Gorzów: 83 procent mieszkańców przeciw nowemu rynkowi
Mieszkańcy nie chcą PRL w centrum miasta
W internetowej sondzie wzięło udział 878 osób. Najwięcej, bo 57,29 procent, odpowiedziało, że koncepcja nie pasuje do katedry i centrum miasta. Kolejne 26,08 procent uznało, że projekt jest zbyt surowy i zimny. Tylko 11,73 procent respondentów poparło wizję nowoczesnego rynku, a 4,9 procent zadeklarowało, że wstrzymuje się z oceną.
To miała być rewitalizacja, która przywróci sercu miasta dawny blask. Projekt architekta Bogusława Barnasia zakładał pokrycie bloków wokół katedry matowymi betonowymi płytkami w odcieniach szarości, piasku i cegły. Elewacje miały uzupełnić iluminacje LED, zegar na fasadzie oraz makieta dawnego rynku.
{poll_292}
Radna Anna Kozak: Gorzów zasługuje na kolory i życie, nie na beton
Radna Anna Kozak, która uczestniczyła w prezentacji projektu, opublikowała emocjonalny wpis na Facebooku.
– To projekt spójny architektonicznie, ciekawy w formie, ale jego fundamentem jest PRL. Nie takiego centrum chcą gorzowianie. Gorzów zasługuje na więcej niż szare mozaiki i betonowe płyty z lat 60. Zasługujemy na kolory, zieleń, ciepło i życie – napisała radna Kozak.
W swoim wpisie podkreśliła, że rewitalizacja to nie tylko elewacje, ale sposób, w jaki miasto mówi do ludzi.
„Marzę o rynku, w którym w parterach tętni życie, są kawiarnie, księgarnie i małe sklepy...”
„...a dzieci biegają wokół katedry, nie między szarymi płytami.”
– radna Anna Kozak, wiceprzewodnicząca Rady Miasta
Internauci: Socrealizm, szkaradztwo, bloki bez duszy
Pod artykułem na gorzowianin.com pojawiło się kilkaset komentarzy. Większość z nich nie zostawia na projekcie suchej nitki.
– Pasudna wizualizacja i smutna. Fajerwerki i LED-y to nie rewitalizacja, tylko fantazja kogoś, kto nie zna miasta – napisała jedna z czytelniczek.
Inni zwracali uwagę na koszty, które mają ponieść wspólnoty mieszkaniowe. – Okazuje się, że za elewacje będą musieli zapłacić właściciele mieszkań. Ciekawe, czy ktoś ich o to pytał – komentował jeden z użytkowników.
Najczęściej powtarzał się zarzut o powrót do stylu PRL. – Ten projekt wpisuje się w klimat Kokosa, a powinniśmy od tego uciekać. Dlaczego nie pójść w stronę starówki, która pasuje do katedry i fontanny? – pisał inny mieszkaniec.
– To szkaradztwo jak z PRL. Kloce bez duszy, bez ciepła. W innych miastach odbudowuje się klimat kamienic, a u nas tylko płyty i beton – dodał kolejny komentarz.
Urzędnicy tłumaczą, mieszkańcy dalej dyskutują
Po fali krytyki głos zabrała miejska architekt Marta Bejnar-Bejnarowicz, która tłumaczy, że pokazany projekt to tylko koncepcja, a nie gotowy plan do realizacji. Podkreśla, że chodzi o rozpoczęcie rozmowy o wyglądzie centrum, a nie o betonowanie Starego Rynku.
– To nie jest ostateczny projekt. Chcemy ustalić zasady dla całego Śródmieścia – kolory, materiały, proporcje. Cieszę się, że ludzie reagują, bo właśnie o to chodzi – mówiła na antenie Radia Gorzów.
W internecie dyskusja jednak nie cichnie. Jedni bronią pomysłu jako „uczciwego wobec historii powojennej”, inni żądają powrotu do stylu kamienic i koloru.