Łódź: Mech odkryty w bursztynie sprzed 40 mln lat

Dr hab. Grzegorz J. Wolski z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ w bursztynie z Bałtyku odkrył zatopiony mech sprzed 40 milionów lat! Nowo odkryty gatunek nazwał Sematophyllites lodziensis – na cześć Uniwersytetu Łódzkiego, który właśnie obchodzi 80-lecie i miasta Łodzi świętującego 602-lecie. Okaz jest tym cenniejszy, że do tej pory opisano zaledwie sześć gatunków z rodzaju Sematophyllites. Trzeba też zaznaczyć, że łódzki naukowiec jest jedynym badaczem mchu zatopionego w bursztynie w Europie i jednym z zaledwie kilku na świecie.
mechmech
Źródło zdjęć: © Pixabay
opr. Magdalena Jach

Niesamowity prezent urodzinowy

Kawałek bursztynu z zatopionym w niej mikroskopijnym okazem dr hab. G. Wolski otrzymał w prezencie na urodziny. A że od 20 lat zajmuje się mszakami – mikroskopijny okaz stal się dla niego kolejnym naukowym wyzwaniem. Na pierwszy rzut oka był to jedynie drobny fragment rośliny, ale obejrzany pod mikroskopem okazał się prawdziwym skarbem – świadectwem niezapisanego dotąd rozdziału historii Ziemi.

- Szczegółowa analiza tego materiału ukazała, że należy on do wymarłego rodzaju – tłumaczy dr hab. Grzegorz J. Wolski z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ.

Bursztyn bałtycki powstawał około 40 milionów lat temu, gdy północna Europa pokryta była lasami o zupełnie innym charakterze niż dziś – gorącymi, tropikalnymi, pełnymi żywicodajnych drzew. To w ich lepkiej żywicy zatrzymywały się fragmenty roślin, owady czy kawałki drewna, które dziś możemy podziwiać. I o ile one są spotykane, to mech stanowi rzadkie i cenne znalezisko. Odkrycie dr hab. Wolskiego pokazuje, że w przeszłości funkcjonowały całkowicie inne ekosystemy. Dzięki takim badaniom możemy, niemal dosłownie, odtworzyć świat sprzed 40 milionów lat, zrozumieć, z jakich roślin składały się wtedy lasy i jak wyglądały pradawne ekosystemy. Co ciekawe, nie wszystkie mszaki znajdowane w bursztynie  to gatunki wymarłe. Część z nich przetrwała do dziś, podążając za zmianami klimatu, migrując do cieplejszych regionów świata – do Azji Wschodniej czy tropików.


W związku z tym odkryciem rodzą się naturalnie pytania – czy taki mech można by „ożywić”, jak dinozaury w hollywoodzkim „Jurassic Parku”?

Rośliny w bursztynie nie zawierają żadnego DNA. Ich komórki są zbyt mikroskopijne i delikatne, by materiał genetyczny przetrwał miliony lat. Nie da się ich „klonować” jak mamutów zakonserwowanych w lodzie, o których głośno się mówi. Mimo to, każdy taki okaz to dla naukowców prawdziwy skarb. Dzięki nim poznajemy nie tylko pradawną florę, lecz także zmiany klimatu i mechanizmy przystosowawcze roślin – wyjaśnia dr hab. Grzegorz J. Wolski.

Jak wygląda badanie?

Badania taksonomiczne są procesem żmudnym i wymagają niezwykłej precyzji. Kluczowym elementem jest tak zwany typ nomenklatoryczny – czyli wzorzec, pierwszy okaz, na podstawie którego opisuje się nowy gatunek. Taki okaz musi być zachowany dla przyszłych pokoleń. 
– Typów, okazów typowych, nie można uszkodzić, bo straciłyby wartość naukową.

