Burzowa noc na Podkarpaciu. Strażacy interweniowali setki razy
Poniedziałkowy front burzowy, który przetoczył się nad Polską 23 czerwca, nie oszczędził również Podkarpacia. Noc z poniedziałku na wtorek była wyjątkowo pracowita dla podkarpackich strażaków. W całym regionie odnotowano 172 interwencje związane z przechodzącymi burzami – poinformował brygadier Krzysztof Rudek z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Źródło zdjęć: © Fot. Pixabay
Klaudia Oronowicz-Chudzik
– Najwięcej zdarzeń miało miejsce w powiecie mieleckim – aż 79 interwencji. Kolejnym najbardziej dotkniętym był powiat kolbuszowski, gdzie odnotowano 52 zgłoszenia – przekazał brygadier Rudek.
Interwencje dotyczyły głównie połamanych drzew i konarów, które tarasowały drogi i parkingi. W kilku przypadkach drzewa spadły również na budynki mieszkalne, jednak – jak zapewnia straż – nie doszło do poważniejszych uszkodzeń konstrukcyjnych.
– Na szczęście nikt nie ucierpiał, nie odnotowano osób poszkodowanych – dodał przedstawiciel straży pożarnej.
Zgłoszenia nadal napływają. Tylko do wtorkowego poranka (24 czerwca) służby otrzymały kolejne 73 zgłoszenia dotyczące skutków poniedziałkowych burz.
– Ludzie rano zauważają zniszczenia, zgłaszają zalegające drzewa, uszkodzenia. Strażacy nadal są w terenie – podkreślił brygadier Rudek.
Podkarpacie było jednym z regionów szczególnie dotkniętych przechodzącym przez kraj frontem burzowym, który – według danych krajowych – spowodował w całej Polsce ponad 5 tysięcy interwencji strażackich.