Estakada w Chorzowie grozi zawaleniem, a ludzie i tak pod nią przechodzą
Skrajna głupota w Chorzowie. Centrum Chorzów tonie w korkach. Inaczej jest w samym centrum, które wręcz wymarło. Piesi przechodzili pod estakadą, mimo że ta grozi zawaleniem. Ktoś nawet wywrócił barierki.
Zobacz zdjęcia - kliknij TUTAJ!
Jak wygląda centrum Chorzowa po zamknięciu estakady?
O ile wtorkowy poranek 3 czerwca, oznaczał korki w wielu innych dzielnicach, to śródmieście zamarło. Nieliczne samochody przejeżdżały w okolice ulicy Wolności. Zdecydowanie większy był ruch pieszy.
Mieszkańcy wczesnym rankiem byli zdezorientowani i nie wiedzieli, jak dostać się na drugą stronę estakady.
Ktoś wywrócił nawet barierki na wysokości Powstańców i ludzie przez dłuższy czas przechodzili pod obiektem, mimo tego, że ten może się zawalić.
Byliśmy na miejscu. Brakowało służb, które mogłyby pokierować pieszymi. P.o. oficera prasowego chorzowskiej policji podkomisarz Magdalena Jurkowska przekazała nam, że nie było żadnego, oficjalnego zgłoszenia dotyczącego barierek. Jak jednak zobaczyliśmy później, te zostały z powrotem postawione.
Udało nam się także dowiedzieć, że w Urzędzie Miasta normalnie przebiega rejestracja pojazdów. Przeniesiono ją do ratusza. Mały budynek, gdzie dotychczas to robiono, znajduje się bezpośrednio pod estakadą.
Jak przejść pieszo na drugą stronę centrum Chorzowa?
Najbliższą możliwością przejścia z jednej strony centrum na drugą jest przejście podziemne w okolicy stacji BP. Tam też przy Teatrze Rozrywki (ale tylko w górę Konopnickiej) można przejechać samochodem. Niektórzy piesi przechodzili również w tym miejscu (u skraju estakady). Jest to jednak miejsce niezabezpieczone.