Białystok: Rusza sezon grzewczy. Mieszkańcy pierwszych osiedli mają już ciepłe kaloryfery
Powoli w Białymstoku zaczyna się sezon grzewczy. Lokatorzy pierwszych bloków mają już ciepłe "żeberka" w grzejnikach. Kolejni mogą spodziewać się ogrzewania na dniach.
Sezon grzewczy w Białymstoku
Coraz niższa temperatura za oknem - w ciągu dnia to kilka, maksymalnie kilkanaście stopni, w nocy oscylująca bliżej "zera" - sprawia, że lokatorzy częściej zastanawiają się, dlaczego grzejniki w ich blokach jeszcze są zimne? Niektórzy zaczynają dogrzewać się słoneczkami i farelkami. Inni wyciągają cieplejsze kołdry. Rozwiązaniem byłyby ciepłe grzejniki.
Prognozy na ten tydzień nie dają nadziei na wyższe temperatury. W poniedziałek i wtorek pokazują zachmurzenie. Od środy ma się przejaśniać. Ale temperatura maksymalna to 9-13 stopni Celsjusza w ciągu dnia oraz 1-6 stopni Celsjusza w nocy. Mimo tego w Białymstoku spółdzielnie i wspólnoty ciągle czekają z rozpoczęciem sezonu grzewczego.
- Jesteśmy przygotowani do sezonu pod kątem wytwórstwa ciepła do sieci - mówi nam Marcin Moskwa, prezes spółki Enea Ciepło, która dostarcza ciepło do domów białostoczan. - Paradoksalnie, im później włączymy ciepło, tym gorzej. Budynki zdążą wychłodzić się i trzeba będzie je ogrzać.
Gdzie w Białymstoku już grzeją?
Jak w tej chwili wygląda sytuacja z ogrzewaniem? Jak się okazuje, na kilku białostockich osiedlach już można liczyć na ciepłe żeberka w kaloryferach.
- W tej chwili ogrzewanie mają włączone mieszkańcy budynków Zarządu Mienia Komunalnego oraz Komunalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego a także kilku wspólnot mieszkaniowych - dodaje prezes Moskwa.
Przyznaje też, że od 1 października ciepło ma być w blokach Białostockiej Spółdzielni Mieszkaniowej oraz spółdzielni Słoneczny Stok, które już o to zawnioskowały.
Będzie ciepło. Bez dodatkowej opłaty