Co dalej z Polską Pocztą? Opóźnienia w dostarczaniu listów
Anna Baranik mieszka koło Rudawy a pracuje na obrzeżach Krakowa. Po drodze ma pocztę w Zabierzowie. - Kilka razy mając wysłać z pracy jakieś listy, chciałam to zrobić w Zabierzowie. Szybciej było by jechać gdzieś do centrum Krakowa, niż liczyć tam na szybką obsługę - opowiada młoda kobieta. Jak mówi, nie dlatego, że pani z "okienka" są powolne, a dlatego, że tam też przychodzą mieszkańcy okolicznych wsi z pytaniem, czy jakiegoś listu do nich nie ma. - Takie sprawdzenie zwykle trwa kilka minut. Pięć osób w kolejce przede mną i stoję prawie godzinę - dodaje.
Paweł Sęk z Chrzanowa kiedyś niedawno czekał na list polecony ze swojej firmy, z Krakowa. Do Chrzanowa szedł tydzień
- W tym samym dniu, jak z kadr zadzwonili, że wysyłają mi przesyłkę z Krakowa, zamówiłem coś w Chinach. Z Chin przyszło szybciej - mówi.
Na poczcie w Krzeszowicach brakuje listonoszy i to już od wielu miesięcy. Takie opóźnienia z listami są m.in. w Siedlcu i Dubiu.
- Kiedyś też czekałem na jakiś rachunek i nie mogłem się doczekać i poszedłem na pocztę. Po kilku minutach dostałem całe naręcze listów zaadresowanych do mnie - opowiada pan Józef. - To i tak nic, przy tym, jak ja życzenia na Boże Narodzenie dostałam w tym roku dwa tygodnie przed Wielkanocą - dopowiada jego córka.
Ludzie są rozżaleni, bo to oni potem płacą odsetki. - Na poczcie powiedzieli mi, że teraz nie ma listonosza na Siedlec i że inni go na zmianę zastępują - dodaje pan Józef.
Poczta Polska przeprasza
Jak przekonuje biuro prasowe Poczty Polskiej, terminowość doręczania przesyłek to jeden z ich priorytetów, ale jak widać nie zawsze uda się go zrealizować.
- Ostatnio w niektórych rejonach - w tym na wskazanym obszarze - odnotowaliśmy trudności w doręczaniu, które wynikały z dużo wyższej niż standardowa absencji urlopowo-chorobowej wśród pracowników. Podjęliśmy niezwłocznie działania naprawcze, m.in. do zgłaszających trudności placówek zostali skierowani pracownicy z innych lokalizacji, uruchomiono dodatkowe doręczenia, zawierano umowy zlecenia w celu wsparcia obsługi rejonów. Dzięki temu sytuacja zaczęła się poprawiać, a zaległości zniwelowano - przekonuje rzecznik poczty. - Za wszystkie niedogodności przepraszamy naszych klientów - dodaje.
To gigantyczna spółka Skarbu Państwa
Poczta Polska to tzw. jednoosobowa spółka Skarbu Państwa. Chwali się sukcesami w doręczaniu przesyłek. Jak przekonują jej pracownicy, dzięki licznym modernizacjom w skali kraju udało się im poprawić wyniki.
- Ostatnie dane pokazują, że listy priorytetowe, paczki pocztowe i przesyłki Pocztex docierają do klientów niemal bez opóźnień. Aż 99,8 proc. paczek powszechnych ekonomicznych i priorytetowych jest doręczanych w terminie, podobnie 96,5 proc. listów priorytetowych.
Listonosze dostarczają każdego dnia ok. 3,5 mln listów.
- Więc nawet 1 procent niedostarczonych na czas przesyłek oznacza aż 35 tysięcy niezadowolonych klientów - podkreśla biuro prasowe poczty.
Poczta Polska posiada w całym kraju ponad 7,6 tys. placówek, w tym ponad 4,8 tys. to placówki własne.
Poczta: ponad 18 tys. listonoszy i 33 tys. innych pracowników
W Poczcie Polskiej nie toczy się obecnie żaden proces redukcji zatrudnienia. Od listopada 2024 r. w wyniku dwóch procesów PDO i naturalnych odejść, np. na emeryturę, stan zatrudnienia w Poczcie zmniejszył się o niecałe 6,3 tys. osób i wynosi ok. 51,6 tys. pracowników, w tym 18,4 tys. listonoszy.
Stan zatrudnienia w Poczcie Polskiej przez ostatnich siedem lat:
- 2019: 80 050,
- 2020: 76 746,
- 2021: 69 132,
- 2022: 67 539,
- 2023: 64 285,
- 2025: 51 600.