Grudziądz: Elektrownia gazowo-parowa prawie gotowa
Wysokie zabudowania, górujące nad spokojną okolicą w rejonie ul. Jaskółczej i Skowronkowej, widoczne są z daleka. To tu za kilka miesięcy ruszy jedna z najnowocześniejszych elektrowni gazowo-parowych w Europie. Budowa jest już na ukończeniu. Postęp prac szacowany jest na 90%.
Przepychanki w PiS? "Zdarzają się spory"
Prąd z elektrowni w Grudziądzu popłynie w 2026 roku
- Przygotowujemy się do procesów uruchomienia elektrowni. Dużo pracy jeszcze przed nami. Jesteśmy na etapie przygotowywania instalacji tych docelowych, ale także tymczasowych, potrzebnych do wykonania procesów przygotowujących do eksploatacji. W pierwszej kolejności podawanie napięć, ono rozpocznie się jeszcze w tym roku. W dłuższej perspektywie: testy urządzeń, pierwszy zapłon, synchronizacja i oddanie do użytku - wyjaśniał Marcin Małek, prezes spółki CCGT Grudziądz.
Większość prac przy głównych elementach elektrowni jest już wykonana. Trwa jeszcze budowa obiektu administracyjnego, a także hali, która będzie stanowiła zaplecze techniczne i remontowe. Rozpoczynają się też roboty drogowe, w ramach których powstają ciągi komunikacyjne na terenie elektrowni. Włodarze spółki CCGT Grudziądz, powołanej przez Energę do realizacji inwestycji, nie chcą wskazywać dokładnych terminów ostatecznego zakończenia wszystkich prac.
- Naszym celem jest oddanie elektrowni do eksploatacji w 2026 roku. Taki jest cel kontraktu mocowego, który zawarliśmy. Jeszcze w tym roku rozpoczniemy rozruch, przejdziemy do pełnej, komercyjnej eksploatacji w przyszłym roku. O konkretnych datach trudno jest dzisiaj mówić, bo proces jest skomplikowany i musimy go przeprowadzić z pełnym poszanowaniem procedur bezpieczeństwa i przetestowaniem wszystkich urządzeń, które tworzą całą instalację - podkreślał prezes Małek.
To największa inwestycja w Grudziądzu od dekad
Technologia, wykorzystana w grudziądzkiej elektrowni, należy do najnowocześniejszych na świecie. Pozwala to na osiągnięcie wysokiej sprawności całego układu i maksymalne wykorzystanie całej dostępnej energii.
Grudziądzka elektrownia będzie ważna w całym systemie elektroenergetycznym. Będzie mogła zasilić nawet milion gospodarstw domowych. Jej zaletą będzie jednak duża elastyczność, bo pozwala na płynne i szybkie sterowanie dostępną mocą. To bardzo ważne w sytuacji, w której coraz większy udział w wytwarzaniu energii mają odnawialne źródła - bezemisyjne, ale uzależnione od warunków atmosferycznych.
- Ta elektrownia będzie pomagała stabilizować pracę całego systemu elektroenergetycznego. Mówimy o zmienności podaży i popytu na energię elektryczną. Wpływ na to mamy z jednej strony my, jako użytkownicy, zmieniając swoje zapotrzebowanie, ale z drugiej strony to, co mamy po stronie podażowej: głównie chodzi o, nazwijmy to, wytwarzanie himeryczne, pochodzące głównie ze źródeł naturalnych. Ta elektrownia ma stabilizować ten bilans i pokrywać potencjalnie rosnące zapotrzebowanie przy malejącej podaży - wyjaśniał Marcin Małek.
Bliźniaczy blok stanie na tym samym terenie
Niedawno zapadła decyzja o budowie drugiego bloku grudziądzkiej elektrowni. Będzie on bliźniaczy do tego, który właśnie przygotowywany jest do rozruchu. Jak podkreślają władze spółki, zdecydowano się na tę samą technologię, by usprawnić zarządzanie i eksploatację elektrownią.
Inwestycja powoli się rozpędza. Przygotowywany jest teren, na którym ma stanąć drugi blok. Pierwsze prace ziemne mają ruszyć jeszcze w tym roku. Drugi blok grudziądzkiej elektrowni ma zacząć pracę w 2029 roku.