Gdańsk: Ulewa jakiej nie było dawno, ale miasto wytrzymało. Dlaczego?

Intensywne opady deszczu, jakie nawiedziły Gdańsk i Pomorze na początku tego tygodnia, mogły przynieść o wiele więcej zniszczeń zwłaszcza w samej stolicy województwa. Doświadczenia z poprzednich lat - między innymi 2001 oraz 2016 - nauczyły jednak władze miasta, że potrzebne są duże inwestycje w infrastrukturę odwodnieniową i przeciwpowodziową. Chociaż niedawne opady były porównywalne w skali do tych sprzed dziewięciu lat, Gdańsk utrzymał się na powierzchni. Z kilku powodów.
Gdańsk kontra ulewyPodtopienia w Gdańsku wystąpiły także w 2018 roku
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Karolina Misztal\Polska Press
Andrzej Kowalski
  • Gdańsk kontra ulewy
  • Gdańsk kontra ulewy
  • Gdańsk kontra ulewy
  • Gdańsk kontra ulewy
  • Gdańsk kontra ulewy
[1/5] Intensywne ulewy przeszły przez Gdańsk Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Przemek Świderski

Pomorze pod wodą

Strażacy jeszcze w środę nadal walczyli z usuwaniem skutków intensywnych opadów deszczu. Głównie w powiecie nowodworskim, który ucierpiał najbardziej obok sztumskiego. Na całym Pomorzu pojedyncze miejscowości, ulice i domy także ucierpiały. Wojewoda pomorska przed ruszeniem w teren, aby oszacować sytuację w poszczególnych miejscach, ostrzegała, że należy nadal mieć się na baczności, ponieważ pogoda może być nieobliczalna.

Ulewne deszcze rozpoczęły się w poniedziałek, 28 lipca, i trwały w większości regionu przez dużą część nocy. Następnego dnia nadal można było spodziewać się opadów, ale już mniej intensywnych i wtorek oraz środa stały już pod znakiem szacowania strat. O powadze sytuacji mówiła po posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego wojewoda pomorska.

- Mieliśmy bardzo wysoki opad - 130 mm w ciągu doby spadło w naszym województwie. To jest najwięcej w całym kraju. W tej chwili w całym województwie pracuje nadal 89 zastępów. W szczytowym momencie potrzeba było aż 180 zastępów strażaków Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej - podkreślała Beata Rutkiewicz. - Najtrudniejsza sytuacja w tej chwili jest nadal w Nowym Dworze Gdańskim. Tam podtopionych jest około 300 domów i trwa odprowadzenie wody przez strażaków. To jest teren wyjątkowo trudny, ponieważ jest płaski. Tej wody nie ma gdzie odprowadzać. Strażacy podjęli decyzję, że będą rozkładać magistralę o długości 10 kilometrów.

Jeszcze w środę nadal trwała walka strażaków z żywiołem, a zwłaszcza we wspomnianym powiecie nowodworskim. Łącznie od poniedziałku do środy służby interweniowały 1157 razy. 25 akcji wypompowywania trwało jeszcze o godzinie 11:00 w środę z udziałem 26 zastępów.

Gdańsk był gotowy

Skala była więc ogromna, co wielu mieszkańcom Gdańska mogło umknąć, ponieważ stolica Pomorza wyszła z całej sytuacji niemalże bez szwanku. A nie było to takie oczywiste, biorąc pod uwagę wcześniejsze doświadczenia z intensywnymi opadami deszczu. Tym razem ulewa była - zdaniem przedstawicieli magistratu - podobna do tej z 2016 roku. Wówczas w ciągu 30 godzin na metr kwadratowy Gdańska spadło 150 mm wody. Wcześniej, w 2001 roku, było to 130 mm, czyli mniej więcej tyle, co w poniedziałek według relacji wojewody pomorskiej i najwyższego pomiaru, który zarejestrowano w punkcie kontrolnym w Przegalinie - 134 mm.

- To jedno z największych zdarzeń opadowych, jakie wystąpiły w Gdańsku w XXI wieku - informował prezes półki miejskiej odpowiedzialnej za ochronę przeciwpowodziową Gdańskich Wód, Ryszard Gajewski. - Wstępnie szacujemy, że jego skala jest podobna do sytuacji z 26-27 lipca 2017 roku, ale tym razem największe sumy wystąpiły we wschodniej części miasta - od Wrzeszcza Dolnego przez Śródmieście i Chełm do Wisły. Co ważne, przy tak dużym opadzie uniknęliśmy znaczących strat.

