Gdańsk: Parada Niepodległości przeszła ulicami miasta
Tłumy na 23. Paradzie Niepodległości
O godzinie 10.30 ruszyła 23. Parada Niepodległości w Gdańsku. W trakcie pochodu pojawiły się liczne grupy rekonstrukcyjne, żołnierze, szczudlarze, harcerze, politycy i przedstawiciele szkół wraz z uczniami. Uczestnicy swój marsz rozpoczęli na ul. Podwale Staromiejskie, a następnie przeszli okrężną drogą przez całe Stare i Główne Miasto, kończąc pod Zieloną Bramą. Tam na uczestników Parady czekała orkiestra Straży Granicznej wraz z chórem, który śpiewał pieśni narodowe. Do śpiewów dołączyli uczestnicy Parady, tworząc niezwykły klimat tegorocznych obchodów. Następnie na scenie pojawił się premier Donald Tusk wraz z prezydent Gdańska, Aleksandrą Dulkiewicz.
Uchwycił go monitoring. Nagranie z Rossmanna trafiło do sieci
- Patriotyzm to nigdy jeden Polak przeciw drugiemu Polakowi. Patriotyzm to zawsze Polak razem z Polakiem. Różnimy się. Wspieramy się. Słuchajcie, różnorodność to nic złego. Różnorodność jest i może być w przyszłości źródłem naszej siły. Ale ta różnorodność, te różnice, te spory nie mogą rodzić nienawiści, pogardy, przemocy - mówił premier podczas wystąpienia w Gdańsku.
W Gdańsku świętują wszyscy, bez znaczenia na to kim są. Tutaj każdy jest Polakiem
Ta różnorodność była widoczna podczas tegorocznej Parady. Przedstawiciele różnych grup społecznych razem świętowali odzyskanie przez Polskę niepodległości. W jedności jest siła i ta jedność bardzo mocno wybrzmiała dziś w Gdańsku. Podczas obchodów można było zaobserwować przedstawicieli wielu pokoleń. Pojawiły się osoby z dziećmi i zwierzętami.
- Jestem tu dziś, by zademonstrować swoją polskość i swój patriotyzm. Jestem dumny z bycia Polakiem, jestem dumny z bycia Gdańszczaninem. W ten szczególny dzień wszyscy powinniśmy wspólnie się radować, bez względu na to, co nas dzieli. Bo łączy nas Polska i to jest najważniejsze - mówił jeden z uczestników parady.
Razem, a jednak osobno. Kibice coraz rzadziej uczestniczą w miejskich obchodach Święta Niepodległości
Co roku w obchodach Święta Niepodległości biorą udział różne środowiska: zarówno lewicowe, jak i prawicowe. Zarówno środowiska LGBT, jak i narodowe. Choć nie da się nie zauważyć, że tych kibicowskich jest znacznie mniej niż w poprzednich latach. Jak zauważa jedna z osób związanych z Lechią Gdańsk, kibice wolą jechać do Warszawy.
- Kibice chcą się odciąć od władz miasta. To właśnie marsz w Warszawie jest objawem polskości i patriotyzmu. Bardzo chciałabym przejść w marszu patriotycznym w moim ukochanym mieście, ale dopóki nie zmieni się władza, to nie mam ochoty w tym uczestniczyć. Obłudą jest na co dzień dbać o interesy innych, a raz w roku przypomnieć sobie o Święcie Niepodległości i o swojej polskości - mówiła mieszkanka Gdańska, która w Paradzie nie brała udziału, ale przyszła pod Bramę Zieloną zaśpiewać hymn Polski.
"W Gdańsku mamy siłę, by pokonywać wszelkie przekleństwa"
O wspólnocie i tym, że każdy z nas - choć różny - to może w pełni celebrować swoją polskość, mówiła ze sceny Aleksandra Dulkiewicz.
- 11 listopada to taki dzień, kiedy odwołujemy się do marszałka Józefa Piłsudskiego, który mówił, że jesteśmy takim rodzajem narodu, który dał się podzielić na kilka rodzajów Polaków i jest to nasze przekleństwo. Ja wierzę, że tu w Gdańsku mamy siłę, żeby wszelkie przekleństwa pokonywać. Rozejrzyjcie się wokół siebie, jacy jesteśmy różni, a jednak stoimy tutaj wszyscy razem. Przeszliśmy w radosnym przemarszu ulicami naszego miasta, będąc dumni z tego, jak wygląda nasze miasto i jak wygląda Polska. Wierzę, że jesteśmy w stanie te kilka rodzajów Polaków połączyć, bo pod biało-czerwoną flagą jest miejsce dla każdego - kierowała swoje słowa do tłumu uczestników prezydent Gdańska.
Dla każdego jest miejsce pod biało-czerwoną flagą - Gdańsk po raz kolejny to udowodnił!
Jesteśmy wspólnotą, dbajmy o to, bo kiedy jesteśmy wspólnotą, zwyciężamy, pokonujemy zło, niczego się nie lękamy. I kiedy jesteśmy wspólnotą, to z pełnym przekonaniem dzisiaj wznosimy te słowa: Niech żyje wolna, niepodległa Polska! Niech żyje Rzeczpospolita - tak swoje wystąpienie zakończył premier Donald Tusk podczas obchodów Święta Niepodległości w Gdańsku, a jego słowa oddają charakter tegorocznej Parady. Parady wesołej, kolorowej, w której jest miejsce dla każdego. Bez względu na to, kim jest, w co wierzy, kogo kocha i na kogo głosuje. Parady, której wspólnotowy charakter odzwierciedlał Polskę naszych marzeń.