Chorzów: Podwyżka za wywóz śmieci? Radni znów odrzucili uchwałę
To samo działanie, ten sam efekt - co z podwyżką za wywóz śmieci w Chorzowie?
W czwartek 28 sierpnia chorzowscy radni odrzucili zaproponowaną przez ratusz podwyżkę opłat za wywóz śmieci. Na poprzedniej sesji radni odrzucili dokładnie taką samą propozycję. Według projektu uchwały kwota miała wzrosnąć z 33,90 zł do 39,50 zł. Za było 9 radnych Drużyny Szymona Michałka, przeciw 9 radnych Koalicji Obywatelskiej, 4 radnych Prawa i Sprawiedliwości wstrzymało się od głosu. Jeden radny był nieobecny.
Nie pomogły apele wiceprezydent Elżbiety Popielskiej, która tłumaczyła radnym, że nowa stawka odzwierciedla dokładnie to, jakie są obecnie koszty w przeliczeniu na osobę. Dopiero po podwyżce wydatki będą wychodzić na "zero".
- Ta uchwała jest koniecznością. Generalnie rzecz biorąc, miasto nie ma oszczędności. Na sesji wybrzmiało, że rachunki, które po prostu spływają od wykonawcy umowy, miasto musi opłacać. Jak się system nie zbilansuje, będzie musiało po prostu zrezygnować z innego rodzaju wydatków. Czyli my tak naprawdę zadziałamy trochę na zasadzie Robin Hooda, że komuś będziemy musieli te środki zabrać, żeby opłacić bieżące faktury za śmieci - powiedziała "Dziennikowi Zachodniemu" Elżbieta Popielska.
Były wiceprezydent punktuje Szymona Michałka
Były wiceprezydent Marcin Michalik publicznie wypomniał nieobecnemu na sali obrad Szymonowi Michałkowi, że poprzez podwyżkę opłaty za gospodarowanie odpadami złamał swoją obietnicę wyborczą. Wskazał, że być może jego propozycja z kampanii wyborczej była nierealna.
- Kilkanaście procent to bardzo duży wzrost, więc mamy dużą różnicę pomiędzy tym, co pan prezydent robi dzisiaj, a tym co obiecywał w kampanii wyborczej. Każdy program pisze sam. To są jego obietnice, no i powinien to realizować. Oczywiście jest to trudne do realizacji - ja mam tego świadomość. Natomiast to dopiero pierwszy punkt, z którym przyszliśmy się zmierzyć, jeśli chodzi o program wyborczy pana prezydenta - powiedział nam Marcin Michalik z Koalicji Obywatelskiej.
Wskazał także, że za jego kadencji w 2023 roku była możliwa obniżka cen gospodarowania odpadami z powodu dobrego stanu miejskich finansów.
Czy jest szansa na kompromis w Chorzowie?
Aby zwiększyć opłatę, prezydent musi przekonać PiS lub KO. Nie wydaje się jednak, żeby radni tych opcji politycznych za trzecim razem zagłosowali inaczej. Konieczny będzie kompromis.
- Dostaliśmy przedłożony ten sam projekt, co miesiąc temu, także trudno było głosować inaczej niż podczas ostatniej sesji. Dlatego tak samo wstrzymaliśmy się od głosu. Naszym zdaniem nie pojawiły się żadne nowe argumenty, które by nas przekonały. Nie jesteśmy za tym, żeby w takim stopniu podwyższać opłatę. Czekamy na jakąś propozycję ze strony prezydenta - w imieniu klubu PiS powiedział nam wiceprzewodniczący rady Grzegorz Krzak.
Podobne zdanie ma Koalicja Obywatelska. Jak przekazał nam Marcin Michalik, jego klub jest w stanie poprzeć podwyżkę opłaty, jednak nie tak wysoką, jaką proponuje prezydent. Elżbieta Popielska zapytana, jaki będzie kolejny ruch miasta, odpowiedziała, że najpierw konieczne jest zastanowienie się nad sytuacją.