Kobieta, która podzieliła Belgię. Historia Lilian Baels
Lilian Baels urodziła się w zamożnej belgijsko-brytyjskiej rodzinie, ale sławę zyskała jako księżna de Réthy. Na salony trafiła nie przez koneksje, lecz przez wojnę i miłość do uwięzionego króla. Jej związek z monarchą podzielił opinię publiczną i na zawsze odmienił historię dynastii. Sama nigdy nie zasiadła na tronie, a jej tytuły i sława do dziś pozostają w cieniu skandalu.
Córka dwóch światów
Mary Lilian Henriette Lucie Josephine Ghislaine Baels urodziła się 28 listopada 1916 roku w Highbury na przedmieściach Londynu. Jej rodzice Henri Baels i Anne Marie de Visscher schronili się tam przed wojenną zawieruchą w Belgii. Była jednym z dziewięciorga rodzeństwa w rodzinie, która miała odegrać ważną rolę w belgijskiej polityce.
Ojciec Lilian rozpoczynał jako przedsiębiorca rybacki, ale z czasem zrobił imponującą karierę polityczną. Został ministrem rolnictwa, a później gubernatorem Flandrii Zachodniej. Te funkcje zbliżyły go do najwyższych kręgów władzy w Belgii.
Po zakończeniu wojny rodzina wróciła do Ostendy. Młoda Lilian, zwana w domu "Lili", rozpoczęła edukację w College of the Sacred Heart. Z łatwością opanowała niderlandzki, francuski, angielski i niemiecki, co otwierało przed nią drzwi do szerszego świata.
Wykształcenie uzupełniała w Brukseli, a następnie w Londynie, gdzie bywała nawet na dworze króla Jerzego V. To było niezwykłe doświadczenie dla młodej Belgijki, które miało wpłynąć na jej późniejsze życie.
Pasje młodej arystokratki
Lilian uwielbiała sport w każdej formie. Jeździła na nartach, pływała, grała w golfa i uczestniczyła w polowaniach. Jej energia i temperament były legendarne wśród znajomych. Ale prawdziwą pasją młodej kobiety były literatura i sztuka.
Mimo że pochodziła z zamożnej mieszczańskiej rodziny, jej pozycja była daleka od królewskiej. Gdyby nie wojna, zapewne pozostałaby jedną z tysięcy córek burżuazji. Wychowana w międzynarodowej atmosferze Brukseli, Ostendy i Londynu, mogła liczyć na spokojne, dostatnie życie.
Historia miała jednak dla niej zupełnie inne plany. Wydarzenia, które miały nastąpić, całkowicie odmienią jej życie. Z córki przedsiębiorcy stanie się jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w belgijskiej historii.
Jej młodość upływała spokojnie, ale już wkrótce los miał ją postawić w samym centrum dramatycznych wydarzeń, które wstrząsną całą Belgią.
Sanitariuszka w czasie wojny
W maju 1940 roku wojna ponownie dotarła do Belgii. Armia niemiecka przekroczyła granice, a cały kraj pogrążył się w chaosie. Rodzina Baels postanowiła pomóc uchodźcom i rannym, nie pozostając obojętną na cierpienie innych ludzi.
Lilian razem z matką zgłosiła się do Czerwonego Krzyża. Jeździła po brukselskich ulicach, wożąc rannych do szpitala św. Jana w Brugii. Pomagała także ewakuować starców z ośrodka w Aalst, znajdującego się w strefie bezpośrednich walk.
Gdy sytuacja w Belgii stała się beznadziejna, rodzina wyjechała do Francji. Jednak los sprawił, że ojciec uległ wypadkowi samochodowemu. To zdarzenie oraz późniejsze zarzuty o kolaborację sprawiły, że rodzina trafiła do kręgu królewskiego.
Dokładniej, do samego Laeken, gdzie przetrzymywany był król Leopold III. To tam rozpoczął się drugi akt życia Lilian, który miał przewrócić do góry nogami nie tylko jej życie, ale i historię belgijskiej monarchii.
Spotkanie, które zmieniło wszystko
Lilian poznała Leopolda po raz pierwszy jako dziecko na pokazie wojskowym. Wtedy był jeszcze księciem i mężem ukochanej przez Belgów Astrid. To spotkanie nie miało większego znaczenia dla żadnego z nich.
