Dziekanowice: Zakończenie lata. Niebo płakało z żalu, a zagrody szykują się do zimy

Wydarzenia kulturalne w skansenie odbywają się głównie latem i nic dziwnego, bo pokazywane jest tam na żywo jak toczyło się życie naszych prababek. To fascynująca podróż w czasie z poszanowaniem kultury i tradycji polskiej.

14 września Dziekanowicach odbyło się wydarzenie, które symbolicznie zamknęło tegoroczny sezon wakacyjny. "Zakończenie lata" przyciągnęło wielu mieszkańców oraz gości z okolicznych miejscowości, ale nie tylko, bo rejestracje aut na parkingu pokazywały, że przyjechali tam mieszkańcy całej Wielkopolski. Tym razem organizatorzy przygotowali atrakcje zarówno dla najmłodszych, jak i dorosłych. Na uczestników czekały gry i zabawy rodzinne, stoiska z regionalnymi przysmakami oraz występy artystyczne. Scena pośrodku wsi czekała, ale niestety deszcz popsuł plany. Nic to, w końcu zaraz będzie jesień - zaplanowane występy artystów ludowych odbyły się w przepięknym kościele. Nie zabrakło również występów folklorystycznych, przypominających o tradycjach regionu.

Dużą ciekawością cieszyły się pokazy czynności już nieco zapomnianych - przędzenia nici na kołowrotku, żęcia sieczki czy smażenia powideł. Największą radość najmłodszych z kolei sprawiały konie, ale nie byle jakie, po pracujące! Konie na dziekanowickich polach bowiem orały mini-pola. Już mało kto pamięta - gdy nie było maszyn, to konie pracowały w polu na równi z ludźmi. Wspaniała lekcja historii.

"Zakończenie lata" w Dziekanowicach to już tradycja, która co roku gromadzi społeczność wokół wspólnej zabawy. Jesień to jednak czas, gdy gospodynie uzupełniały pierzyny i szykowały drewno na zimowy opał. Na szczęście jedno jest pewne - zima minie (oby szybko), a skansen w Dziekanowicach (z pewnością) już wiosną znowu zapełni się i rozkwitnie!