Częstochowa: Dość nierównego traktowania. Katowice mają łatwiej
W tym artykule:
"Katowice mają lepiej. Częstochowa na gorszej pozycji" - mówią pod Jasną Górą
Podczas spotkania z dziennikarzami prezydent Częstochowy otwarcie skrytykował wprowadzone przez poprzedni rząd, a obowiązujące od 2023 roku przepisy dotyczące Polskiej Strefy Inwestycji. Jego zdaniem regulacje są niesprawiedliwe i dają nieuzasadnione przywileje miastom takim jak Katowice. Prezydent wyjaśniał, że zasady inwestowania na terenie Częstochowy są inne niż na terenie wielu śląskich miast.
Nawet 70 milionów różnicy
W ramach strategii "Plan na Nową Częstochowę" władze miasta planują w pełni wykorzystać potencjał rozwojowy ponad 500 hektarów terenów inwestycyjnych Częstochowy i jej najbliższego sąsiedztwa należących do różnych podmiotów publicznych, w tym spółek Skarbu Państwa, miasta oraz spółki komunalnej. Na drodze do realizacji tego postulatu stoją jednak niesprawiedliwe zdaniem władz przepisy. Dlatego w piśmie skierowanym do ministra finansów i gospodarki Andrzeja Domańskiego prezydent Częstochowy zwrócił uwagę na ogromne różnice w wymaganych nakładach inwestycyjnych przedsiębiorców. W Częstochowie dla dużych firm to aż 80 mln zł deklarowanych nakładów, gdy w wielu miastach regionu wystarczy 10 mln zł.
Według władz Częstochowy problem pogłębia fakt, że miasta aglomeracji śląskiej są ze sobą gęsto powiązane terytorialnie.
- Na Śląsku praktycznie każde miasto z każdym graniczy, więc wystarczy jedno, które rzeczywiście traci funkcje społeczno-gospodarcze, żeby wszyscy sąsiedzi mogli skorzystać z ulg - mówił Matyjaszczyk. - Mamy więc kuriozalną sytuację, w której Katowice - które rozwijają się pewnie nawet szybciej niż my - mogą korzystać z tego rozporządzenia i dla nich próg wynosi 10 milionów złotych. Natomiast duży inwestor chcący zainwestować w Częstochowie musi spełnić warunek 80 milionów - dodał.
Miastem, dzięki którym Katowice mogą korzystać z "obniżonego progu wejścia" jest na przykład Bytom, który spełnia warunki miasta tracącego funkcje społeczno-gospodarcze.
Niełatwa rywalizacja
Władze Częstochowy podkreślają, że mimo dobrej lokalizacji, wolnych terenów i dostępu do wykwalifikowanej kadry, nie może skutecznie rywalizować o inwestorów z innymi ośrodkami regionu.
- Dlaczego robimy to teraz? Bo w kraju rządzi ta sama koalicja, co w województwie i w mieście. Ten czas jest najlepszy. Krzywdzące nas przepisy obowiązują od 2023 roku, ale ich skutki zaczęliśmy odczuwać właśnie teraz - podkreślił Krzysztof Matyjaszczyk.
Czas na zmianę prawa?
Częstochowa domaga się nowelizacji rozporządzenia. W oficjalnym wniosku prezydent postuluje dodanie zapisów, które objęłyby preferencjami miasta byłe wojewódzkie, takie jak Częstochowa.
- Upominam się więc u pana ministra Domańskiego - ministra finansów i gospodarki - o to, żeby zmienił to rozporządzenie i dopisał miasta, które przecież utraciły swoje znaczenie społeczno-gospodarcze, jak Częstochowa, chociażby dlatego, że przestały być miastami wojewódzkimi - zaznaczył Matyjaszczyk. - Chcemy, aby również Częstochowa mogła - tak jak inne miasta śląskie - skorzystać z obniżonego progu wejścia przy ubieganiu się o pomoc publiczną dla przedsiębiorców - podsumował.
Kopia pisma została przesłana do prezesa Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz parlamentarzystów z regionu. Władze Częstochowy liczą, że rząd uwzględni ich głos i przywróci równowagę w dostępie do wsparcia inwestycyjnego.
"Nowe Szanse" dla gospodarki Częstochowy
Wątek walki o zmianę niesprawiedliwych przepisów to jednocześnie jeden z filarów programu "Nowe Szanse", zaprezentowanego przez prezydenta Częstochowy w ramach szerokiego "Planu na Nową Częstochowę". Władze miasta chcą nie tylko walczyć o sprawiedliwe warunki inwestowania, ale też aktywnie rozwijać nowe kierunki rozwoju lokalnej gospodarki.
Kolejnym elementem programu "Nowe Szanse" jest przekształcenie Częstochowy w regionalne centrum rozwoju sztucznej inteligencji. Miasto zostało wpisane do krajowej polityki AI do 2030 roku, co ma otworzyć drogę do nowoczesnych inwestycji, nowych miejsc pracy i kształcenia przyszłych specjalistów. W ramach Krajowego Planu Odbudowy aż 84 częstochowskie szkoły zostaną doposażone w nowoczesne pracownie: sztucznej inteligencji, nauk przyrodniczych, robotyki czy projektowania. Dodatkowo wdrożono innowacyjną aplikację edukacyjną opartą na AI - "My Talent" - która wspiera uczniów w indywidualnym dopasowaniu ścieżek edukacyjnych do ich potencjału.
Drugim filarem jest rozwój przemysłu obronnego. Po przejęciu Huty Częstochowa przez Ministerstwo Obrony Narodowej miasto zamierza stworzyć wokół niej nowy hub inwestycyjny. Zachętą mają być ulgi podatkowe w ramach Polskiej Strefy Inwestycji oraz dostępność terenów w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Celem tych działań jest przyciągnięcie firm z sektora zbrojeniowego oraz stworzenie nowych, stabilnych miejsc pracy.
Władze miasta podkreślają, że tylko równoległa realizacja wszystkich tych działań - zarówno poprzez zmianę przepisów, jak i aktywne przyciąganie nowych technologii oraz przemysłu - może zapewnić Częstochowie realne szanse na gospodarczy przełom.
- Nowe szanse - to nowe miejsca pracy i nowi inwestorzy. Nowe szanse - to Częstochowa realnych możliwości - stabilnego zatrudnienia, rozwoju zawodowego i przyciągania inwestycji - podsumował prezydent Krzysztof Matyjaszczyk.