Po raz kolejny spotkali się na przyjęciu w 1937 roku, już po tragicznym wypadku, w którym zginęła królowa Astrid. Wdowiający Leopold III desperacko potrzebował towarzystwa i wsparcia w trudnych chwilach żałoby.
W 1941 roku, na zaproszenie matki króla, królowej Elżbiety, Lilian zaczęła regularnie bywać w Laeken. Więziony przez Niemców Leopold stawał się coraz bardziej osamotniony. Ich znajomość szybko przerodziła się w coś więcej.
W lipcu 1941 roku Leopold zaproponował jej małżeństwo. Była to propozycja, która miała zmienić bieg belgijskiej historii. Lilian początkowo odmówiła, mówiąc, że "królowie żenią się tylko z księżniczkami".
Tajny ślub w czasie okupacji
Rodzina królewska przekonała Lilian, by jednak przyjęła propozycję Leopolda. Postawiła jednak warunek, że nie zostanie królową, tylko księżną de Réthy. Zrezygnowała także z praw do tronu dla swoich przyszłych dzieci.
11 września 1941 roku odbył się sekretny ślub religijny, a 6 grudnia tego samego roku ślub cywilny. Ceremonie odbyły się w ścisłej tajemnicy, w zamkniętym gronie rodziny. Lilian miała na sobie welon należący do królowej Elżbiety.
Ten niezwykły gest miał symboliczne znaczenie. Królowa-matka dała w ten sposób błogosławieństwo związkowi, który miał być przez wiele lat postrzegany jako skandaliczny. Welon był symbolem akceptacji, choć nie wszyscy w Belgii mieli podzielać tę akceptację.
Małżeństwo to miało pozostać tajemnicą przez kilka miesięcy. Gdy w końcu zostało ujawnione, wywołało burzę, jakiej Belgia nie widziała od dekad.
Burza w narodzie
Małżeństwo wywołało prawdziwą burzę w społeczeństwie belgijskim i prasie międzynarodowej. Był grudzień 1941 roku, gdy oficjalnie ogłoszono związek. Przypadkowo zbiegło się to z japońskim atakiem na Pearl Harbor.
W opinii publicznej zostało to przyrównane do "bomby spuszczonej przez króla na własny naród". Belgów nie obchodziły nazwiska okupantów, ale fakt, że król ożenił się w czasie wojny, został odebrany jako akt egoizmu.
Szczególnie bolesne było to, że Leopold poślubił córkę flamandzkiego polityka, a nie arystokratkę. W czasie gdy kraj był okupowany i pogrążony w wojnie, wydawało się to zdradą pamięci ukochanej królowej Astrid.
Lilian, choć jako matka była kochana przez pasierbów Józefinę-Charlottę, Baldwina i Alberta, przez naród była traktowana z nieufnością. Zyskała przydomek "Czarnego Anioła Laeken", który nadawano jej w prasie i plotkach.
Matka w cieniu skandalu
Z Leopoldem III Lilian miała troje dzieci: Aleksandra, Marię Krystynę i Marię Esmeraldę. Po wojnie, w 1950 roku, gdy król abdykował i osiadł w Szwajcarii, Lilian podążyła za nim. Tworzyła nowy dom, wspierając męża w trudnych chwilach wygnania.
Po powrocie do Belgii w latach 60., kiedy Baldwin objął tron, Lilian stała się nieformalną "pierwszą damą" monarchii. Oficjalnie funkcję tę pełniła żona Baldwina, ale Lilian miała ogromny wpływ na życie pałacowe.
Angażowała się w działalność charytatywną, szczególnie w kardiologii. W 1958 roku założyła Fundację Księżnej Liliany, która miała pomagać chorym na serce. Po śmierci męża w 1981 roku założyła Fundację Leopolda III.
Mimo wszystkich kontrowersji i skandali Lilian nigdy nie przestała służyć innym. Jej działalność charytatywna była autentyczna i przyniosła pomoc tysiącom ludzi. To był jej sposób na udowodnienie, że zasługuje na szacunek.
Lilian Baels zmarła w Waterloo 7 czerwca 2002 roku, pozostając do końca postacią kontrowersyjną. Dla opinii publicznej była pospolitą metresą, dla rodziny królewskiej kochającą matką, dla chorych filantropką.