Gorzów: Agresywny lokator terroryzuje mieszkańców bloku
Od miesięcy mieszkańcy bloku przy ul. Kołłątaja w Gorzowie żyją w strachu przed jednym z lokatorów. Według relacji sąsiadów, mężczyzna od ponad roku wszczyna awantury, grozi i obraża ludzi. W ostatnich tygodniach zaatakował starszego mężczyznę, a niedawno dziecko. Policja interweniuje, ale sytuacja się powtarza. - Czekają, aż wydarzy się tragedia - mówi jeden z mieszkańców bloku.
„Krzyki, wyzwiska i rosyjski hymn z balkonu”
Jak relacjonują sąsiedzi, agresywny lokator od wielu miesięcy zakłóca spokój w trzech klatkach przy Kołłątaja 8. Krzyki, wyzwiska, groźby, a nawet puszczanie hymnu Federacji Rosyjskiej z balkonu to codzienność.
„Ludzie boją się wychodzić z mieszkań, a wielu już nawet przestało reagować.”
„Zaczyna się awantura, potem lecą wyzwiska, groźby, trzaskanie drzwiami.”
– mieszkańcy ul. Kołłątaja
- Wszyscy wiedzą, że ten człowiek może zrobić krzywdę. Jeden z sąsiadów napisał nawet pismo do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie tego mężczyzny. Prowokuje i zastrasza również obywateli Ukrainy - mówi jedna z mieszkanek.
„Za każdym razem coraz bardziej agresywny”
Z dokumentów, które dotarły do redakcji portalu gorzowianin.com, wynika, że w bloku dochodziło już do fizycznych ataków. W piśmie do spółdzielni mieszkańcy opisali zdarzenie z 21 lipca, kiedy mężczyzna bez powodu zaatakował starszego sąsiada przed klatką. - Pan Winicjusz jakby był w amoku. Sprawa zgłoszona na policję - napisali w liście do Spółdzielni Mieszkaniowej Staszica.
Do spółdzielni trafiły też nagrania z awantur, jednak, jak podkreślają autorzy pisma nie przyniosło to żadnej reakcji. - Z każdym dniem jest coraz bardziej agresywny. Prosimy o pomoc, bo obserwując tego pana będzie coraz gorzej - przyznają mieszkańcy bloku.
„Sąsiedzi sprzedali mieszkanie, bo nie dało się już żyć”
Mieszkańcy przekazali, że jedna z rodzin - młode małżeństwo z dziećmi zdecydowała się sprzedać mieszkanie i wyprowadzić, bo nie widziała już szansy na normalne życie. - To nie są jednorazowe incydenty. To trwa ponad rok. Każdy dzień to stres, bo nie wiadomo, kiedy znowu zacznie się awantura - mówi jeden z mieszkańców.
W piśmie do spółdzielni podkreślono, że większość lokatorów to osoby starsze, które boją się reagować. - Większość osób, które mieszkają w bloku, to osoby starsze, które są wyzywane, obrażane i straszone. Boją się powiedzieć, że nie zgadzają się na takie traktowanie - przyznają mieszkańcy bloku.
„Spółdzielnia obiecała licytację. Do dziś nic się nie dzieje”
Blok przy ul. Kołłątaja 8 należy do Spółdzielni Mieszkaniowej Staszica. Mieszkańcy już w lipcu prosili zarząd o pilne wdrożenie licytacji mieszkania agresywnego lokatora, który, jak zaznaczają od dawna łamie porządek domowy i naraża sąsiadów na strach.
W odpowiedzi spółdzielnia miała zapowiedzieć, że rozważy rozpoczęcie procedury, jednak do dziś nic się w tej sprawie nie wydarzyło. - Znam procedury, wiem, że można było to rozwiązać wcześniej, ale nikt nie reaguje. Czekają, aż wydarzy się tragedia - mówi jeden z mieszkańców.
„Boimy się, że kogoś zabije”
W piśmie skierowanym do zarządu SM Staszica mieszkańcy przypomnieli, że agresywny lokator ma już trzy sprawy karne i kilka wykroczeń za zakłócanie ciszy nocnej. - Pan Winicjusz ma już trzy sprawy karne przez trójkę mieszkańców z trzech różnych klatek oraz kilka wykroczeń za zakłócanie ciszy nocnej - podkreślają mieszkańcy bloku.
Jak piszą, kolejne interwencje policji nie przynoszą żadnych efektów.
„Interwencje policji i kolejne zgłoszenia nie robią na nim żadnego wrażenia.”
„Wręcz przeciwnie – po każdej wizycie jest jeszcze gorzej. Mieszkańcy przyznają wprost: boją się, że w końcu dojdzie do tragedii.”
– mieszkańcy bloku przy ul. Kołłątaja 8
Policja: mężczyzna znany funkcjonariuszom
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz w tej sprawie do Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie. - Mężczyzna jest nam doskonale znany. W tym roku w bloku przy ul. Kołłątaja mieliśmy kilka interwencji, głównie związanych z konfliktem pomiędzy mieszkańcami. W dwóch przypadkach zostało złożone zawiadomienie. Jedno dotyczyło naruszenia nietykalności cielesnej, a drugie kierowanych gróźb karalnych. Policjanci będą reagować na każdy sygnał i w razie konieczności prowadzić postępowania. Ostatnia interwencja miała miejsce pod koniec września, gdzie doszło do zakłócania porządku publicznego - mówi w rozmowie z portalem gorzowianin.com Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
Jak dowiedział się portal gorzowianin.com, obecnie mieszkańcy bloku przy ul. Kołłątaja mają spokój, bo Winicjusz Ł. trafił do szpitala psychiatrycznego na badania.
Prokuratura: cztery zarzuty i akt oskarżenia
Jak ustaliliśmy, sprawa Winicjusza Ł. ma już swój finał w sądzie. - Pod koniec czerwca do Sądu Rejonowego w Gorzowie został skierowany akt oskarżenia przeciwko Winicjuszowi Ł. Mężczyzna usłyszał cztery zarzuty. Trzy z nich dotyczą gróźb karalnych z lutego i kwietnia 2025 roku, a kolejny – zniszczenia mienia poprzez wybicie okna balkonowego. Mężczyzna był tymczasowo aresztowany do 18 czerwca, a teraz sprawą zajmie się sąd - komentuje w rozmowie z portalem gorzowianin.com prokurator Roman Witkowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.
Mieszkanie agresywnego lokatora zostanie zlicytowane? Czekamy na odpowiedź spółdzielni
Redakcja gorzowianin.com skierowała również pytania do Spółdzielni Mieszkaniowej Staszica w sprawie działań wobec agresywnego lokatora i zapowiadanej procedury licytacji mieszkania. Czekamy na odpowiedź zarządu spółdzielni i do sprawy wrócimy po jej otrzymaniu.