By śmieci nie podrożały, ich odbiór będzie rzadziej. Związek MG-6 ogłosił przetarg
31 grudnia tego roku – to już przesądzone - Gorzów opuści istniejący od 1999 Związek Celowy Gmin MG-6. Powodów jest kilka. Z jednej strony ma to związek z tym, iż miasto chce, by całą tzw. gospodarką śmieciową zajmowała się miejska spółka Inneko. Z drugiej - władze miasta przekonują również, że wyjście z MG-6 powinno spowodować, że cena za odbiór śmieci nie wzrośnie. Dziś wynosi ona 38 zł i jest jedną z wyższych w Polsce.
A co będzie z pozostałymi gminami? Czy po opuszczeniu przez Gorzów związku będzie on dalej istniał i będzie to związek celowy gmin MG-5? Na to pytanie da odpowiedź ogłoszony właśnie przetarg na odbiór odpadów w pięciu sąsiadujących z Gorzowem gminach: Bogdańcu, Deszcznie, Kłodawie, Lubiszynie i Santoku.
Nowa umowa od 1 stycznia 2026
W systemie odbioru odpadów te pięć gmin tworzy w MG-6 sektor pierwszy. Aktualnie obowiązuje w nim trzyletnia umowa, której obowiązywanie kończy się w sierpniu tego roku. Ponieważ dokument dopuszcza możliwość przedłużenia jej do 12 miesięcy, związek celowy gmin chce, by obowiązywała ona do końca roku. Od 1 stycznia miałaby obowiązywać umowa z nowym odbiorcą odpadów.
Co jednak ważne, nowa umowa będzie obowiązywać, jeśli kwota za wywóz śmieci nie spowoduje znaczącego wzrostu ceny dla mieszkańców. Ta obecna mówi, że za trzy lata odbioru śmieci w gminach konsorcjum firm Eko-Myśl i Clean City zainkasuje łącznie 40,2 mln zł.
- Wynik tego przetargu da nam w ogóle odpowiedź na to, czy związek celowy gmin przetrwa czy też jego zadania przejdą do gmin – mówi nam Katarzyna Szczepańska, przewodnicząca zarządu Związku Celowego Gmin MG-6.
Oznacza to, że po otwarciu ofert w obowiązującym właśnie przetargu pięć gmin zdecyduje, czy rozstrzygnąć postępowanie czy też… rozwiązać związek.
Co zrobić, by śmieci nie podrożały?
Ponieważ na terenie gmin zabudowa jest bardziej rozproszona, koszt odbioru odpadów z miejscowości koło Gorzowa musi być – co zrozumiałe – wyższy od kosztu odbioru w mieście. Co zatem chce zrobić związek gmin, by stawka nie wzrosła? Obowiązki odbiorcy mają być nieco mniejsze niż teraz.
- Ma to polegać m.in. na tym, że odbiory odpadów od mieszkańców i z PSZOK-ów można będzie połączyć w jedną trasę. Kolejną zmianą jest rezygnacja z obowiązku mycia pojemników i w tym przypadku odpowiedzialność wróci do właścicieli nieruchomości. Zliberalizowane mają zostać też rozwiązania logistyczne czy rozliczeniowe. Poza tym możliwość nałożenia kar przez nas będzie mniejsza, a one same będą niższe. Zmniejszona zostanie również częstotliwość odbioru odpadów – wylicza przewodnicząca związku MG-6.
Jak miałaby się zmienić częstotliwość odbioru śmieci? Przykładowo: worki na papier przy domkach jednorodzinnych odbierane byłyby nie raz na dwa tygodnie, a raz na miesiąc, a pojemniki na szkło opróżniane nie raz na miesiąc, a raz na dwa miesiące. Odpady zmieszane byłyby z kolei odbierane z domków raz na dwa tygodnie, a nie raz na tydzień. Jeśli zaś chodzi o odpady biodegradowalne, to przez okres wiosenno-jesienny odbiór odbywałby się bez zmian – raz na tydzień.
Umowa na odbiór odpadów od 1 stycznia 2026 miałaby obowiązywać do 31 grudnia 2027, ale z opcją przedłużenia o 12 miesięcy. MG-6 na oferty czeka do 9 czerwca. Decyzję, czy przetarg zostanie rozstrzygnięty, powinniśmy poznać w wakacje. Jeśli postępowanie nie zostanie rozstrzygnięte, może zapaść decyzja o rozwiązaniu związku.