Dziemiany: Czy Bursztynowa Komnata jest ukryta na Kaszubach? Pomorski konserwator zabytków wydał zgodę na badania
Niemiecki depozyt pod Dziemianami?
Zgodnie z decyzją Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków jest zgoda na badania archeologiczne w Dziemianach. Obszar objęty pozwoleniem to teren dawnego poligonu SS-Truppen Übungsplatz "Westpreussen", gdzie może znajdować się niemiecki schron szczelinowy, zawierający zaginiony depozyt z czasów II wojny światowej.
Jan Delingowski, były radiooficer floty handlowej, od ponad dekady prowadzi własne śledztwo w sprawie losów skarbów wywiezionych z Królewca przez nazistów.
W rozmowie z kanałem YouTube "History Hiking" wyjawił, że podstawą jego hipotezy są m.in. telegramy SS z końca wojny oraz relacja byłego więźnia zakładu karnego w Barczewie, który twierdził, że w latach 80. rozmawiał z Erichem Kochem - niemieckim zbrodniarzem wojennym, odpowiedzialnym za śmierć setek tysięcy ludzi.
Według tej relacji to właśnie Koch, osadzony w Barczewie, miał ujawnić miejsce ukrycia kosztowności. Konwój ciężarówek miał wyjechać z Królewca w stronę Berlina, lecz zjechał z trasy w rejonie Czerska i Człuchowa, kierując się na Odry. Skrzynie miały trafić do zamaskowanego schronu, na wzgórzu w pobliżu jeziora i dawnych koszar SS.
Trop "BSCH" i tajemnica telegramów
Delingowski połączył relację byłego więźnia z wojenną korespondencją SS, w której pojawia się skrót "BSCH" - według jego interpretacji oznaczający "Bruß Schutzraum", czyli schron szczelinowy w Brusach lub w ich pobliżu. Trop ten miał prowadzić właśnie do Dziemian, gdzie w czasie wojny działał jeden z największych poligonów wojsk SS w regionie.
Dotychczasowe prace sondażowe ujawniły ceglaną, otynkowaną od środka podziemną strukturę - prawdopodobnie zbiornik lub część dawnego schronu - który nie był wcześniej ujęty na żadnych mapach. Znalezisko to wzmacnia przypuszczenie, że na miejscu mogą znajdować się historyczne pozostałości o znaczeniu archeologicznym.
Dramatyczna historia Dziemian
Choć dziś Dziemiany to spokojna kaszubska miejscowość, w czasie II wojny światowej znajdował się tu obóz pracy i filia obozu koncentracyjnego Stutthof. Jak wynika z badań historycznych dr Moniki Tomkiewicz, autorki książki "Wybrane aspekty historii Dziemian (Sophienwalde) w latach II wojny światowej", przez obóz przeszło nawet 15 tysięcy osób - jeńców alianckich, Polaków, więźniów żydowskich oraz mieszkańców podpisujących III grupę niemieckiej listy narodowościowej.
Szczególnie dramatyczne są relacje dotyczące medycznych eksperymentów prowadzonych na nieletnich chłopcach deportowanych z Potulic. Według świadków, więźniowie ci byli poddawani iniekcjom wywołującym stany zapalne, bóle i gorączki. Materiały do publikacji dr Tomkiewicz zbierano przez blisko dekadę, korzystając m.in. z archiwów IPN i dokumentów śledztwa o sygnaturze S 58/03/Zn.
Ślady po obozie i pamięć o ofiarach
Dziś po obozie nie ma prawie żadnych fizycznych śladów - baraki zostały rozebrane, a część budynków koszarowych zaadaptowano do celów mieszkalnych. W 2006 roku przed Urzędem Gminy w Dziemianach odsłonięto pamiątkowy pomnik z napisem:
"Dziemiany. Sophienwalde. Pamięć. Świadomość. Odpowiedzialność."
Czy Bursztynowa Komnata spoczywa na Kaszubach?
Bursztynowa Komnata, nazywana ósmym cudem świata, zaginęła bez śladu w 1945 roku po ewakuacji z Królewca. Od lat pojawiają się różne teorie na temat jej losu - od wersji o zniszczeniu podczas bombardowania, po hipotezy o jej ukryciu w podziemnych schronach lub zatopieniu na statku. Choć dotąd żadna z tych teorii nie została potwierdzona, historia wciąż inspiruje kolejne pokolenia poszukiwaczy.
Czy tym razem trop okaże się prawdziwy? Czy Dziemiany skrywają jedną z największych tajemnic II wojny światowej? Przekonamy się być może już wkrótce.