Ataku w Parku Glazja. Co wiadomo o podejrzanym 19-latku?
Śledztwo w sprawie brutalnej napaści początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód. Z uwagi na wagę sprawy i większe możliwości działania postępowanie przejęła jednak Prokuratura Okręgowa w Toruniu.
- Śledztwo kontynuujemy w kierunku usiłowania zabójstwa. Nie doszło do zmiany kwalifikacji na jego dokonanie - przekazuje "Nowościom" prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Ta informacja powinna uciąć spekulacje na temat skutku, którym atak się zakończył. Bliższych informacji na temat stanu pokrzywdzonej 24-latki nie udzielamy - szanując wolę jej rodziny.
Kim jest podejrzany Wenezuelczyk? Oto, co o nim wiadomo
Przypomnijmy, że do brutalnego ataku doszło na skraju parku Glazja (od strony ronda Pokoju Toruńskiego) w nocy z 11 na 12 czerwca. Tędy 24-letnia Klaudia K. wracała do domu z pracy w pubie przy ulicy Żeglarskiej. Młoda torunianka, związana z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika, w tym lokalu zarobkowała.
19-letni Yomeykert R.-S. z Wenezueli był nietrzeźwy, miał ponad 1,2 promila alkoholu (jak się potem okazało). Zaczepił kobietę już przy rondzie, a zaatakował na skraju parku. Zadał ofierze kilkanaście ciosów nożem, powodując rany cięte i rąbane głowy, szyi oraz klatki piersiowej - podał prokuratura.
Napastnika spłoszył pan Błażej, mężczyzna mieszkający w pobliżu, który usłyszał wołanie kobiety o pomoc. On też wezwał pomoc przez numer "112". Z jego relacji wynika, że ofiara częściowo pozbawiona była ubrania. Prokurator Rafał Ruta w rozmowie z "Nowościami", niedługo po napadzie, przekazał, że seksualne podłoże tej napaści nie jest wykluczone.
Kim jest młody obcokrajowiec? Wiadomo, że do Torunia przybył w lutym bieżącego roku, w odwiedziny do rodziny. Jego matka pracowała w jednej z toruńskich restauracji. 19-latek nie pracował, przebywał u matki i jej partnera w mieszkaniu na osiedlu Mokre. Nieoficjalnie wiadomo, że sprawiał problemy, konfliktował się z matką.
Wiadomo, że obcokrajowiec był pod wpływem alkoholu, ale czy także narkotyków? Śledczy przekazują, że takich podejrzeń w tym przypadku nie ma na razie, ale i to będzie badane. Tak jak stan psychiczny i poczytalność 19-latka.
- Na pewno zostanie poddany badaniu sądowo-psychiatrycznemu. A jeśli biegli uznają takie jednorazowe badanie za niewystarczające do wydania opinii na temat jego poczytalności, to może zostać skierowany na obserwację - wyjaśniał nam prokurator Rafał Ruta.
Dalszy przebieg śledztwa. Genetyka, daktyloskopia, biologia...
Po ataku sprawca uciekł, a pokrzywdzona trafiła do szpitala. Napastnika ujęto dość szybko - w ciągu godziny od zdarzenia. Policja postawiona była w stan najwyższej gotowości, ściągnięto do miasta także patrole spoza jego obrębu.
19-latek został zatrzymany, potem w prokuraturze usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Zapewniono mu tłumacza języka hiszpańskiego i adwokata z urzędu. Odmówił jednak składania jakichkolwiek wyjaśnień.
Śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Po pierwsze, analizuje dość obszerny już materiał dowodowy. Teren napaści jest monitorowany - są zatem nagrania z kamer. Policjanci zabezpieczyli szereg śladów. Przesłuchano część świadków.
- Prokurator prowadzący śledztwo w planach ma powołanie biegłych. Z uwagi na dobro śledztwo nie będziemy ujawniać wszystkich szczegółów, ale badaniu i opiniowaniu poddane zostaną na pewno mikroślady. Opiniowanie dotyczyć będzie genetyki, daktyloskopii i biologii - mówi "Nowościom" prokurator Andrzej Kukawski.
Za usiłowanie zabójstwa 19-letniemu Yomeykertowi R.-S. grozi kara dożywotniego więzienia.
Do sprawy śledztwa będziemy wracali. Tymczasem w parku Glazja i okolicy życie toczy się normalnie, choć nikt o dramacie nie zapomina. Miejsce dotąd było spokojne i bezpieczne. Decyzją władz miasta jednak park ten - jak i dwa pozostałe miejskie kompleksy leśne - jest teraz oświetlany od zachodu do wschodu słońca. Patrole policji i straży miejskiej natomiast "mają być bardziej widoczne".