Łapacze śmieci na Prądniku w Krakowie: cztery gminy chcą oczyścić rzekę
Montaż łapaczy śmieci na rzece Prądnik
Jak informuje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie montaż łapaczy to program pilotażowy dla rzeki Prądnik. Łapacze, czyli urządzenia pływają zostaną zamontowane w wodzie. Te działania obejmą gminy, przez które przepływa Prądnik, czyli od Sułoszowej poprzez Skałę, Wielką Wieś po Zielonki. Takie rozmowy były prowadzone także z Krakowem. Miasto brało udział w spotkaniach roboczych, ale porozumienia obecnie nie podpisało.
Cztery podkrakowskie gminy podpisały jednakowe porozumienie dla wszystkich.
- Wody Polskie w Krakowie zaproponowały współpracę z gminami, na terenie których zgłoszeń o zanieczyszczeniu cieków odpadami jest najwięcej. Współpraca będzie polegać na montażu łapaczy śmieci na terenie poszczególnych gmin - informuje RZGW w Krakowie.
Sprzątanie rzeki bez końca
O montaż łapaczy od dawna zabiegali społecznicy, którzy przez lata organizowali sprzątanie Prądnika na odcinku krakowskim. Tam zbierało się najwięcej śmieci. Po kilku akcjach społecznicy doszli do wniosku, że odpadów wrzucanych do wody nie ubywa. Dlatego zwrócili się do RZGW w Krakowie o montowanie łapaczy i sukcesywne wybieranie śmieci z Prądnika.
- W pierwszych fazach rozmów na ten temat jako strona społeczna braliśmy udział. O kolejnych pracach nad tym projektem już nie byliśmy informowani, chociaż byliśmy pomysłodawcami montażu łapaczy odpadów, czyli czegoś co w krajach zachodnich jest stosowane od dawna. Dziś zostaliśmy zaskoczeni informacją o podpisaniu porozumienia w sprawie montażu łapaczy. Cieszę się, że to może prowadzić do oczyszczenia rzeki - mówi Paweł Chodkiewicz, wolontariusz w Strażnikach rzek WWF i wędkarz, społecznik.
Pilotażowe pływaki na granicach gmin
Łapacze zostaną zamontowane przez RZGW w Krakowie. Wstępne informacje są takie, że łapacze mogą być montowane już w przyszłym tygodniu. Za prawidłowe działanie łapacza odpowiedzialne są Wody Polskie. A gmina jest zobowiązana do systematycznego oczyszczania go z przechwyconych odpadów i ich odbioru.
- Łapacze zostaną zamontowane na granicach gmin, na rzece na końcu każdej gminy, tak aby dany samorząd odbierał śmieci pochodzące z jej terenu. Na tej rzece jest to program pilotażowy, natomiast montowaliśmy już łapacze na rzece w gminie Krzeszowice - informuje Magdalena Gala, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
W Krzeszowicach łapacze odpadów były montowane około rok temu na rzece Racławce. Tam również gmina zajmowała się opróżnianiem łapaczy i odbiorem śmieci pochodzących z rzeki.
O tych łapaczach w gminie Krzeszowice informuje nas także Paweł Chodkiewicz, wolontariusz w Strażnikach rzek WWF. Wskazuje, że w gminie Krzeszowice łapacze działały chwilowo, zostały zdemontowane przed przebudową mostu na rzece Racławce.
Porozumienie czterech samorządów bez Krakowa
Porozumienia o montażu łapaczy podpisali wójtowie: Sułoszowej Stanisław Gorajczyk, Wielkiej Wsi Krzysztof Wołos, Zielonek Mirosław Golanko oraz burmistrz Skały Piotr Trzcionka. Podpisów przedstawicieli miasta Krakowa zabrakło na tych dokumentach.
Przedstawicie Krakowa również brali udział w rozmowach o wyłapywaniu odpadów na rzece Prądnik. Jednak ostatecznie porozumienia nie podpisali.
- Jesteśmy w trakcie rozmów i zostanie przygotowane odrębny dokument dla Krakowa - mówi nam rzeczniczka RZGW Magdalena Gala.
Nieoficjalnie mówi się, że przedstawiciele Krakowa uznali, że śmieci, które spływają do Krakowa nie są ich, ale gmin leżących przy wyższych odcinkach rzeki.
- Z szefami gmin doszliśmy do wniosku, że nie dyskutujemy już dłużej czyje śmieci są w Prądniku. Uczestniczymy w pilotażowym projekcie, montujemy łapacze i będziemy się nawzajem informować ile śmieci zbieramy. Mamy nadzieję, że to przyczyni się do oczyszczenia rzeki - mówi Mirosław Golanko, wójt gminy Zielonki.
W całym projekcie gmina Zielonki jest tą, która będzie miała dwa łapacze. Jeden tak, jak wszystkie inne na granicy swojej gminy z Krakowem w korycie Prądnika, ale drugi łapacz na rzece Garliczce, w miejscu gdzie łączy się ona z Prądnikiem. O ten łapacz odrębnie zabiegał szef gminy.
Łapacze pozwolą na zebranie śmieci, ale także wskazanie, gdzie wyrzuca się najwięcej odpadów do rzeki i być może docieranie do sprawców tego procederu.