Chojnice: Radni podzieleni w sprawie podwyżki dla burmistrza
W tym artykule:
Pensja burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera składa się z czterech elementów - pensji zasadniczej oraz trzech dodatków: funkcyjnego, specjalnego i za wieloletnią pracę. Ostatni raz chojniccy radni o wynagrodzeniu włodarza decydowali w maju 2024 roku. Wówczas ustalili, że pensji zasadniczej będzie mieć 10 340 zł, dodatku funkcyjnego 3 450 zł, za wieloletnią pracę 2 060 zł i dodatku specjalnego 4 137 zł. Podane kwoty są brutto. W sumie więc na konto burmistrza Chojnic wpływa każdego miesiąca 19 987 zł minus składki i podatki.
Tak wyglądały chrzciny syna Daniela Martyniuka (WIDEO)
Sekretarz Chojnic: To kosmetyczna podwyżka
Na tapety radnych trafił projekt uchwały podwyższający pensję burmistrzowi o dokładnie 1 183 zł. Ostatni raz dyskusja na temat jego wynagrodzenia odbyła się w maju 2024 r.
- Burmistrz wynagrodzenie w tej samej wysokości otrzymuje od listopada 2021 roku - uzasadnia potrzebę zmiany dyrektor generalny Urzędu Miejskiego w Chojnicach i jednocześnie sekretarz miasta Robert Wajlonis. - Dopiero teraz pojawiło się nowe rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów, które uwzględnia m.in. inflację. Wszystkim krytykującym chciałbym przypomnieć, że każdy dostaje co roku waloryzację wynagrodzenia, a burmistrz zarabia nawet nie dwa razy więcej niż nauczyciel dyplomowany z wieloletnim stażem w naszych szkołach. Otrzymuje bowiem średnio 10 500 zł brutto. Tylko jaka jest odpowiedzialność burmistrza za sprawy miasta i 200-milionowego budżetu? - dodaje Robert Wajlonis.
Wynagrodzenie burmistrza teraz i po proponowanej zmianie (kwoty brutto)
- pensja zasadnicza - jest 10 340 zł; propozycja 10 950 zł
- dodatek funkcyjny - jest 3450 zł; propozycja 3 650 zł
- dodatek specjalny (30 proc. wynagrodzenia zasadniczego) - jest 4 137 zł; propozycja 4 380 zł
- dodatek za wieloletnią pracę (20 proc. wynagrodzenia zasadniczego) - 2 060 zł; propozycja 2 190 zł
Radni z Chojnic są podzieleni
Propozycja podwyżki wynagrodzenia burmistrza jest obecnie omawiana podczas posiedzeń komisji stałych przy Radzie Miejskiej Chojnic. Zdania na temat zasadności są podzielone.
- Podwyżka może być uzasadniona jeśli okaże się, że nastąpił wzrost obowiązków, zmieniła się skala zarządzania miastem, ma konkretne osiągnięcia, jak wyższy wskaźnik pozyskiwania pieniędzy z Unii Europejskiej, albo usprawnił administrację. Wówczas jestem na "tak" - komentuje radny Marcin Gruchała wybrany z listy Stowarzyszenia "Głos Chojniczan". - Jeśli podczas sesji nic takiego nie wykaże, będę przeciwny. Do takiego wniosku dochodzę po dyskusji ze społecznikami - zaznacza Gruchała.
Choć sesja z projektem uchwały o podwyżce dla burmistrza jest zaplanowana na poniedziałek 3 listopada 2025 r., największy opozycyjny klub radnych już dziś zapowiada swój sprzeciw.
- Ta podwyżka mnie nie elektryzuje aczkolwiek nasz klub będzie głosować przeciwko - zaznacza w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" szef Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość radny Patryk Tobolski. - Uważamy, że burmistrz zarabia dużo, patrząc na rynek pracowniczy w Chojnicach. To nie jest potrzebne skoro podnosimy podatki.
Rolnictwo w mieście hołubione?
Największy opozycyjny radny Kamil Kaczmarek zwraca z kolei uwagę na niekonsekwencję rządzących. Planowane podwyżki podatków od nieruchomości nie dotyczą bowiem gruntów przeznaczonych na rolnictwo. Tak, w mieście. Tutaj ma być obniżka. To, jak zaznacza Kaczmarek, 3 mln 100 tys. metrów kwadratowych uprawianych przez Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin.
- Moim głównym postulatem jest, żeby nie obniżać podatku rolnego dla IHAR-u, bo tę ziemię można lepiej wykorzystać na zabudowę mieszkaniową niż na ziemniaki - komentuje radny Kamil Kaczmarek. - Byłbym "za" podwyżką pensji burmistrza, gdyby współpracował z opozycją, realizował uchwały rady i pozyskiwał środki z Unii Europejskiej. Mówienie, że zmianę wynagrodzenia wymusza prawo, urąga inteligencji radnych. To nie był nakaz Prezesa Rady Ministrów, a ustalenie maksymalnego progu wynagrodzenia. W Chojnicach mamy rekordowe bezrobocie i nadal niezmniejszane zadłużenie - wylicza Kaczmarek.
Podatki lokalne w górę
I faktycznie na tym samym posiedzeniu radni mają zdecydować czy podwyższyć o 4 proc. podatki od nieruchomości i od środków transportowych. Mówiąc wprost - za metr kwadratowy budynku mieszkalnego trzeba będzie zapłacić nie 1,04 zł jak dotychczas, a 1,08 zł. W przypadku budynków, w których prowadzona jest działalność gospodarcza kwota za metr kwadratowy ma wzrosnąć z 1,23 zł do 1,28 zł. Mało tego. Zlikwidowana ma być obniżka stawki podatku od budynków mieszkalnych posiadających jedyne źródło ogrzewania nie na paliwo stałe. Zmiany stawek podatkowych mają sprawić, że do budżetu Chojnic w 2026 roku wpłynie więcej o 901 130 zł pieniędzy, więc w sumie z tego tytuły w miejskiej kasie ma być 34 071 153 zł.
Klub Radnych KO: To tylko waloryzacja
Rządzący z ugrupowaniem burmistrza Chojnic Klub Radnych Koalicji Obywatelskiej będzie mimo wszystko "za" podwyżką pensji burmistrza, choć jak przyznaje jego szef Andrzej Plata - dyscypliny w głosowaniu nie ma.
- Moim zdaniem, podwyżka pensji burmistrzowi się należy i jest zasadna - mówi Andrzej Plata. - Wynagrodzenie nie jest wygórowaną kwotą dla burmistrza tak dużego miasta jakim są Chojnice. Przecież pracownicy samorządowi waloryzację mają na poziomie 2 proc., choć oczekiwania są dużo wyższe - uzasadnia Plata.
Decyzja o podwyżkach pensji burmistrza i podatków zapadnie na najbliższej sesji w poniedziałek 3 listopada 2025 r.
ZOBACZ TAKŻE: Taka będzie tegoroczna zima! Obserwatorzy przyrody nie mają wątpliwości