Władze Gdańska źródło dobrego zabezpieczenia wskazują m.in. w inwestycjach retencyjnych oraz koordynacji pracy służb. Od samego 2001 roku Gdańsk wydał łącznie ok. 600 milionów złotych na infrastrukturę odwodnieniową i przeciwpowodziową. W tym powstało 30 nowych zbiorników retencyjnych. Obecnie jest ich 56, a ich łączna pojemność to 760 m³. A w 2001 roku?

- W ciągu 24 godzin spadła na nasze miasto największa suma opadów od 2017 roku, co stanowiło poważne wyzwanie. Warto jednak pamiętać, że przez ostatnie dwie dekady systematycznie zwiększaliśmy naszą pojemność retencyjną - z 200 tysięcy metrów sześciennych w 2001 roku do 760 tysięcy dziś. Dzięki temu system retencji zadziałał i uniknęliśmy poważniejszych skutków - mówiła Aleksandra Dulkiewicz.

Ważnymi projektami przeciwpowodziowymi, które powstały po ostatniej takiej ulewie, są zbiorniki retencyjne Osowa II, Strzelniczka II i Jaśkowa Dolina. Tylko te trzy lokalizacje zwiększyły pojemność retencyjną Gdańska o aż 83 tys. metrów sześciennych. Oprócz zbiorników retencyjnych powstały także dwa zrzuty z kanału Raduni, które dwukrotnie zwiększyły możliwość odprowadzania nadmiaru wody z tego kanału.

To jednak jeszcze nie koniec inwestycji, ponieważ miasto szykuje kolejne, które mają zwiększyć pojemność miasta do miliona metrów sześciennych. Termin, jaki sobie wyznaczono na ten cel, to 2030 rok. W związku z tym w ciągu najbliższych lat planowana jest budowa kolejnych zbiorników retencyjnych oraz przepompowni. Prace obejmą zagospodarowanie prawie 8 ha w rejonie Potoku Oliwskiego, Potoku Strzyża i Potoku Kowalskiego. Wśród nowych obiektów będzie m.in. nowe zbiorniki retencyjne przy Wileńskiej II na potoku Królewskim, na Potoku Maćkowy, budowa kanalizacji deszczowej w ul. Stromej czy przebudowa stawów na Potoku M2.

Nie tylko miliony, ale też ludzie

Oprócz samych inwestycji retencyjnych, warto też zwrócić uwagę na inicjatywę mieszkańców. Po ulewie przed dziewięcioma laty, powstała seria paneli obywatelskich, które były skupione na usprawnieniu działań Urzędu Miasta i służb właśnie w takich sytuacjach. Po części była to dyskusja między mieszkańcami, wsparta stanowiskami przedstawicieli urzędów, instytucji, organizacji pozarządowych, rad dzielnic, i ekspertów.

W czasie tych paneli zastanawiano się m.in. czy zbiorniki retencyjne powinny być wypełnione wodą oraz jaki powinien być zakres pomocy dla mieszkańców Gdańska po wystąpieniu ulewnych opadów deszczu. Opracowano też rekomendacje, z której część została wdrożona w życie. To pospolite ruszenie sprzed prawie dekady miało z pewnością duży wpływ na stan gotowości miasta na niedawne ulewy.

- Ciekawa jest cała historia. Skąd się wziął ten pierwszy panel? Stąd, że w 2016 roku było wiadomo, że do Gdańska idzie porządna burza i to zanim jeszcze zaczęło padać. Urząd Miasta twierdził, że jest na to gotowy - mówi pomysłodawca panelów, politolog i specjalista ds. zrównoważonego rozwoju, dr Marcin Gerwin. - Skończyło się jak się skończyło. Pomimo tego, że wydano te wszystkie pieniądze, coś nie zadziałało.

Głównym tematem omawianym podczas serii paneli była kwestia gotowości Gdańska na wystąpienie ulewnych opadów deszczu w ramach adaptacji miasta do zmian klimatycznych. Dyskutowano na temat długofalowych sposobów działania, ale także i tych, które można wprowadzić od razu - np. zakup sprzętu czy też koordynacja służb. Jak mówi sam Marcin Gerwin, ponad połowa rekomendacji zawartych w raporcie po całej inicjatywie została wprowadzona w życie.

