Archeolodzy wracają na cmentarzysko pod Bydgoszczą, gdzie odkryto „wampirkę z Pnia”. W przygotowaniach pomaga młodzież
Cmentarzysko w Pniu koło Ostromecka wciąż zadziwia archeologów. Ostatnie trzy lata to pasmo sensacyjnych odkryć, które odbiły się szerokim echem na całym świecie. Największe emocje wzbudziło odnalezienie tzw. „wampirki z Pnia” nazwanej przez archeologów Zosią. By nie powstała z grobu na jej szyi umieszczono sierp, a na dużym palcu lewej stopy kłódkę.
Dziś wiemy, że była to młoda, niespełna 20-letnia kobieta. Wiemy też jak wyglądała. Rekonstrukcji jej popiersia dokonał Oskar Nilsson, archeolog i rzeźbiarz ze Szwecji. W październiku br. popiersie to zostanie sprowadzone do Polski. Planowane są trzy prezentacje m. in. w Bydgoszczy i Toruniu.
W lipcu kolejne badania
Tymczasem archeolodzy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu pod kierunkiem prof. Dariusza Polińskiego przygotowują się już do dalszych badań w Pniu. Liczą na kolejne sensacyjne odkrycia?
– Tak powinno być – żartuje prof. Poliński z Instytutu Archeologii UMK. - Mamy obraz z badań geofizycznych wykonanych w 2024 roku. Wykazuje on szereg anomalii. Nie mogę powiedzieć na 100 procent, ale pewnie są to groby. Żeby się przekonać trzeba to sprawdzić. To blisko miejsca, gdzie odkryta została „wampirka”, około 10-15 metrów od jej grobu – informuje naukowiec.
- W ostatnim czasie nie było roku, żebyśmy nie natrafili w Pniu na coś sensacyjnego. Teraz też pewnie tak będzie – prognozuje.
- Mamy zamiar rozpocząć badania w Pniu z początkiem lipca, potrwają one trzy tygodnie. Najpierw trzeba jednak wytyczyć i przygotować teren. Włączyliśmy w te działania młodzież ze Szkoły Podstawowej w Dąbrowie Chełmińskiej. W kwestiach organizacyjnych pomagają nam Lasy Państwowe i Nadleśnictwo Toruń - informuje Magdalena Zagrodzka, prezes Toruńskiego Stowarzyszenia Edukacyjnego „Ewolucja”.
Zaangażowanie uczniów to m. in. pomysł Anny Junkiewicz, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Dąbrowie Chełmińskiej.
Archeologia bez tajemnic
- Od dwóch lat współpracujemy z archeologami i stowarzyszeniem „Ewolucja”. Staramy się promować archeologię i lokalne odkrycia, by młodzież wiedziała, że nie tylko piękną przyrodę, ale także ciekawą historię mamy w naszej gminie – wyjaśnia bibliotekarka. I wylicza: - organizowane są warsztaty z archeologami i spotkania autorskie, a także mini wykopaliska. Pokazujemy uczniom i przedszkolakom czym zajmuje się archeologia i co się działo w Pniu.
W wytyczaniu terenu i w poszukiwaniach z użyciem wykrywaczy metali wzięła w tym tygodniu udział młodzież z klas szóstych SP w Dąbrowie Chełmińskiej. Uczniowie bardzo się zaangażowali. – To bardzo fajne zajęcia, szczególnie w deszczu – śmiali się szóstoklasiści, bo aura nie do końca sprzyjała.
- Nie każde znalezisko wywoła dźwięk. Detektor nie zadziała na przykład w przypadku kości. Jeśli zobaczycie kości to zgłaszajcie mi – apelował Maciej Cegielski, archeolog sądowy i działacz Wojskowego Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego „UR”. To jedna z kilku osób, które podpowiadały młodzieży co i jak robić.
A jeszcze jesienią ub. r. nie było pewne, czy teren cmentarzyska w Pniu ocaleje w obecnej formie. - Po kościach jeździć będą maszyny rolnicze – alarmowały media. Dziś archeolodzy mogą już spać spokojnie. Interesująca archeologów działka wyłączona została definitywnie z działalności rolniczej. Od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa nieodpłatnie przejęła ją gmina. Są plany stworzeniu tu Parku Archeologicznego. Projekt ten – słyszymy – wspiera m. in . Piotr Kozłowski, starosta bydgoski.