Gorzów: Nastolatek w szpitalu po zderzeniu z autem. Kask uratował mu życie
Hulajnoga kontra ford
Z ustaleń policji wynika, że kierujący osobowym fordem dwudziestolatek wyjeżdżał z parkingu, przecinając drogę dla rowerów. W tym momencie w jego prawy bok uderzył siedemnastolatek na hulajnodze elektrycznej. W aucie uszkodzone zostały drzwi, natomiast nastolatek został przewieziony do szpitala. Okazało się, że ma liczne złamania.
- Na głowie miał na szczęście kask, co prawdopodobnie uratowało go przed bardziej rozległymi obrażeniami. Obaj kierujący byli trzeźwi. Policjanci w ramach prowadzonego postępowania będą wyjaśniać, kto ponosi odpowiedzialność za wypadek - relacjonuje nadkomisarz Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
To kolejne takie zdarzenie
To już kolejny incydent z udziałem hulajnogi elektrycznej, do którego doszło w ostatnim czasie w naszym regionie. Szesnastego sierpnia na przejściu dla pieszych przy ulicy Sikorskiego w Gorzowie samochód potrącił dziewięcio i trzynastolatka, którzy jechali razem na jednej hulajnodze. Choć wyglądało groźnie, to dla chłopców skończyło się jedynie na niewielkich obrażeniach. Podobna sytuacja miała miejsce zaledwie dwa dni później w Podjeninie. W tym przypadku jedenasto i trzynastolatek zaliczyli wywrotkę, po której ze złamaniami trafili do szpitala. Funkcjonariusze podkreślają, że tego typu zdarzenia stają się coraz częstsze, a ich konsekwencje dla użytkowników hulajnóg bywają szczególnie poważne.
- Nawet jeśli do wypadku przyczyni się kierowca auta, to właśnie użytkownik hulajnogi czy roweru jest najbardziej narażony na ciężkie obrażenia. To dlatego, że tego typu urządzenia nie posiadają żadnych elementów zabezpieczających użytkownika w przypadku upadku. Dlatego tak ważne jest stosowanie zasady ograniczonego zaufania wobec innych uczestników ruchu - tłumaczy Grzegorz Jaroszewicz.
Prawo i zdrowy rozsądek
Zarówno kierujący samochodami, jak i użytkownicy hulajnóg zobowiązani są do przestrzegania przepisów kodeksu drogowego. Te regulują między innymi pierwszeństwo przejazdu, poruszanie się po drogach dla rowerów oraz obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przy włączaniu się do ruchu. Jednak sama znajomość prawa nie zawsze wystarcza.
- Trzeba przewidywać sytuacje i być przygotowanym na to, że drugi uczestnik ruchu może zachować się nieprzewidywalnie - podkreślają funkcjonariusze.
To zdarzenie jest przestrogą zarówno dla kierowców, jak i osób korzystających z jednośladów czy hulajnóg elektrycznych. Dla kierowcy samochodu to przede wszystkim straty materialne. Dla nastolatka jazda zakończyła się złamaniami i koniecznością długiej rehabilitacji.
O tym trzeba pamiętać
Policja przypomina, że uprawnień do poruszania się hulajnogą elektryczną nie potrzebują osoby powyżej osiemnastego roku życia. W przypadku dzieci i młodzieży wymagana jest karta rowerowa. Dzieciom poniżej dziesiątego roku życia przepisy w ogóle zabraniają kierowania hulajnogą elektryczną. Tu wyjątkiem są drogi położone w strefie zamieszkania, ale wówczas jazda może odbywać się tylko pod opieką osoby dorosłej. Hulajnogą elektryczną powinniśmy przemieszczać się drogami dla rowerów. Jeżeli nie ma wyznaczonych szlaków rowerowych, to można poruszać się jezdnią o ograniczeniu prędkości do trzydziestu kilometrów na godzinę. Wyjątkowo korzystamy z chodników. Trzeba jednak pamiętać, że tam pierwszeństwo zawsze ma pieszy.