Kłobucko: Tajemniczy pożar leśniczówki. Śledczy badają wątek narkotykowy. W środku znajdowały się zwłoki?
Tajemniczy pożar leśniczówki w Kłobucku. Śledczy badają wątek narkotykowy
Do pożaru w leśniczówce przy ulicy Staszica w Kłobucku doszło 3 października, tuż przed godziną 3:00 w nocy. Jak potwierdził st. kpt. Łukasz Tasarz, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Kłobucku, do akcji zadysponowano wtedy dwa zastępy z JRG Kłobuck oraz trzy jednostki OSP.
- Ustalono, że pali się budynek murowany, kryty płytkami azbestowo-cementowymi. Dach objęty był pożarem - relacjonuje st. kpt. Tasarz.
Działania trwały do rana, a strażacy rozebrali przepalone elementy konstrukcyjne. Na szczęście nie odnotowano osób poszkodowanych.
Według informacji portalu klobucka.pl, leśniczówka była wcześniej przedmiotem interwencji służb. Już we wrześniu miało tam wkroczyć Centralne Biuro Śledcze Policji w asyście strażaków. Mieszkańcy okolicy twierdzą, że pożar wybuchł niedługo po tej akcji, co mogło doprowadzić do zniszczenia zabezpieczanych dowodów.
Nielegalne laboratorium w lesie?
Nieoficjalne źródła wskazują, że budynek wynajmowany od osoby prywatnej mógł być wykorzystywany jako laboratorium do produkcji twardych narkotyków. Położenie obiektu - z dala od zabudowań - miało sprzyjać utrzymaniu działalności w tajemnicy. Śledczy biorą pod uwagę, że pożar mógł być próbą zatarcia śladów przestępstwa, a sama leśniczówka mogła nie być jedynym miejscem, w którym prowadzono nielegalną produkcję.
Śledztwo pod nadzorem KWP w Katowicach
Przez ostatnie dni na miejscu pracowali policyjni technicy, kryminalni i biegli. Niepotwierdzona oficjalnie hipoteza mówi o tym, że służby poszukują spalonego ciała, prawdopodobnie osoby zaangażowanej w nielegalną produkcję. Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania z monitoringu i przesłuchali świadków. Nadkom. Sabina Chyra-Giereś, oficer prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, poinformowała, że ze względu na dobro postępowania szczegóły nie są ujawniane.
- Nie potwierdzamy, by na miejscu ujawniono zwłoki ludzkie. W tym rejonie prowadzone są czynności, o których na obecnym etapie nie możemy mówić - zaznaczyła rzeczniczka.
Nieoficjalne doniesienia sugerują, że służby planują zakrojone na szeroką skalę poszukiwania w lasach między Kłobuckiem a Grodziskiem, w których może wziąć udział nawet kilkuset funkcjonariuszy i strażaków.
To nie pierwsze w ostatnim czasie odkrycie nielegalnych laboratoriów na Śląsku. W tym roku CBŚP zlikwidowało kilka takich miejsc, m.in. w gminie Imielin, gdzie zabezpieczono narkotyki o wartości ponad 24 mln zł. Na przełomie września i października służby odkryły kolejne laboratorium - nieoficjalnie mówi się, że również w powiecie kłobuckim - gdzie znaleziono ponad 100 kg marihuany i 50 kg metaamfetaminy.
Sprawa spalonej leśniczówki z Kłobucka może więc być częścią szerszego śledztwa dotyczącego produkcji i handlu narkotykami w regionie. Policja nie komentuje tych informacji, a śledztwo prowadzone jest w trybie niejawnym i obejmuje wiele wątków.