Kazimierz Biskupi: Tata i syn walczą o życie i zdrowie po wybuchu. Ruszyła zbiórka
Do wybuchu pianki montażowej doszło w sobotę w jednym z garażów w Kazimierzu Biskupim. W budynku w tym czasie przebywali pan Paweł i jego sześcioletni syn Franek. Obaj zostali ciężko poparzeni – rany pana Pawła obejmują ponad 65% powierzchni ciała, oparzenia Franka 40%.
Obaj przetransportowani zostali do szpitali. Pan Paweł jest w stanie krytycznym, przebywa obecnie w śpiączce farmakologicznej. Ciężki jest również stan Franka. – Prawdopodobnie by nie przeżył, gdyby nie to, że jego tata wziął większość wybuchu na siebie – czytamy w opisie zbiórki.
Obaj przebywają w dwóch różnych szpitalach oddalonych od siebie o ponad 100 km. O swojego męża i syna dba Ewelina. Ze względu na odległość między szpitalami nie jest w stanie obecnie pracować. Zarówno pan Paweł, jak i Franek, będą wymagać ponadto długiego i drogiego leczenia – przeszczepów skóry, rehabilitacji a także pomocy psychologicznej.
Ruszyła już zbiórka dla poszkodowanej rodziny z Kazimierza Biskupiego. Pieniądze wpłacać można na stronie siepomaga.pl. Do tej pory udało się zebrać ponad 105 tys. zł.