Bielsko-Biała: Policjanci wyciągnęli dwie osoby z płonącego domu
W tym artykule:
Pożar budynku w Bielsku-Białej
We wtorkowe popołudnie, 28 października, w Bielsku-Białej doszło do pożaru budynku mieszkalnego przy ulicy Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Dzięki szybkiej i odważnej reakcji dwóch policjantów z Bielska-Białej nie doszło do tragedii.
Świadek podniósł alarm. Spójrzcie na nagranie ze Śląska
Bielscy policjanci uratowali dwie osoby
Sierżant sztabowy Mateusz Kutny oraz sierżant Kamil Marszałek, patrolując miasto, zauważyli wydobywający się z jednego z budynków gęsty dym. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali radiowóz i ruszyli na pomoc mieszkańcom. Po wejściu do środka, dostrzegli mieszkanie, w którym rozprzestrzeniał się ogień.
W środku znajdowały się dwie osoby, 79-letnia kobieta i 54-letni mężczyzna. Choć próbowali samodzielnie ugasić pożar, płomienie szybko objęły ściany i sufit. Policjanci bez wahania wyprowadzili ich z budynku, ratując im życie. Na parterze odnaleziono jeszcze jedną kobietę, która została poinformowana o zagrożeniu. Wkrótce na miejsce dotarło 10 zastępów straży pożarnej, a także pogotowie gazowe, energetyczne i zespół ratownictwa medycznego.
Dzięki szybkiej reakcji policji, nikomu nic się nie stało
Dzięki sprawnej akcji wszystkich służb pożar został szybko opanowany, a nikt nie odniósł obrażeń. Według wstępnych ustaleń przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. To kolejny przykład odwagi i profesjonalizmu funkcjonariuszy, którzy, zgodnie z rotą policyjnego ślubowania - "strzegą bezpieczeństwa obywateli nawet z narażeniem życia".