W przypadku bursztynu sprawa jest jeszcze trudniejsza. Mech jest w nim dosłownie „zawieszony”. Bursztynu nie da się przeciąć bez zniszczenia inkluzji. Co więcej – sam bursztyn nie jest czystym środowiskiem. Wewnątrz znajdują się pęcherzyki powietrza, fragmenty innych roślin i zwierząt, zanieczyszczenia. Czasem mech znajduje się głęboko i jest niemal całkowicie zasłonięty.

– Wiele okazów nigdy nie zostanie dokładnie zbadanych, opisanych i nazwanych, bo cechy tych okazów pozostaną niewidoczne, zasłonięte przez zanieczyszczenia i inne pozostałości po dawnym świecie – mówi dr hab. Wolski.

Jedyny taki specjalista w Europie

Dr hab. Grzegorz J. Wolski nie ukrywa, że traktuje swoje badania jak misję. Jest jedynym naukowcem w Europie specjalizującym się w mchach zatopionych w bursztynie. Na świecie takich badaczy jest zaledwie kilku.

– Każda nowa bryłka bursztynu to dla mnie kolejna szansa na odkrycie – mówi dr hab. Wolski. Niestety, większość bursztynów z inkluzjami znajduje się w prywatnych kolekcjach. A to oznacza, że dostęp do nich i do ich tajemnic bywa ograniczony.

Naukowiec nie zamierza jednak porzucić swojej pracy. Właśnie opisuje kolejny gatunek – mech, który przetrwał 40 milionów lat i dziś występuje tylko w Japonii i Chinach.

Materiał: Kacper Szczepaniak, UŁ/ opr. M.Jach

Wybrane dla Ciebie

Lubuskie: Przeciwnicy edukacji zdrowotnej przyjdą do kuratora oświaty
Lubuskie: Przeciwnicy edukacji zdrowotnej przyjdą do kuratora oświaty
Bitwa pod Ossowem 1920. Pierwsza porażka bolszewików pod Warszawą
Bitwa pod Ossowem 1920. Pierwsza porażka bolszewików pod Warszawą
Mysłowice: Prawomocny wyrok dla Magdaleny W. za zabójstwo syna
Mysłowice: Prawomocny wyrok dla Magdaleny W. za zabójstwo syna
Żary: Popijał piwko w czasie jady. W jeden dzień wpadło sześciu kierujących na podwójnym gazie
Żary: Popijał piwko w czasie jady. W jeden dzień wpadło sześciu kierujących na podwójnym gazie
Kargowa: Śmiertelnie potrącił babcię, matkę i wnuczkę. Przed sądem nie przyznał się do spowodowania śmiertelnego wypadku
Kargowa: Śmiertelnie potrącił babcię, matkę i wnuczkę. Przed sądem nie przyznał się do spowodowania śmiertelnego wypadku
Bieżuń: Ostrzegał światłami przed policją. Miał zakaz prowadzenia
Bieżuń: Ostrzegał światłami przed policją. Miał zakaz prowadzenia
Tychy: Jechał pod prąd i nie zatrzymał się do kontroli
Tychy: Jechał pod prąd i nie zatrzymał się do kontroli
Opole: Agresywny mężczyzna z nożem obezwładniony na ulicy
Opole: Agresywny mężczyzna z nożem obezwładniony na ulicy
Katowice: Awaria ważnego węzła kolejowego sparaliżowała ruch
Katowice: Awaria ważnego węzła kolejowego sparaliżowała ruch
Żary: Potrącenie nastolatka na pasach. Na miejsce wezwano służby
Żary: Potrącenie nastolatka na pasach. Na miejsce wezwano służby
PKP Cargo sprzedaje blisko 6,7 tys. wagonów za ponad 123 mln zł
PKP Cargo sprzedaje blisko 6,7 tys. wagonów za ponad 123 mln zł
Kraków: Kliny dostaną nową szkołę podstawową oraz przedszkole
Kraków: Kliny dostaną nową szkołę podstawową oraz przedszkole