Łódź proponuje, by magazyn Krajowej Administracji Skarbowej powstał w mieście. Co na to inwestor?
Prezydent Łodzi zaprasza do rozmów i oferuje działki ze stref przemysłowych
To propozycja prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, która zaprasza przedstawicieli Krajowej Administracji Skarbowej do rozważania propozycji takiego terenu w którejś ze stref przemysłowych w Łodzi. Gdzie konkretnie?
- To jest jest kwestia do omówienia podczas rozmów, które miasto chętnie podejmie z Krajową Administracją Skarbową - deklaruje Maciej Riemer, dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu UMŁ, radny Sejmiku Województwa Łódzkiego. - Działek skarbu państwa, którymi dysponuje samorząd jest dużo. Nie chodzi o to, że sama inwestycja jest zła. Ona jest potrzebna, tylko wybrana lokalizacja jest niefortunna, co wzbudziło też obawy mieszkańców. Dlatego proponujemy dzisiaj, aby Krajowa Administracja Skarbowa poszukała wspólnie z miastem poszukała lokalizacji bezpiecznej, z lepszym dojazdem, skomunikowanej z autostradami, z gotową infrastrukturą. Mam nadzieję, że ta propozycja się spotka z zadowoleniem zarówno mieszkańców Lutomierska i aglomeracji łódzkiej, jak i zrozumieniem po stronie Krajowej Administracji Skarbowej.
Inwestycja KAS jest duża i społecznicy z gminy Lutomiersk już się przeciwko niej wypowiadali. Alarmowali, że lokalizacja magazynu nie została przemyślana. Składowane mają tam być do czasu zakończenia procesów sądowych zarekwirowane przez KAS towary, m.in. paliwa bez akcyzy. Tymczasem magazyn ma się znaleźć na zboczu wzgórza, w odległości zaledwie 100 metrów od rzeki Młynówki i 190 metrów od rzeki Ner.
- Rzeki, nadrzeczne łąki i szuwary oraz okoliczne lasy są domem dla wielu gatunków roślin i zwierząt. Żyją tutaj m.in. bobry, sarny, lisy, łosie, sowy, nietoperze, wiele gatunków ptaków, w tym tych objętych ochroną gatunkową. O czystości wody w rzekach świadczy fakt, że żyją w nich raki. Usytuowanie magazynu na wzgórzu, wśród lasów i tuż przy rzece spowoduje, że będzie to bomba ekologiczna. Zanieczyszczenia świetlne i dźwiękowe wypłoszą lub zabiją okoliczną zwierzynę. Wszelkie wycieki, którym nie da się zapobiec w stu procentach, zatrują obie rzeki. Składowisko paliw pod gołym niebem w pobliżu lasu grozi wybuchem niekontrolowanych pożarów - uzasadnili swoje stanowisko, podkreślając jednocześnie, że nie są przeciwni samej inwestycji, ale jej umiejscowieniu.
Ich zdanie podziela Magdalena Gałkiewicz, radna rady miejskiej w Łodzi, z Partii Zieloni.
- Jako zieloni od 2021 roku zabiegaliśmy o ochronę doliny Neru - podkreśliła. - Wtedy składaliśmy petycję do ówczesnego marszałka województwa łódzkiego. Dzisiaj jesteśmy na etapie przyjęcia już audytu krajobrazowego. I na granicy tego obszaru chronionego krajobrazu powstał bardzo absurdalny pomysł stworzenia magazynu Krajowej Administracji Skarbowej - gigantycznej inwestycji, na pół kilometra długości, 14 metrów wysokości, 6 hektarów powierzchni, do tego infrastruktura, zaplecze parkingowe dla 100 samochodów ciężarowych. Nie jest to absolutnie oczywiście miejsce do tego. Słuszny protest mieszkańców Skarbic Górnych wspieraliśmy jako Zieloni od samego początku, ponieważ uważamy, że pomysł stworzenia w tym miejscu o niezwykłym krajobrazie, takiej ogromnej inwestycji jest szkodliwy.
- Pismo z Urzędu Miasta Łodzi otrzymaliśmy, ale na tę chwilę nie rozważamy zmiany lokalizacji - mówi Agnieszka Majchrzak, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Łodzi. - Procedury są wdrożone i czekamy na decyzje burmistrza Lutomierska.
Przeciwnicy inwestycji wystosowali społeczną petycję "Ocalmy rzekę Ner i Górkę Charbicką!" z prośbą o poparcie ich działań.
Czytaj tutaj