Dolnośląskie: Więziła pracownika przez 23 lata. Surowszy wyrok sądu
- Wyrok jest prawomocny, przysługuje od niego już tylko kasacja do Sądu Najwyższego - powiedziała nam sędzia Małgorzata Lamparska, rzeczniczka Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
Wyrok został aż trzykrotnie zwiększony, ponieważ Sąd Apelacyjny uznał Alicję Ś. za winną zbrodni handlu ludźmi. Natomiast Sąd Okręgowy w Legnicy skazał kobietę jako winną powierzenia Mikołajowi Jerofiejewowi pracy w warunkach szczególnego wykorzystania cudzoziemców, za co grożą niższe kary.
Sprawa Rosjanina, który przez 23 lata był więziony na kurzej fermie w okolicach Lubina, wstrząsnęła opinią publiczną w 2020 r., kiedy panu Mikołajowi pomogli w ucieczce dobrzy ludzie - małżeństwo, które o jego losie dowiedziało się od znajomej i nagłośniło wydarzenie w mediach.
Jak pisaliśmy w jednym z naszych artykułów w 2022 r., Mikołaj Jerofiejew pochodzi z okolic Smoleńska. Do Polski przybył ponad 30 lat temu, jako żołnierz. Po wycofaniu wojsk radzieckich z Polski nie wrócił jednak do swojego kraju, pozostał w okolicach Legnicy, imając się różnych zajęć. W ten sposób trafił do pracy na fermie drobiu małżeństwa Ś. Ci, pod pretekstem zalegalizowania pobytu pana Mikołaja w Polsce, odebrali mu dokumenty. Żył na fermie jak niewolnik przez kolejne 23 lata!
Link do artykułu jest tu: https://legnica.naszemiasto.pl/rosjanin-przez-23-lata-byl-niewolnikiem-na-dolnoslaskiej/ar/c1-8641735
Bał się poprosić kogokolwiek o pomoc, bo przecież przebywał w Polsce nielegalnie i bał się deportacji, a jego oprawcy to wykorzystywali. Nie wiadomo, ile jeszcze trwałaby jego gehenna, gdyby jedna z pracownic fermy nie zaalarmowała znajomego małżeństwa o jego losie: że pan Mikołaj nie otrzymuje wynagrodzenia, choć haruje po 16 godzin na dobę, je odpadki ze stołu, często zgniłe i spleśniałe, jest traktowany nieludzko i śpi w małym, brudnym, zawilgoconym pomieszczeniu przy kurniku. Dobrzy ludzie pomogli panu Mikołajowi uciec z miejsca wieloletniej niewoli. Zabrali go z fermy nocą. Mężczyzna nie miał pojęcia o współczesnym świecie: nie wiedział, co to jest telefon komórkowy czy internet. Wszystkiego musiał uczyć się od nowa, jak dziecko. W 2022 r. ówczesny Wojewoda Dolnośląski wręczył panu Mikołajowi polskie obywatelstwo.
Po wyroku Sądu Apelacyjnego pan Mikołaj ma otwartą drogę do dochodzenia kolejnych roszczeń na drodze cywilnej. W procesie była sądzona tylko Alicja Ś., ponieważ jej mąż zmarł przed rozpoczęciem sprawy w sądzie.