Krosno: Wyrok po tragedii na śniegu. 9-latek długo walczył o życie
Była radość, skończyło się na łzach
Do zdarzenia, po którym beztroskie dzieciństwo młodego sanoczanina rozsypało się jak domek z kart doszło 19 stycznia br. na terenie wsi Bezmiechowa Górna w powiecie leskim, nieopodal stoku w pobliżu szybowiska Politechniki Rzeszowskiej. Dramat rozegrał się podczas rodzinnej rozrywki na śniegu. Zjeżdżając ze wzniesienia na gumowym pontonie, 8-letni wówczas chłopiec doznał złamania żeber, miednicy oraz bardzo poważnego urazu głowy. Miał też uszkodzone oko. Na OIOM-ie spędził aż 37 dni. Przeżył, ale został kaleką...
Warunkowe umorzenie sprawy
Okoliczności tragicznego zdarzenia stały się przedmiotem śledztwa wszczętego przez organy ścigania. Rodzice 9-latka usłyszeli zarzuty, a następnie zostali postawieni w stan oskarżenia. Jak przekazała 1 września rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie Marta Kolendowska-Matejczuk, zajmujący się sprawą Sąd Rejonowy w Lesku wydał już wyrok. Jest prawomocny. Na jego mocy postępowanie karne dotyczące zimowego wypadku zostało warunkowo umorzone na okres próby 1 roku - o co zawnioskowała leska prokuratura rejonowa.
Na jednym pontonie bez kasków. Młodszy brat 9-latka też ucierpiał
Tata i mama pokrzywdzonego chłopca odpowiadali za to, że umyślnie narazili na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężki uszczerbek na zdrowiu dwóch synów.
- W ten sposób, że dopuścili do wspólnego zjazdu małoletnich po śniegu w miejscu do tego nieprzeznaczonym, to jest na stoku przeznaczonym wyłącznie do operacji lotniczych, pontonem (...) do zjazdu po śniegu, jednakże wbrew instrukcji użytkowania go - tj. bez zabezpieczenia osobistego w postaci kasków i z przekroczeniem ilości osób mogących przebywać w pontonie podczas zjazdu tj. dwóch chłopców, podczas gdy produkt był przeznaczony do zjazdu dla jednej osoby - czytamy w komunikacie krośnieńskiej prokuratury.
Muszą synom zapłacić
Śledczy zarzucali oskarżonym spowodowanie realnego zagrożenia życia i ciężkiego kalectwa 9-latka oraz narażenie na niebezpieczeństwo młodszego syna, który doznał naruszenia czynności narządów ciała i rozstroju zdrowia na okres poniżej dni 7 w rozumieniu art. 157 par. 2 kk. Obrażenia obydwu chłopców - jak podkreśla prokuratura - stanowiły pokłosie przewrócenia się pontonu z powodu nadmiernej szybkości.
Mimo umorzenia postępowania, rodzice braci zostali obciążeni finansowo.
- Sąd zasądził solidarnie od oskarżonych na rzecz małoletnich pokrzywdzonych odpowiednio kwotę 1 000 zł oraz kwotę 400 zł - tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Oskarżeni zostali zwolnieni od obowiązku uiszczenia na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, a wydatkami obciążono Skarb Państwa - podsumowuje Marta Kolendowska-Matejczuk.