- Wśród rekomendacji były na przykład budowa kolonii zbiorników retencji czy zmiany w planach miejscowych w celu wprowadzenia większej powierzchni biologicznie czynnej - opowiada "Dziennikowi Bałtyckiemu" dr Marcin Gerwin. - Rozmawialiśmy także o rzeczach związanych z organizacją, co było mim zdaniem bardzo ważne. Mowa tu o koordynacji działań wszystkich służb. Już po pierwszym panelu odbyły się jakieś ćwiczenia, a więc na pewno poszło to do przodu.

"Mieszkańcy wyznaczają kierunek"

Założeniem inicjatywy było opracowanie jasnych strategii, aby urzędnicy wiedzieli dokładnie, co należy robić w przypadku nagłych opadów deszczu z dużą intensywnością. Jednym z priorytetów była właśnie gotowość zabezpieczeń. We wprowadzanie rekomendacji oraz panele zaangażowany był m.in. Paweł Adamowicz.

- Było duże zaangażowanie Pawła Adamowicza i Ryszarda Gajewskiego we wdrożenie rekomendacji panelu. To sytuacja idealna, kiedy mieszkańcy pokazują kierunek i pewne działania, które należy wprowadzić, żeby sytuacja się poprawiła - dodaje Marcin Gerwin.

Rozmówca "Dziennika Bałtyckiego" dodaje także, że z jego perspektywy ostatnie opady nie są porównywalne do tego, co spotkało Gdańsk w 2019 roku.

- Ten deszcz, który był teraz, był mniejszy. Wtedy były wartości po 130 milimetrów deszczu. Teraz to było w okolicach 80 w Gdańsku. Istotna jest po pierwsze długość opadu, czyli ile napadało przez cały dzień. Druga rzecz, która jest ważna, to jest intensywność - podkreśla.

Co konkretnie udało się ustalić podczas panelu obywatelskiego i które rekomendacje weszły w życie? Temat - w związku z nieuniknionymi ulewami w przyszłości, o czym z resztą traktował sam panel - będziemy kontynuować i sprawdzimy w porozumieniu z Urzędem Miasta i samymi panelistami.

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: W Wilanowie powstanie sklep Dino. Część mieszkańców protestuje
Warszawa: W Wilanowie powstanie sklep Dino. Część mieszkańców protestuje
Kardynał Krajewski do młodych w Rzymie: "Kościół jak sieć, przygarnia wszystkich"
Kardynał Krajewski do młodych w Rzymie: "Kościół jak sieć, przygarnia wszystkich"
Betclic 3 Liga. W piątek inauguracja sezonu w Kolbuszowej
Betclic 3 Liga. W piątek inauguracja sezonu w Kolbuszowej
Podlaskie: Poszli kraś do drogerii. Zapomnieli, że mają przy sobie marihuanę
Podlaskie: Poszli kraś do drogerii. Zapomnieli, że mają przy sobie marihuanę
Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH: Jak imigrant doskonalił procesy hutnicze
Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH: Jak imigrant doskonalił procesy hutnicze
Mały odkrywca na tropie "batmanów". Odwiedziliśmy "polską Szwajcarię". Zaskoczyło nas jedno
Mały odkrywca na tropie "batmanów". Odwiedziliśmy "polską Szwajcarię". Zaskoczyło nas jedno
Zakopane: Krupówki wieczorową porą. Tłumy turystów spacerują po deptaku
Zakopane: Krupówki wieczorową porą. Tłumy turystów spacerują po deptaku
Przytyk: Trwa rozbudowa Publicznego Przedszkola. Inwestycja będzie gotowa jesienią tego roku
Przytyk: Trwa rozbudowa Publicznego Przedszkola. Inwestycja będzie gotowa jesienią tego roku
Chełm: Ciekawe wakacyjne zajęcia czekają w Chełmskiej Bibliotece Publicznej
Chełm: Ciekawe wakacyjne zajęcia czekają w Chełmskiej Bibliotece Publicznej
Łódź proponuje, by magazyn Krajowej Administracji Skarbowej powstał w mieście. Co na to inwestor?
Łódź proponuje, by magazyn Krajowej Administracji Skarbowej powstał w mieście. Co na to inwestor?
Kalisz: Oszuści okradli 68-latka. Podszyli się pod pracowników banku
Kalisz: Oszuści okradli 68-latka. Podszyli się pod pracowników banku
Od sierpnia koniec z darmowym obywatelstwem. Zmieniają się opłaty i terminy
Od sierpnia koniec z darmowym obywatelstwem. Zmieniają się opłaty i terminy