Lublin: Oszust przyszedł do banku, tam czekali na niego policjanci
Policjanci z Wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu Komendy Miejskiej Policji w Lublinie zatrzymali 47-letniego mężczyznę podejrzanego o dokonanie oszustwa metodą „na policjanta”. Sprawca został ujęty na gorącym uczynku w jednym z banków w Gdańsku, gdzie próbował wypłacić pieniądze pochodzące z przestępstwa.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Jak wynika z ustaleń śledczych, ofiarą oszustwa padła 77-letnia mieszkanka Lublina. Najpierw zadzwonił do niej mężczyzna podający się za pracownika poczty, informując o rzekomo nieodebranych przesyłkach. Niedługo po zakończeniu rozmowy do seniorki zadzwonił kolejny mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Rzekomy policjant poinformował kobietę o planowanym włamaniu na jej konto bankowe. Polecił też zakrycie szpary w drzwiach wejściowych, twierdząc, że oszuści mogą próbować rozpylić w mieszkaniu gaz usypiający. Następnie przekonał seniorkę, że aby uchronić oszczędności, powinna wypłacić pieniądze z konta i przelać je na wskazany rachunek.
Cały czas podczas wykonywania poleceń kobieta pozostawała na linii z rozmówcą, który udzielał jej kolejnych instrukcji. 77-latka udała się do banku, wypłaciła gotówkę i przekazała ją za pomocą przelewu BLIK. W ten sposób straciła 26 000 złotych.
Sprawą natychmiast zajęli się policjanci z Lublina. W toku intensywnych działań operacyjnych ustalili tożsamość i miejsce pobytu sprawcy. 47-latek został zatrzymany w Gdańsku w momencie, gdy przyszedł do banku po odbiór gotówki. Zaskoczony obecnością funkcjonariuszy z Lublina, nie stawiał oporu.
Po przewiezieniu do Lublina, mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty oszustwa. Co istotne, działał w warunkach recydywy, co oznacza, że był już wcześniej karany za podobne przestępstwa.
Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Zgodnie z obowiązującym prawem, za oszustwo w recydywie grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.