Bydgoszcz: Get Up Festival przeszedł do historii - to była pozytywna eksplozja reggae'owej energii
Trzy zespoły, które od lat tworzą sceną reggae w Polsce podniosły poziom emocji z dnia otwarcia, dostarczając festiwalowiczom niezapomnianych wrażeń.
Na dzień dobry, a może raczej dobry wieczór, na deskach MCK-u pojawili się gospodarze imprezy, czyli zespół Dubska. Zespół ma w Bydgoszczy, i nie tylko, rzeszę fanów, więc od pierwszych dźwięków sala była wypełniona po brzegi - od barierek po ostatnie rzędy.
Miała czerwone światło. Nie zatrzymała się. Dramatyczne nagranie
Po dawce eklektycznej muzyki otrzymaliśmy mocne uderzenie do Vavamuffin, których od lat nie wiedzieliśmy w Bydgoszczy. Głód ich muzyki oraz ciągle bijąca od zespołu energia sprawiły, że była to raggamuffinowa uczta od pierwszego utworu po wieńczący i oczekiwany "Jah jest prezydentem".
Kolejnym zespołem, którego dawno nie mieliśmy okazji posłuchać w grodzie nad Brdą był Daab. Andrzej Zeńczewski ze spółką choć nie są tak ocznym zespołem, to mają niepodważalny dar bujania publicznością. Oczywiście, z pomocą przychodzą tu utwory, które od dekad niezmiennie wyzwalają pozytywne uczucia wśród fanów nie tylko reggae.
Tym akcentem zakończył się festiwal na dużej scenie, ale dla najbardziej spragnionych muzyki organizatorzy mieli jeszcze w zanadrzu dźwięki serwowane przez Joint Venture Soundystem.
Wczorajszy wieczór zakończył festiwal, ale energia, jaką pozostawił, będzie nam towarzyszyć jeszcze długo. Z niecierpliwością czekamy na kolejną edycję i już teraz rezerwujemy czas w kalendarzu!