Fale wolności popłynęły przez Koszalin. Ruszył historyczny festiwal
W środę rozpoczął się festiwal jakiego w Koszalinie jeszcze nie było. "Fale historii, fale wolności" – tak brzmi nazwa wydarzenia, pod egidą którego przez dwa dni nasze miasto będzie centrum wspomnień o tym, co stało się 4 czerwca 1989 roku i refleksji nad tym, czy z tej wywalczonej wtedy wolności dobrze skorzystaliśmy.
Sercem tego wyjątkowego festiwalu będzie dziś i jutro dziedziniec Muzeum w Koszalinie. Bo to głównie siłami tej miejskiej instytucji opracowano dwudniowy program, który wart jest tego, aby zwrócić na niego uwagę. Stało się tak przy wsparciu koszalińskiego Urzędu Miejskiego i to właśnie Tomasz Sobieraj, prezydent Koszalina, w samo południe otworzył dziś festiwal i zaprosił wszystkich do uczestnictwa w nim.
- Bardzo się cieszę, że cały ten projekt doprowadziliśmy do tak udanego finału – mówił prezydent Sobieraj. - Od początku wiedzieliśmy też, że festiwal ten musi rozpocząć się 4 czerwca, w dniu tak wyjątkowej, choć nieco zapomnianej rocznicy przełomowych wydarzeń z roku 1989. To właśnie wtedy, jak o tym mówi Lech Wałęsa, otworzyliśmy drzwi do wolności. Jak udało się to wtedy zrobić i jak ta nasza wolność wygląda dzisiaj? O tym właśnie jest nasz festiwal – podkreślał gospodarz miasta.
O znaczeniu tej koszalińskiej przestrzeni jako miejsca historycznej debaty mówił też Cezary Łazarewicz, pochodzący z Darłowa dziennikarz, publicysta i pisarz, działacz opozycji demokratycznej w PRL. To on przyszedł do prezydenta Koszalina z pomysłem organizacji festiwalu w takiej właśnie formule.
- Początkowo myślałem o przyszłym roku, ale prezydent Tomasz Sobieraj od początku był przekonany do tego, aby pierwsza jego edycja odbyła się jeszcze w tym roku. No i się udało. Ważne jest też to, że festiwal "Fale historii, Fale Wolności" ma być wydarzeniem cyklicznym. Bardzo nam zależy na tym, aby co roku Koszalin był miejscem, gdzie odbywać się będzie debata w ramach której sięgając do naszej najnowszej historii będziemy analizować naszą współczesność – podkreślał.
W podobnym duchu wypowiadała się też Joanna Chojecka, dyrektor Muzeum w Koszalinie. - Bardzo serdecznie zapraszam wszystkich na nasz dziedziniec w czasie trwania festiwalu. To znakomita okazja do tego, aby nasze wyobrażenia o tym, jak wyglądała rzeczywistość przełomu roku 1989 skonfrontować z faktami przedstawionymi przez historyków i przez ludzi, którzy w tym wszystkim brali udział - mówiła.
Jak już wspomnieliśmy festiwal będzie trwał dzisiaj i jutro. Dziś na specjalnej scenie postawionej na dziedzińcu wystąpił Jacek Merkel, uczestnik strajku w 1980 roku, odbyła się też debata i pokazano słynny dokument "Pokolenie 1989". W programie znalazł się też drugi panel dyskusyjny z udziałem Bogdana Borusewicza, działacza opozycji i marszałka Senatu, Zbigniewa Janasa, opozycjonisty i posła oraz Andrzeja Celińskiego, uczestnika obrad Okrągłego Stołu.
Niezwykle interesująco zapowiada się też trzeci, środowy panel dyskusyjny, który dziś wieczorem odbędzie się w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym. Wezmą w nim udział Aleksander Kwaśniewski, prezydent Polski w latach 1995 – 2005 oraz Adam Michnik, opozycjonista z czasów PRL i wieloletni redaktor naczelny Gazety Wyborczej (transmisja na żywo m.in na muzealnym dziedzińcu).
Równie atrakcyjnie zapowiada się festiwalowy czwartek. Tego dnia będzie można m.in posłuchać debaty "Rewolucja oczami kobiet" oraz wysłuchać recitalu Błażeja Kowalskiego. Nie zabraknie też wątków lokalnych w postaci projekcji filmu "Było sobie Pomorze" oraz panelu dyskusyjnego "Koszalin – miasto odzyskane?".