Koszmarne korki między parkiem przemysłowym a Stryszkiem pod Bydgoszczą. Niestety lepiej nie będzie
- Od wyjazdu z Petersona w szosę obwodową do Ciela jadę czterdzieści pięć minut, czasem nawet godzinę - mówi mieszkanka podbydgoskiej miejscowości. - To jest koszmar i tak jest każdego dnia. Nie rozumiem, dlaczego na drodze krajowej nr 10 na tym krótkim, kilkukilometrowym odcinku wprowadzono ograniczenia do 30 km na godzinę? Przecież fizycznie prace przy budowie S10 nie trwają na "krajówce".
Na korki nie ma rady?
Nasza Czytelniczka załamuje ręce, bo codziennie dojeżdża do i z pracy tym samym odcinkiem. Zastanawia się, czy nie lepiej byłoby nadłożyć kilka, może kilkanaście kilometrów i jechać przez miasto. - Czy kierowcy mają tam zwalniać, żeby podziwiać krajobraz budowy?! - żartuje ponuro. - Przecież to absurd.
Mówi, że dzwoniła już do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i sygnalizowała problem. Dzwoniła, ale odpowiedź jej nie usatysfakcjonowała. - Sytuacja jest, jaka jest i nie ma na nią rady. To tak w dużym skrócie, co usłyszałam w GDDKiA - mówi.
Będzie nowy objazd
Problem zgłaszali w ostatnich dniach i inni kierowcy. Julian Drob, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału GDDKiA ma świadomość, że utrudnienia są poważne, ale też zaznacza, że recepty na to, by w najbliższym czasie zniknęły, nie ma. Co więcej, kierowców czeka kolejna zmiana organizacji ruchu na tym odcinku.
Zobacz również: Nawet ogromne wydmy nie powtrzymają budowy S10 Bydgoszcz-Toruń. Maszyny przecinają je jak nóż masło
- Już wkrótce będzie zorganizowany objazd z powodu budowy na przyszłej trasie S10, która częściowo pokrywa się z przebiegiem obecnie istniejącej "dziesiątki", jednego z największych przejść dla dzikich zwierząt - tłumaczy Julian Drob. - Oczywiście poinformujemy kierowców z wyprzedzeniem o tym, kiedy dokładnie zostanie wprowadzona zmiana w tym miejscu.
Czy jednak póki co ograniczenia na "10" są konieczne, skoro faktycznie prace budowlane jeszcze nie obejmują samego pasa jezdni?
- DK10 teraz, w czasie, kiedy jest realizowana inwestycja budowy trasy ekspresowej, pełni też częściowo rolę trasy dojazdowej do terenu budowy - mówi rzecznik. - Tu nie chodzi tylko o to, że kierowca mógłby przez nieuwagę zjechać ze swojego pasa i uderzyć w ekipy pracujące na budowie. Tam są zaznaczone wjazdy na teren, na którym trwają prace, jest ruch ciężkiego sprzętu.
Nie będzie przekierowania ruchu do miasta
GDDKiA apeluje do kierowców o cierpliwość. - Nie chcemy i nie możemy sobie pozwolić na to, by w całości przekierować ruch na ulice miasta. Do tego na pewno nie dojdzie, ale niestety póki co, utrudnienia będą. Jestem przekonany, że dwa tygodnie po oddaniu do użytku trasy ekspresowej nikt nie będzie pamiętał o obecnie występujących utrudnieniach.
Planowane zakończenie robót na budowie S10 między Bydgoszczą i Toruniem to drugi kwartał 2027 roku.
Swoją drogą, wspomniany przez Czytelniczkę wyjazd z ulicy Petersona na szosę obwodową jest bardzo niebezpieczny. Pisaliśmy o tym już jesienią ubiegłego roku.
Korespondencja między BPPT a GDDKiA na temat konieczności budowy sygnalizacji świetlnej na tym skrzyżowaniu trwa przynajmniej od 2019 roku. Już wtedy szefostwo parku skazywał na problemy komunikacyjne.
- W parku znajduje się się około 160 firm z różnych branż. Jedną z głównych branż, jaka występuje na terenie BPPT, jest transport i logistyka. Z wyjazdu i wjazdu drogi S10-BPPT korzysta wiele aut powyżej 3,5 tony, a w godzinach szczytu również korzystają z niego samochody osobowe, powodując wzmożony ruch. Codziennie możemy zaobserwować tworzące się kilkukilometrowe korki do wjazdu na drogę S10 - to fragment jednego z pism Andrzeja Półgrabskiego, byłego prezesa BPPT, do bydgoskiego oddziału GDDKiA.
Świateł szybko tu nie będzie, o ile w ogóle będą
We wcześniejszych pismach BPPT zwracał uwagę, że szczególnie zależy mu na bezpieczeństwie uczestników ruchu drogowego oraz na usprawnieniu korzystania z infrastruktury BPPT-S10. "(...) Regularnie śledzimy informacje prasowe o kolejnych groźnych wypadkach, które dzieją się w obrębie skrzyżowania Szosy Obwodowej z ul. Petersona. Aby zapobiec kolejnym takim zdarzeniom zależy nam na utworzeniu w tym miejscu sygnalizacji świetlnej" - czytamy.
- Ten odcinek S10 jest najbardziej zaawansowany, czekamy tylko na wydanie decyzji ZRID, czyli wydanie zgody na realizację inwestycji drogowej - stwierdza Julian Drób, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział Bydgoszcz. - Znamy problem tego skrzyżowania, ale czekamy na budowę S10. Wtedy układ zostanie zmieniony, pojawi się tam rondo.