Chojnice: Opozycja kwestionuje wybór przewodniczącego rady
W tym artykule:
Podczas wczorajszej (1 grudnia 2025 r.) sesji Rady Miejskiej Chojnic doszło do awantur o mikrofon. Obrady w całości poświęcone były tylko jednemu tematowi - wyborowi nowego przewodniczącego, bo Maciej Polasik zrezygnował ze stanowiska. Obrady prowadził więc wiceprzewodniczący Jan Koperski.
Obiad jak u mamy. Karkówkę w marynacie układam na kiszonej kapuście i wkładam do piekarnika
Jan Koperski: Koniec dyskusji
Na sesji podczas zgłaszania kandydatów, głos zabrał radny Krzysztof Pestka, który odczytał oświadczenie klubu Prawa i Sprawiedliwości. Wyjaśniał w nim dlaczego nie zgłoszą "swojego" kandydata. Głos chciał zabrać również radny Kamil Kaczmarek. W tym celu udał się na mównicę. Wówczas Jan Koperski polecił mu wrócić na swoje miejsce, a skoro to nie poskutkowało, wyłączyć mu mikrofon i zarządził przerwę w celu ukonstytuowania się wcześniej wybranej z grona radnych komisji skrutacyjnej. W tym samym czasie wiceburmistrz Adam Kopczyński, wychodząc z sali podobne zachowanie polecił radnym koalicyjnym. Kaczmarek po przerwie ponownie chciał zabrać głos.
- Chciałbym zwrócić uwagę panu przewodniczącemu (zwrócił się do Jana Koperskiego), z racji równie małego doświadczenia jak zgłaszanego kandydata na przewodniczącego, nie zapoznał się z paragrafem 47 statutu miasta Chojnice - zaczął Kamil Kaczmarek i przytoczył ten fragment dokumentu w całości.
"(...) 1. Po wyczerpaniu listy mówców, Przewodniczący Rady zamyka dyskusję. W razie potrzeby zarządza przerwę w celu umożliwienia właściwej komisji lub Burmistrzowi ustosunkowania się do zgłoszonych w czasie debaty wniosków, a jeśli zaistnieje taka konieczność - przygotowania poprawek w rozpatrywanym dokumencie.
2. Po zamknięciu dyskusji Przewodniczący Rady rozpoczyna procedurę głosowania.
3. Po rozpoczęciu procedury głosowania, do momentu zarządzenia głosowania, Przewodniczący Rady może udzielić radnym głosu tylko w celu zgłoszenia lub uzasadnienia wniosku formalnego o sposobie lub porządku głosowania.(...)".
- Nie będę z panem wchodził w dyskusję, przechodzimy do tajnego głosowania. Proszę wyłączyć mikrofon panu radnemu - stwierdził Jan Koperski.
Kamil Kaczmarek nie dawał za wygraną.
- Moja wypowiedź nie trwała nawet minuty, przerwał ją pan zarządzając przerwę i teraz chciałbym móc ją kontynuować - stwierdził Kaczmarek, a Jan Koperski upierał się, że realizuje porządek obrad. - Teraz jesteśmy w punkcie głosowania tajnego - skwitował Koperski.
Opozycja: Zamordyzm, jak na Białorusi
Na nic zdały się apele radnych z lewej strony stołu prezydialnego. I tak na przykład Marcin Gruchała próbował dopytać, po co to kłótnie, a radna Marzenna Osowicka skwitowała sytuację jako zamordyzm. W takiej sytuacji troje radnych - Marzenna Osowicka, Zdzisław Januszewski i Kamil Kaczmarek opuścili salę obrad. Wcześniej jednak do protokołu polecili dołączyć spisane na kartkach wypowiedzi, jakich nie mogli wygłosić podczas sesji.
- Informuję, że w związku ze złamaniem statutu miasta nie będę uczestniczyć w obradach, w których nie są przestrzegane reguły demokratyczne - skwitował opuszczając salę Kamil Kaczmarek.
Wybraniem przewodniczącego Rady Miejskiej Chojnic zajęło się więc 16 radnych, którzy większością głosów wybrali do tej roli Macieja Bonnę.
W punkcie obrad nie było dyskusji
To nie kończy sprawy, bo teraz opozycja deklaruje, że rozważy złożenie skargi na uchwałę powołującą do funkcji przewodniczącego Macieja Bonnę.
- To co działo się na ostatniej sesji przekroczyło granice przyzwoitości i podstawy demokratycznego kraju. To zwyczajne zamordystyczne praktyki rodem z Białorusi - mówi dziś Marzenna Osowicka. - Kandydat na przewodniczącego deklaruje otwartość do rozmowy, a reszta odbiera nam głos. Jak to nazwać? Hipokryzja do potęgi entej! - kwituje Osowicka.
Z kolei sekretarz Chojnic Robert Wajlonis uważa, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Powód? W porządku obrad nie było punktu poświęconego dyskusji po zgłoszeniu kandydatów na przewodniczącego.
- Jaki to ma wpływ na ważność uchwały? Nikt nie zgłosił dyskusji do porządku obrad. Nie było takiego punktu. Wcześniejszy wniosek formalny o zdjęcie z porządku obrad wyborów przewodniczącego przepadł. Podobnie było z punktem dotyczącym sprawozdania burmistrza z pracy między sesjami. Też przepadł - zaznacza Robert Wajlonis. - To co zrobiła opozycja, to była destrukcja - dodaje Wajlonis, dodając że każdy ma prawo zaskarżyć uchwały samorządu.
Kaczmarek: Kneblowanie ust opozycji
Kamil Kaczmarek - największy opozycyjny radny - komentując dla "Dziennika Bałtyckiego" wydarzenia na sesji, sugeruje że brak punktu obrad dotyczącego dyskusji nie blokuje przeprowadzenia debaty.
- Porządek obrad jest pewną ścieżką, którą kroczy przewodniczący rady. Nie ma charakteru wiążącego i nie ogranicza w niczym przewodniczącego, który może zarządzić dyskusje. Nie pierwszy raz taki zabieg jest stosowany - komentuje radny Kamil Kaczmarek. - Z jednej strony mamy kandydata na przewodniczącego deklarującego łączyć wszystkich mieszkańców, a 10 minut później nie pozwala reprezentantom tych mieszkańców zabrać głosu. To jest kneblowanie ust opozycji - dodaje Kaczmarek.
Kolejna sesja Rady Miejskiej Chojnic pod przewodnictwem już Macieja Bonny będzie najważniejszą, bo budżetową. Zaplanowana jest na 15 grudnia.
ZOBACZ TAKŻE: Stypendia dla chojnickich sportowców wpływają na konta klubów. Jest skarga mieszkańca Chojnic