Do OSP w Klewiance trafił nowy wóz strażacki. Druhowie znów mogą nieść pomoc innym
Przed remizą Ochotniczej Straży Pożarnej w Klewiance pojawił się nowy pojazd. Druhowie przez ponad miesiąc musieli radzić sobie bez wozu strażackiego.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Wojciech Wojtkielewicz
Magda Ciasnowska
W kwietniu tego roku, podczas gaszenia pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, w wozie strażackim Ochotniczej Straży Pożarnej w Klewiance zepsuła się skrzynia biegów. Naprawa jest skomplikowana i do dziś nie wiadomo, czy się powiedzie.
A wóz, do działania tego typu jednostki jest niezbędny. Przez ponad miesiąc druhowie musieli sobie radzić bez niego.
- Tamten samochód miał już ponad 30 lat. Był więc dość wysłużony. I w końcu się popsuł – opowiada Jarosław Romanowski, prezes OSP Klewianka. – Przez ten czas Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Mońkach nie powiadamiała nas o akcjach w okolicach. A szczęśliwe, w tym okresie nic nie działo się w naszej wsi. Gdyby tak było, trzeba by było sobie radzić swoimi własnymi siłami, z pomocą węży i hydrantów.
Sytuacja zmieniła się w środę, 28 maja. Tego dnia przed remizą zaparkował nowy pojazd.
- Straż ochotnicza to pierwsza linia frontu. To wy zawsze jesteście najszybciej, by świadczyć pomoc na najwyższym poziomie. Za wszystko, co do tej pory zrobiliście, kolejnym pokoleniom strażaków z Klewianki, dziękuję - zwracał się do druhów podczas przekazania kluczyków do wozu Jacek Brzozowski, wojewoda podlaski.
Pojazd, który trafił do Klewianki, pochodzi z zasobów Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mońkach.
- Ten samochód będzie służył nie tylko ochotnikom w Klewiance, ale będzie czuwał nad naszym bezpieczeństwem na terenie całej naszej gminy – podkreślał wójt gminy Goniądz.