Duże, małe, utwardzane. Jak wybrać plecak dla pierwszoklasisty? Ekspertka radzi, czym powinien kierować się rodzic
Modele plecaków dla dzieci. Duże, małe, utwardzane
Tuż przed pierwszym dzwonkiem wielu rodziców wciąż nie kupiło dla swojej pociechy pierwszego plecaka. A jego odpowiedni wybór wpływa na postawę dziecka i jego samopoczucie.
Pierwszoklasista w sklepie w podpoznańskim Batorowie do wyboru ma kilka modeli plecaków. Podstawowy to plecako-tornister, wyróżnia się tym, że stoi. Jest dość wysoki, bo musi pomieścić teczkę i zeszyty A4, które wymagane są w pierwszej klasie.
Zobacz modele plecaków:
Jednym z popularniejszych jest również Topgal - osławiony w internecie. Ten jest mniejszy, nie mieści się z nim np. bardzo duża śniadaniówka czy duży b.box, który również króluje teraz w sieci. Oba modele plecaków są utwardzane.
Alternatywą są plecaki miękkie, które są mniejsze i lżejsze, te jednak nie stoją. Najmniejszy model dostępny w sklepie jest marki St. Right.
- Przez pierwsze pięć lat naszej działalności były bardzo duże plecaki dla pierwszoklasistów, dopiero przez ostatnie 10 lat tworzy się mniejsze - mówi Magdalena Klara, właścicielka sklepu eplecaki.pl działającego online i stacjonarnie w podpoznańskim Batorowie. Biznes prowadzi od 15 lat.
Plecak dla pierwszoklasisty. Czym powinien kierować się rodzic przy wyborze?
- Dopasowanie plecaka do wzrostu dziecka. Pomiędzy dziećmi w pierwszej klasie różnica wzrostu może wynosić nawet 20 centymetrów. Można znaleźć plecaki, przy których można obniżyć lub podwyższyć ramiona;
- pas piersiowy, który można zapiąć z przodu. Pomaga rozłożyć ciężar plecaka;
- dobrze wyprofilowane plecy, szczególnie ze zwróceniem uwagi na odcinek lędźwiowy kręgosłupa;
- szeroki rozstaw szelek. Coraz częściej eksperci zauważają, że zbyt wąskie szelki obcierają dzieci i sprawiają im dyskomfort podczas noszenia;
- trzy komory - na śniadaniówkę, książki i zeszyty oraz rzeczy osobiste dziecka.
Jaki plecak jest najlepszy?
- Nie ma czegoś takiego jak "najlepszy plecak". Wszystko zależy od wzrostu dziecka, jego predyspozycji czy fakt, że plecak go obciera - mówi Magdalena.
Jest jednak jeden model, który właścicielka sklepu odradza dla pierwszaków.
- Nie polecamy plecaków na kółkach do pierwszej klasy. Jest za duży, za ciężki. Czwarta klasa to jest idealny moment na plecak na kółkach. Są dzieci, które mają dużo zajęć i muszą nosić ze sobą np. strój na treningi. Jeżeli chodzą pieszo, to czwarta klasa to jest idealny moment.
Stich, kapibary, Kuromi. Tego pragną dzieci
Najwięcej klientów po plecak dla swojej pociechy przyjeżdża od 15 sierpnia. Chociaż Magdalena zachęca rodziców, by wybrali się na zakupy już od początku lipca. "Duży sezon" trwa do piątego września.
Czego pragną dzieci? Kuromi, Stich, kapibary, Pusheen. Wróciły też pokemony. Modne są również wszelkiego rodzaju kratki, szachownica, piłka nożna czy dinozaury.
- W jeden dzień jesteśmy w stanie sprzedać 700 różnych produktów. Rozbieżność stylu jest bardzo duża - mówi Magdalena. - Wybór na stronie bardzo się miksuje.
A ceny są bardzo różne, od 80 do nawet prawie 400 złotych. Średnia cena wynosi od 120 do 150 złotych.
Na przestrzeni lat zdecydowanej zmianie uległy plecaki, kiedyś zupełnie miękkie lub wręcz "kuferkowe" i sztywne, dzisiaj - wyprofilowane i dostosowane do wzrostu dziecka. Dużą zmianą są pasy piersiowe czy szeroko rozstawione ramiona.
Inne są również piórniki - dzisiaj hitem są saszetki - z jedną przegrodą na ołówki (bo w pierwszej klasie dzieci piszą tylko tym) i drugą - większą, na resztę przyborów. Dzieci noszą też do szkoły dużo większe śniadaniówki oraz bidony na wodę.