Lecą żurawie, lecą. Czemu tak wcześnie? To znak nadchodzącej jesieni
Wczorajszy klucz leciał na tyle wolno po bezchmurnym niebie, iż zdołałem je policzyć. Trzydzieści kilka ptaków, z dokładnością do kilku sztuk. Bywają znacznie liczniejsze grupy.
Żuraw zwany zwyczajnym jest nadzwyczajnie reprezentacyjnym ptakiem. Większy od naszego bociana białego, szarym upierzeniu z pierzastym pióropuszem na ogonie i czerwonej mycce na głowie. Żurawie gromadnie odlatują na zimowiska czasem tylko na południe Europy, czasem aż do Sudanu na wschodzie Afryki. Na nocny postój wybierają bezpieczne miejsca na bagnach czy starorzeczach.
Bez względu na miejsce docelowe, przelatują nad naszymi głowami. Jeśli lecą, to jest to znak nadchodzącej jesieni. Lecące ptaki można też usłyszeć. Żurawie mają zwyczaj wydawać w locie głośne i charakterystyczne dźwięki. Słynne trąbienie zwane klangorem. Dzięki specyficznej budowie tchawicy klangor żurawia roznosi się w promieniu kilku kilometrów. Jeśli usłyszycie trąbienie, to wysoko w chmurach sunie klucz żurawi. Wtedy tylko je słychać. Jeśli niebo jest bezchmurne to prócz efektów dźwiękowych są doskonale są widoczne.