Kielce: Betlejemskie Światło Pokoju w parafii św. Wojciecha
Betlejemskie Światło Pokoju dotarło do Kielc. Msza święta z biskupem Janem Piotrowskim
Betlejemskie Światło Pokoju pokonało daleką drogę z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem do poszczególnych krajów, między innymi do Polski. Harcerze i harcerki ze Związku Harcerstwa Polskiego już 35. raz otrzymali płomień od słowackich skautów. Przekazanie Światła delegacjom hufców ZHP Chorągwi Kieleckiej odbyło się w niedzielę, 7 grudnia, w parafii pod wezwaniem świętego Wojciecha po mszy świętej o godzinie 18:00.
Policja wstrzymała ruch. Niesamowite, co zrobili w Trójmieście
- Światło Pokoju z Betlejem ma wymowną symbolikę, bo Światło to Jezus. A jednocześnie piękny jest proces przekazywania Światła Pokoju do różnych miejscowości na ziemi świętokrzyskiej, w lampionach niesionych przez harcerzy. I zaproszenie, by pielęgnować w sobie dobro, bo wtedy będziemy bardziej autentyczni jako ludzie i chrześcijanie. To wszystko idzie w parze. To człowiek jest podmiotem dobra, niezależnie od tego, jaka jest jego dojrzałość religijna . Bo jak czytamy w Starym Testamencie Pan Bóg nikogo nie upoważnił do tego, żeby grzeszył. Jesteśmy powołani do dobra. I dlatego gratuluję harcerzom i Chorągwi Kieleckiej, że tu w kościele świętego Wojciecha, który jest symbolicznym miejscem, najstarszą parafią w Kielcach, to Betlejemskie Światło Pokoju zostało wprowadzone i przekazane. Dobrze, że przeżywamy te chwile, trzeba się cieszyć, że to światło zawita do wielu domów w naszym mieście, naszej diecezji - mówił Jan Piotrowski, biskup kielecki.
Pasterz Kościoła Kieleckiego przewodniczył mszy świętej w parafii świętego Wojciecha w Kielcach, a koncelebrowali ją między innymi ksiądz Mirosław Cisowski, proboszcz miejscowej parafii i ksiądz Kamil Banasik, sekretarz i kapelan księdza biskupa Jana Piotrowskiego.
Tegoroczne hasło Betlejemskiego Światła Pokoju "Pielęgnuj dobro w sobie" ma zachęcać do tego, by dbać o piękny ogród jakim jest nasze życie. Zarówno to duchowe, psychiczne jak i fizyczne. Motywuje, aby doświadczać życia w pełni, poznawać i badać otaczający nas piękny świat. Robiąc to możemy przekonać się, że nie wszystko w nim jest teraz dobre. Jest w nim wiele zła, wiele rzeczy, które kalają ducha i ciało. Trzeba je usuwać z naszego życia, jak chwasty z ogrodu. A to, co pozostaje po usunięciu chwastów otoczyć troską, pielęgnować jako dobre w nas. A gdy już nam się uda dobrze przeprowadzać zabiegi pielęgnacyjne ducha i ciała możemy pomóc otaczającemu nas światu zmieniać się na lepsze. Pielęgnować w nim dobro.