Brutalna zbrodnia. Zginął w najgłośniejszym morderstwie lat 90.

12 czerwca 1994 roku miał być dla Rona Goldmana zwyczajnym dniem. 25-letni kelner z Los Angeles, który marzył o własnej restauracji, wybrał się wieczorem do domu Nicole Brown Simpson, by oddać jej okulary. To, co zaczęło się od przyjacielskiego gestu, zakończyło się brutalną tragedią.

R. GoldmanR. Goldman
Źródło zdjęć: © Wiki Fandom
Przez Wieki

Marzenia i ambicje

Ronald Goldman urodził się 2 lipca 1968 roku w Chicago. Po rozwodzie rodziców wychowywał się z ojcem, Fredem, i młodszą siostrą Kimberly. Był aktywnym nastolatkiem – grał w tenisa, piłkę nożną, pracował jako instruktor i opiekun na obozach dla dzieci z porażeniem mózgowym.

Po ukończeniu Adlai E. Stevenson High School rozpoczął studia na Illinois State University, jednak po roku przerwał naukę i przeniósł się do Kalifornii, gdzie zamieszkała jego rodzina.

Iwona Pavlović o szansach Tomasza Karolaka w "TzG". Zdradziła, czym "nadrabia" na parkiecie

W Los Angeles Ron imał się różnych zajęć – był kelnerem, instruktorem tenisa, próbował sił jako model i promotor klubowy. Chciał otworzyć własną restaurację, planował nawet nadać jej nazwę "Ankh" – egipski symbol życia wiecznego. Zdobył licencję ratownika medycznego, ale nie podjął pracy w tym zawodzie.

Znajomość z Nicole Brown Simpson

W 1994 roku Ron pracował w restauracji Mezzaluna w Brentwood. Tam poznał Nicole Brown Simpson, byłą żonę gwiazdy futbolu O.J. Simpsona. Ich relacja była przyjacielska – wspólne obiady, kawa, czasem rozmowy o życiu.

Nicole pozwalała mu nawet prowadzić swój samochód. 12 czerwca Nicole i jej rodzina jedli kolację w Mezzaluna. Po wyjściu jej matka zorientowała się, że zgubiła okulary – Ron zaoferował, że po pracy odniesie je do domu Nicole.

Po zakończonej zmianie Ron wrócił do swojego mieszkania, przebrał się i pojechał pod adres Nicole. Miał jeszcze plany na wieczór, ale nigdy nie dotarł do przyjaciół. Około godziny 22:15-23:00, na ścieżce prowadzącej do domu Nicole, doszło do ataku.

Brutalny atak

Ciała Nicole Brown Simpson i Rona Goldmana znaleziono tuż po północy 13 czerwca 1994 roku. Oboje zostali zamordowani z niezwykłą brutalnością – Ron miał ponad 20 ran kłutych, w tym śmiertelne cięcie szyi, które przecięło żyłę szyjną i uszkodziło tętnicę.

Autopsja wykazała także liczne rany obronne na dłoniach i ramionach, dowodzące, że próbował się bronić i walczył o życie. Według śledczych, Ron prawdopodobnie pojawił się na miejscu w trakcie ataku na Nicole i próbował ją ratować, stając się celem napastnika.

Scena zbrodni była makabryczna. Obok ciała Rona leżała koperta z okularami, które miał oddać Nicole. Policja uznała, że Nicole była pierwotnym celem, a Ron został zamordowany, by nie mógł zeznawać jako świadek lub powstrzymać napastnika.

Proces, który wstrząsnął Ameryką

O.J. Simpson, były mąż Nicole, szybko stał się głównym podejrzanym. Jego proces o podwójne morderstwo stał się medialnym spektaklem, który podzielił Amerykę. W trakcie postępowania ujawniono szokujące szczegóły zbrodni – zdjęcia z autopsji, opisy ran, relacje świadków.

Obrona Simpsona podważała wiarygodność dowodów, wskazując na błędy śledczych i możliwe manipulacje materiałem dowodowym. Mimo licznych poszlak, w październiku 1995 roku ława przysięgłych uniewinniła Simpsona z zarzutu morderstwa. Decyzja ta wywołała burzę – rodzina Goldmana była zdruzgotana, a opinia publiczna podzielona jak nigdy wcześniej.

Walka rodziny Goldmana o sprawiedliwość

Po zakończeniu procesu karnego Fred Goldman, ojciec Rona, nie poddał się. W 1997 roku wytoczył Simpsonowi proces cywilny o odszkodowanie za bezprawne pozbawienie życia syna.

Tym razem sąd uznał Simpsona za odpowiedzialnego za śmierć Rona i Nicole, zasądzając 33,5 miliona dolarów odszkodowania. Jednak do dziś rodzina Goldmana otrzymała zaledwie ułamek tej kwoty – Simpson ogłosił bankructwo, a większość majątku ukrył lub stracił.

Fred i Kim Goldman stali się aktywistami na rzecz praw ofiar. Założyli fundację imienia Rona, walczyli o zmiany w prawie i upamiętniali syna, podkreślając jego odwagę i wartości, którymi kierował się w życiu. "Ron był dobrym człowiekiem, kochającym, wrażliwym. Zawsze stawał w obronie innych" – powtarzał jego ojciec.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Wycieli siatkę i ukradli sprzęt budowlany. Grozi im 10 lat więzienia
Wycieli siatkę i ukradli sprzęt budowlany. Grozi im 10 lat więzienia
Korytów: Pościg zakończony w rzece. Za kierownicą pijany 21-latek
Korytów: Pościg zakończony w rzece. Za kierownicą pijany 21-latek
Gniezno: Szpital Pomnik Chrztu Polski pozyskał nowoczesny sprzęt
Gniezno: Szpital Pomnik Chrztu Polski pozyskał nowoczesny sprzęt
Stalowa Wola: Rekordowa XV kwesta na ratowanie nagrobków i cmentarza
Stalowa Wola: Rekordowa XV kwesta na ratowanie nagrobków i cmentarza
Ostrołęka: Śledztwo ws. wypadku przy ul. Zawadzkiego zostało umorzone
Ostrołęka: Śledztwo ws. wypadku przy ul. Zawadzkiego zostało umorzone
Skierniewice: Bieg Niepodległości w Parku Miejskim. Do pokonania 5 km
Skierniewice: Bieg Niepodległości w Parku Miejskim. Do pokonania 5 km
Białystok: Remont przystanku na skrzyżowaniu Hetmańskiej i Zwycięstwa
Białystok: Remont przystanku na skrzyżowaniu Hetmańskiej i Zwycięstwa
Warszawa: 40-latek zatrzymany za narażenie zdrowia koleżanki z pracy
Warszawa: 40-latek zatrzymany za narażenie zdrowia koleżanki z pracy
Zielona Góra: Sklep mięsny zamknięty i oklejony policyjną taśmą
Zielona Góra: Sklep mięsny zamknięty i oklejony policyjną taśmą
Strzelce Krajeńskie: Pijany jechał zygzakiem na hulajnodze
Strzelce Krajeńskie: Pijany jechał zygzakiem na hulajnodze
Biała Podlaska: Poszukiwany wpadł z amfetaminą i marihuaną
Biała Podlaska: Poszukiwany wpadł z amfetaminą i marihuaną
Warszawa: Tragedia w Ursusie. Nie żyje 7-latek
Warszawa: Tragedia w Ursusie. Nie żyje 7-latek