Dulcza Wielka: W tragicznym wypadku zginęło 4-letnie dziecko
W tym artykule:
Niepozorny wypadek, jednak tragiczny w skutkach
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, ok. godz. 12.30 w Dulczy Wielkiej. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący dostawczym oplem najprawdopodobniej nie udzielił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z fiatem.
- Fiatem pandą podróżowało dwie osoby, kierująca oraz 4-letnie dziecko. Niestety w wyniku poniesionych obrażeń, życia 4-letniej dziewczynki nie udało się uratować - informuje podkom. Bernadetta Krawczyk z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu.
Kierująca fiatem 38-latka była matką dziecka.
Policjanci ustalili, że zarówno kierujący oplem jak i kierująca fiatem byli trzeźwi i nie doznali poważnych obrażeń.
Czteroletnia dziewczynka najprawdopodobniej jechała bez pasów, na przednim siedzeniu
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że dziewczynka jechała na przednim miejscu pasażera, nie miała zapiętych pasów, ani nie była przewożona w foteliku. Dlaczego? Prawdopodobnie chodziło o zaledwie kilkaset metrów drogi do domu, jaką miał pokonać samochód.
W środę wykonana została sekcja zwłok dziecka. Według wstępnej opinii przyczyną zgonu dziecka były wielonarządowe obrażenia.
Trwa wyjaśnianie dokładnych okoliczności wypadku pod nadzorem prokuratora Prokuratury Rejonowej w Mielcu. Konieczne będzie m.in. przeprowadzenie dokładnych oględzin pojazdów.
Nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów
Na razie czynności prowadzone są w sprawie z artykułu 177 par. 2 Kodeksu karnego, który dotyczy spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Jeszcze nikomu nie zostały postawione zarzuty.
Na przednim siedzeniu w samochodzie mogą siedzieć tylko dzieci o wzroście powyżej 150 cm. Dodatkowo na każdym siedzeniu należy mieć zapięte pasy bezpieczeństwa, a mniejsze dzieci powinny być umieszczone w foteliku. To obowiązek niezależny od długości dystansu, jaki mamy do przejechania.
Lekceważenie obowiązku zapisania pasów bezpieczeństwa to nieodpowiedzialne zachowanie
Dlaczego jazda w pasach bezpieczeństwa jest ważna? Podczas zderzenia drogowego ciało kierowcy lub pasażera znacznie nabiera na wadze. W przypadku osoby ważącej 80 kg przy kraksie z prędkością 48 km/h (stosunkowo niewielkiej), jej ciężar wzrośnie do ok. 4 ton.
- Świadome pozbawiane się ochrony, jaką są pasy bezpieczeństwa, to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie. Pasy chronią nas przed wypadnięciem z pojazdu lub uderzeniem w siedzenie pasażera przed nami, a także przenoszą siły działające podczas uderzenia na mocniejsze części ciała (układ kostno-szkieletowy), ograniczając w ten sposób ryzyko obrażeń. Jeśli nie zapniemy pasów, nie możemy też liczyć na prawidłowe działanie poduszek powietrznych. Zapinajmy je bezwzględnie zawsze, nawet na krótkich trasach - mówi Adam Bernard, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault dla porównywarki ubezpieczeniowej Rankomat.pl.