Głos wart fortunę. Decyzja, która zmieniła historię popkultury
W 1982 roku Vincent Price stanął przed wyborem: szybka gotówka czy procent od zysków z "Thrillera" Michaela Jacksona. Wybrał pewne 20 000 dolarów, nie wiedząc, że jego głos stanie się nieśmiertelny, a album pobije wszelkie rekordy sprzedaży.
Vincent Price i Michael Jackson
W 1982 roku Michael Jackson przygotowywał album, który miał na zawsze odmienić świat muzyki. "Thriller" – szósta płyta artysty, produkowana przez Quinciego Jonesa – miała być czymś więcej niż tylko kolekcją przebojów.
Jackson marzył o utworze, który połączy muzykę, film i elementy horroru, a kluczową rolę miała odegrać charakterystyczna, mroczna narracja. Do tej roli zaproszono Vincenta Price’a – ikonę kina grozy, znanego z ról w takich filmach jak "House of Wax" czy "The Fly".
Price był już wtedy gwiazdą z ponad 40-letnim doświadczeniem, cenionym za swój hipnotyzujący głos i umiejętność budowania napięcia. Propozycję współpracy przekazała Peggy Lipton, żona Quinciego Jonesa, która znała aktora prywatnie. Wybór Price’a okazał się strzałem w dziesiątkę – jego udział miał nadać utworowi autentyczności i wywołać ciarki na plecach słuchaczy.
Dylemat finansowy
Gdy Vincent Price zgodził się na udział w projekcie, stanął przed wyborem, o którym marzy wielu aktorów: przyjąć gwarantowane 20 000 dolarów lub wybrać procent od przyszłych zysków z albumu. W tamtym czasie była to pokaźna suma – równowartość niemal 60 000 dolarów dzisiaj.
Price, traktując nagranie jako jednorazową przygodę, zdecydował się na pewną gotówkę, nie przewidując, że "Thriller" stanie się najlepiej sprzedającym się albumem w historii muzyki. Decyzja ta okazała się finansowo nieopłacalna. Album sprzedał się w ponad 110 milionach egzemplarzy na całym świecie, a tantiemy z tego tytułu mogłyby przynieść Price’owi fortunę liczoną w milionach dolarów
Aktor jednak nigdy nie okazywał żalu publicznie. Gdy Johnny Carson w swoim talk show żartobliwie wypomniał mu straconą okazję, Price odpowiedział z uśmiechem: "Tak, wiem!".
Nagranie legendy: kulisy powstania "Thrillera"
Nagranie partii Price’a odbyło się w Westlake Recording Studios w Los Angeles. Scenariusz narracji napisał Rod Temperton… w taksówce, jadąc na sesję nagraniową.
Price, choć był doświadczonym aktorem, nigdy wcześniej nie korzystał ze studyjnych słuchawek – ich dźwięk tak go zaskoczył, że niemal wyskoczył z krzesła. Potrzebował kilku wskazówek, by idealnie wpasować się w rytm utworu, ale już po dwóch podejściach nagrał kultową sekwencję, w tym słynny, upiorny śmiech zamykający utwór.
Rewolucja w muzyce i popkulturze
Album "Thriller" ukazał się 29 listopada 1982 roku i natychmiast stał się fenomenem. Siedem singli z płyty trafiło do Top 10 amerykańskiej listy Billboard, a utwory takie jak "Billie Jean" czy "Beat It" zdobyły światową sławę.
Jednak to właśnie tytułowy "Thriller", z narracją Price’a i rewolucyjnym teledyskiem w reżyserii Johna Landisa, przeszedł do historii jako dzieło, które zdefiniowało nową erę wideoklipów i popkultury.