East Side Story. Garść porad praktycznych jak pozbyć się tekstyliów
Dla niewtajemniczonych ów PSZOK to punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. I to właśnie tam powinniśmy oddawać zużyte już tekstylia. Do tego zobowiązują nas te wszelkie przepisy dotyczące selektywnej zbiórki odpadów. Selektywnej, czyli na jedną kupkę szkło, na drugą papier, na trzecią plastik i metal, na kolejną bio a na jeszcze jedną tekstylia.
Wiadomo jednak, że Polacy to naród który kocha wolność a nie lubi zakazów. Dlatego dziś garść porad praktycznych - z przymrużeniem oka rzecz jasna - jak zakamuflować nie tam gdzie trzeba np. zużyte skarpetki.
Nic prostszego. Każdy przecież odkurza. Każdy - tak zakładam - ma odkurzacz. I każdy - zakładam - wyrzuca z niego śmieci w papierowym, wymiennym worku. Cóż stoi na przeszkodzie, gdy worek się wypełnia wciągnąć - rzecz jasna zupełnie przypadkowo - do niego kilka skarpetek?
Poszło łatwo. To teraz zadanie trudniejsze. Koszulka. Tu z podpowiedzią przyszło ostatnio samo miasto, które zasugerowało, by używać jej u schyłku żywotności jako szmaty do podłogi. I uznać "takie tekstylie" za odpad zmieszany. Co jednak, gdy nie mamy potrzeby mycia podłogi? Moczymy jedynie koszulkę i... Efekt jest identyczny. Poszło.
Możemy też zawsze tkaninę zatluścić - np. przeciągając po papierku po maśle. Możemy wytytłać w marchewce duszonej (lub jak kto woli po naszemu - tuszonej), sosie pomidorowym czy pieczarkowym. I już możemy tłumaczyć, że to przecież odpad zmieszany. Sosu trochę możemy też wlać do buta.
Dalej inne tkaniny. Przed wyrzuceniem zajrzyjmy na metkę. Może się okazać, że to tkanina z domieszką plastiku. Wrzucamy wtedy ją więc do kubła na plastik, a gdyby ktoś chciał nas ukarać, licytujemy się: "Panie kontrolerze, przecież ten ciuch w 40 procentach to plastik. Skąd więc podwyżka o sto procent?".
Tkaniny możemy też spróbować zakamuflować. Np. owijając w papier czy folię bombelkową, którą pewnie znajdziemy w przesyłkach wyjmowanych z paczkomatu. I wtedy udajemy, że to papier czy plastik.
Wreszcie spodnie dżinsowe. Porwane. Co z nimi zrobić? Nie wyrzucać. Nosić dalej. Wszak porwany dżins ciągle jest w modzie.