Kobieta siedmiu twarzy. Najbardziej spektakularna ucieczka w historii Japonii
To historia, która elektryzowała Japonię przez półtorej dekady. Kazuko Fukuda po brutalnym morderstwie w 1982 roku zniknęła bez śladu, zmieniając tożsamość, wygląd i miejsce zamieszkania.
Zbrodnia, która wstrząsnęła Matsuyamą
W sierpniu 1982 roku w Matsuyamie (w prefekturze Ehime) doszło do przestępstwa, które na długo zapadło w pamięć Japończyków. Kazuko Fukuda, 31-letnia hostessa i matka czwórki dzieci, udusiła swoją koleżankę z pracy Asako Takaokę podczas kłótni o pieniądze.
Według śledczych, motywem były długi Fukudy – kobieta była zadłużona na równowartość ponad 3 milionów jenów, co dziś odpowiada ponad 30 tysiącom dolarów. Po zabójstwie Fukuda z pomocą męża ukryła ciało, próbując upozorować ucieczkę ofiary przed wierzycielami.
Policja szybko powiązała ją z zaginięciem, ale Fukuda była już o krok przed śledczymi. W ciągu kilku dni sprzedała część rzeczy zamordowanej, zabrała oszczędności i zniknęła, zostawiając rodzinę i dzieci. Rozpoczęła się jedna z najdłuższych i najbardziej spektakularnych ucieczek w historii Japonii.
"Kobieta siedmiu twarzy"
Fukuda wiedziała, że w Japonii obowiązuje 15-letni okres przedawnienia dla morderstwa. Jej celem stało się przetrwanie w ukryciu do sierpnia 1997 roku.
Od pierwszych dni ucieczki wykazała się niebywałym sprytem i determinacją. Przemierzyła Japonię wzdłuż i wszerz. Regularnie zmieniała miejsce zamieszkania – z Matsuyamy przez Kanazawę, Nagoję, Osakę aż po Fukui, gdzie ostatecznie została zatrzymana.
Kluczową rolę odegrały liczne operacje plastyczne, którym Fukuda poddała się w Tokio i innych miastach. Zmieniła kształt nosa, oczu i ogólny wygląd twarzy, co pozwoliło jej skutecznie zmylić policję. Przez media została okrzyknięta "Kobietą siedmiu twarzy", bo każda kolejna tożsamość była inna. Posługiwała się dziesiątkami pseudonimów, zawierała nowe znajomości, a nawet nawiązywała kolejne związki.
Gra z policją
Przez prawie 15 lat Fukuda prowadziła intensywne życie. Pracowała w barach, restauracjach i hotelach, często jako hostessa – zawodzie, który pozwalał jej łatwo zmieniać miejsce i tożsamość. Była mistrzynią kamuflażu: nie tylko zmieniała wygląd, ale także głos, sposób bycia i styl ubierania się.
Niejednokrotnie podejmowała ryzyko, kontaktując się z rodziną i dawnymi znajomymi, czasem nawet dzwoniąc do dzieci z publicznych automatów, by zmylić śledczych.
W pewnym momencie Fukuda zamieszkała z właścicielem cukierni w Kanazawie, który planował z nią ślub. Kiedy krewni mężczyzny zaczęli podejrzewać jej prawdziwą tożsamość, Fukuda uciekła do Nagoi, pokonując ponad 200 kilometrów na rowerze. Przez kolejne lata ukrywała się w różnych miejscach, pracując w domach publicznych i przyjmując kolejne fałszywe nazwiska.
Ostatnie dni wolności
W 1997 roku Fukuda była już o krok od uniknięcia kary – do upływu 15-letniego okresu przedawnienia brakowało zaledwie kilku dni. Pracowała wtedy w restauracji w Fukui, używając nazwiska Yukiko Nakamura.
To właśnie tam, 24 lipca 1997 roku, jeden z klientów rozpoznał ją dzięki materiałom telewizyjnym i powiadomił policję. Funkcjonariusze, wiedząc, że czas działa na ich niekorzyść, natychmiast podjęli działania.
Fukuda została wezwana na przesłuchanie, podczas którego odmówiła pobrania odcisków palców. Policjanci wykazali się jednak sprytem – zdobyli odcisk z butelki po piwie, którą trzymała podczas rozmowy. Analiza potwierdziła jej tożsamość. Zatrzymano ją 29 lipca 1997 roku na zaledwie 11 godzin przed przedawnieniem.
Proces był wyścigiem z czasem. Śledczy musieli jeszcze udowodnić, że Fukuda działała samodzielnie, obalając jej wersję o współudziale zmarłego już rzekomego wspólnika.
Proces, wyrok i śmierć w więzieniu
Proces Kazuko Fukudy rozpoczął się w 1998 roku i wzbudził ogromne zainteresowanie mediów. Ostatecznie sąd uznał ją winną morderstwa i skazał na dożywotnie pozbawienie wolności. Fukuda nie przyznała się do winy, twierdząc, że działała pod wpływem emocji i w obronie własnej. Mimo apeli obrońców, wyrok został podtrzymany w kolejnych instancjach.
Kazuko Fukuda nie odsiedziała jednak całego wyroku. W 2005 roku po sześciu latach spędzonych za kratami zmarła w więzieniu na skutek krwotoku podpajęczynówkowego. Miała 57 lat. Jej śmierć zamknęła jeden z najbardziej niezwykłych rozdziałów w historii japońskiej kryminalistyki.