Kurzyna Mała: Niemal 6 promili alkoholu u 40-latka. Leżał na poboczu
Funkcjonariusze niżańskiej komendy otrzymali zgłoszenie w czwartek około godziny 15. Z przekazanych informacji wynikało, że na poboczu drogi w Kurzynie Małej znajduje się mężczyzna, który nie reaguje na otoczenie. Świadek zauważył, że osoba leży w przemoczonym i ubłoconym ubraniu, a dodatkowo wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. Na miejsce skierowano patrol, który potwierdził treść zgłoszenia.
Policjanci podjęli natychmiastowe działania, aby ustalić okoliczności zdarzenia i udzielić mężczyźnie pomocy. Po zabezpieczeniu miejsca funkcjonariusze sprawdzili stan leżącego 40-latka, a następnie ustalili, że nie uczestniczył on w żadnym zdarzeniu drogowym. Mężczyzna przewrócił się podczas prowadzenia roweru, który leżał tuż obok niego. Jak wynikało z obserwacji funkcjonariuszy, był całkowicie przemoczony, a niska temperatura otoczenia dodatkowo pogarszała jego stan.
Zaczepił ją na Gubałówce. Nawet się nie wahała. "Zapakował 12 osób"
Ze względu na wyraźne oznaki upojenia alkoholowego oraz ryzyko wychłodzenia, 40-letniego mieszkańca Gminy Ulanów przewieziono do szpitala na badania. Na szczęście nie doznał on poważniejszych obrażeń. Mundurowi sprawdzili również jego stan trzeźwości – wynik wskazał blisko 6 promili alkoholu w organizmie, co stanowi wartość skrajnie niebezpieczną dla zdrowia i życia człowieka.
Policjanci podkreślają, że szybkie zgłoszenie świadka mogło uratować życie mężczyzny. Niska temperatura, połączona z silnym stanem upojenia alkoholowego, mogła doprowadzić do głębokiej hipotermii, a następnie do utraty przytomności i poważnych konsekwencji zdrowotnych. Alkohol powoduje złudne uczucie rozgrzania – choć przez chwilę może wydawać się, że ciepło narasta, organizm w rzeczywistości bardzo szybko traci temperaturę, co stanowi realne zagrożenie.
Służby przypominają, że reagowanie w takich sytuacjach jest obowiązkiem każdego. Osoba leżąca na chodniku, przystanku czy ławce może wymagać natychmiastowej pomocy. Brak reakcji może doprowadzić do tragicznego finału, szczególnie w okresie niskich temperatur. Wystarczy zadzwonić pod numer alarmowy 112 i przekazać podstawowe informacje dotyczące miejsca oraz stanu osoby wymagającej pomocy.