzepiecińska - życie prywatne
Dziś Joanna Trzepiecińska rzadziej pojawia się na ekranie, za to coraz częściej można ją spotkać na teatralnych deskach i w projektach artystycznych, które naprawdę ją interesują. Unika rozgłosu, nie epatuje życiem prywatnym w mediach i nie zabiega o popularność na siłę. Po rozwodzie z pisarzem Januszem Andermanem skupiła się na wychowaniu dwóch synów, a po kilku nieudanych związkach przyznała, że odpuściła sobie randkowanie na dobre.