Fałszywe bony turystyczne z Facebooka. Dwa miliony zł strat
Włamywali się na konta użytkowników portalu Facebook, by oferować ich znajomym bony jednego ze znanych biur turystycznych po okazyjnych cenach. Potem znikali z pieniędzmi inkasowanymi za pośrednictwem "słupów". Tak prokurator opisuje sposób działania dwóch zatrzymanych z Gdańska, w tym 17-latka, którzy zarobić na procederze mieli ponad 100 tysięcy złotych. W całym kraju w sprawie oszustw zgodnych z tym schematem prowadzonych jest prawie 200 postępowań, a pokrzywdzeni mieli stracić 2 mln zł.
Uwaga na oferty bonów turystycznych
"Posiadam na sprzedaż bon do wykorzystania w biurze Tui o wartości 12.000 za 6.000. Ważny do 15.12.2025. Bon na pełną ofertę bez wymagań i ograniczeń. Zapraszam do zakupu" – ogłoszenia o takiej i podobnej treści, publikowane na profilach prywatnych osób, od wielu miesięcy pojawiały się na Facebooku. Chętni, by skorzystać z atrakcyjnej propozycji, oferowanej przez „znajomych” na portalu społecznościowym, szybko jednak przekonywali się, że po przelewie pieniędzy kontakt się urywał, a na konto rzekomego sprzedawcy, faktycznie przejęte zostało wcześniej przez nieznane osoby.
Kobieta znalazła na jednym z portali społecznościowych ogłoszenie swojego znajomego, który chciał odsprzedać bon wakacyjny na wykorzystanie jednym z biur podróży opiewający na dużą kwotę. Szybko się z nim skontaktowała, znajomy pisał, że z uwagi na problemy zdrowotne nie może go wykorzystać i odsprzeda bon w atrakcyjnej cenie. Kobieta dobrze znała osobę i nie podejrzewała, że kontaktuje się z oszustem. Dokonała przelew, po krótkim czasie, gdy nie dostała bonu turystycznego, skontaktowała się ze znajomym, który uświadomił ją, że ktoś włamał się na jego konto, umieścił fałszywe ogłoszenie i korespondował z kobietą – ostrzegała, opisując przykład przestępczych działań, zgodnych ze wspomnianym „patentem” już przed rokiem Komenda Powiatowa Policji we Wrześni.
Postępowanie w sprawie mnóstwa podobnych oszustw pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prowadzi Wydział Operacyjno-Śledczy I Zarządu w Gdańsku Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
Kradzione konta na Facebooku i przelewy na "słupy"
- W toku prowadzonego śledztwa ustalono, że sprawca w pierwszym etapie przestępstwa przełamywał zabezpieczenia do kont poczty elektronicznej powiązanych z kontem na portalu Facebook. Na przejętym koncie użytkownika Facebooka sprawca wystawiał post z ofertą sprzedaży vouchera znanego biura podróży o wartości 12 tysięcy złotych za okazyjną cenę od 4 tys. zł do 8 tys. zł. Następnie ogłoszenia wstawiane były jako posty na tablicy z zablokowaną funkcją komentarzy lub w formie relacji. Na takie ogłoszenie odpowiadali przeważnie znajomi osoby, której konto zostało przejęte. Korespondencję z pokrzywdzonym prowadził sprawca za pośrednictwem komunikatora Messenger – opowiada prokurator Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak wskazuje, pokrzywdzeni dokonywali wpłat żądanych kwot na podane rachunki bankowe, które jednak nie należały do ich znajomych, a do tzw. słupów, a więc osób pozostających w błędnym przekonaniu, że są uczestnikami programu pracy doraźnej.
Otrzymane przelewy za pomocą aplikacji BLIK posiadacze rachunków transferować mieli dalej do przestępców, którzy podejmowali pieniądze w bankomacie.
Zarzuty dla dwóch podejrzanych i wciąż rozwojowe śledztwo
Ogółem w gdańskim postępowaniu, w którym zarzutami objęto, zatrzymanych 3 czerwca, 35-letniego Mateusza G. i 17-letniego Pawła D., 18 ofiar miało stracić co najmniej 102,5 tys. zł. Natomiast skala procederu, w którym obaj mężczyźni mieli brać udział, jest znacznie szersza.
- Jak ustalono Mateusz G. przestępczą działalność prowadził od co najmniej półtora roku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w jednostkach prokuratury na terenie całej Polski prowadzonych jest co najmniej 195 postępowań o tym samym modus operandi, gdzie łączna kwota strat wynosi nie mniej niż 1 916 855 złotych – wylicza prok. Mariusz Duszyński.
Mateusz G. usłyszał jak dotąd zarzuty 25 przestępstw. Chodzi m.in. o oszustwa, nielegalne uzyskanie informacji poprzez przełamanie zabezpieczeń, pranie brudnych pieniędzy. Paweł D. miał z kolei, na polecenie kolegi, łamać zabezpieczenia portalu Facebook.
35-latek został już tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, z kolei 17-latek ma dozór policji i zakaz kontaktowania z określonymi osobami. Starszemu z mężczyzn grozi do 8 lat więzienia, młodszemu – do 2 lat za kratami.
- Śledztwo pozostaje w toku i ma charakter rozwojowy – podkreśla rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.