Bunkry Linii Mołotowa na roztoczańskich szlakach. Warto wybrać się np. w okolice Brusna Starego
Groźne schrony, łatwy cel
Decyzja o budowie Linii Mołotowa została podjęta 26 czerwca 1940 roku. Ten system umocnień składający się z około 2,5 tys. schronów bojowych powstał przez rok, wzdłuż nowej granicy z nazistowskimi Niemcami (teraz można je zobaczyć na Zamojszczyźnie oraz w woj. podkarpackim). Część z „bunkrów” było wyposażonych w artylerię, a około 1,5 tys. w cekaemy. Co ciekawe, elementami uzbrojenia Linii Mołotowa były też m.in. okopane i przezbrojone czołgi T-18.
„System potężnych żelbetonowych bunkrów (…) miał zabezpieczać przed atakiem hitlerowców” – czytamy w książce Krzysztofa Czubary pt. „Kennedy w Zamościa. Nie tylko wojenne tajemnice minionego wieku”. „Pozbawione osłony zaplecza, po obejściu od tyłu, stały się jednak łatwym łupem dywizji niemieckich, które 22 czerwca 1941 r. zaatakowały Związek Sowiecki”.
Ostatnio – podczas majówki - dotarliśmy kilka takich schronów. Można je oglądać w lasach znajdujących się w okolicach góry Brusno, niedaleko Brusna Starego i Nowego. Łatwo tam trafić. Znajdziemy je przy wytyczonej niedawno, dobrze oznaczonej ścieżce dydaktycznej "Góra Brusno" (niebawem opiszemy ją dokładniej). Szlak ma kształt wydłużonej pętli i długość około 4,5 km.
Najlepiej na tę ścieżkę wyruszyć z okolic pięknego, zabytkowego cmentarza w Starym Bruśnie. W ten sposób dotrzemy do kilku „bunkrów”.
Błędy technologiczne
Przy pierwszym z nich ustawiono kilka tablic z opisami całej Linii Mołotowa i poszczególnych schronów. Są tam również zdjęcia: współczesne i archiwalne. Widać je na zamieszczonych obok fotografiach. Bez wątpienia te historyczne obiekty zainteresują nie tylko miłośników militariów. Z wielu względów.
Tak Krzysztof Czubara opisywał walki, które były toczone na Linii Mołotowa. „Mimo silnego oporu bunkrów i bohaterstwa załóg, Niemcom udało się przejść przez luki pomiędzy poszczególnymi punktami oporu” – czytamy w tej publikacji. „Okazało się, że Linia Mołotowa nie spełnia swojego zadania. Specjaliści podają kilka powodów takiego stanu rzecze: po pierwsze kompletne zaskoczenie obrońców przez nieprzyjaciela, po drugie – brak przeszkolonych załóg i niepełne obsadzenie schronów, wreszcie po trzecie, to, że budowniczowie Linii Mołotowa nie zdążyli z wykończeniem i wyposażeniem wielu bunkrów”.
Znaczenie miały również błędy technologiczne. „Sowieckie schrony miały zbyt cienkie stropy pomiędzy kondygnacjami (tylko 30 cm), a także ściany nośne, których grubość wynosiła od 60 do 80 cm oraz działowe, wewnątrz bunkrów (30 cm), wykonane na dodatek z betonu nie najlepszej jakości. W praktyce okazało się, że nie zabezpieczały załogi i urządzeń przed wybuchem do którego dochodziło wewnątrz schronu”.
Ich pozostałości są różnej wielkości i w różnym stanie zachowania. Przy ich zwiedzaniu należy jednak zachować ostrożność.