Lubuskie drogi to nie tor wyścigowy. Policja apeluje o rozsądek
Za szybka jazda, wyprzedzanie na czołówkę, ignorowanie czerwonego światła. Tak właśnie wygląda codzienność na drogach województwa lubuskiego. Policja pokazuje nagrania i mówi wprost: mistrzu, zwolnij.
- Niedostosowanie prędkości do warunków drogowych to nadal główna przyczyna wypadków - mówi Maciej Kimet, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Tylko w 2024 roku policjanci zatrzymali blisko 24 tysiące praw jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Wielu z tych kierowców miało szczęście, że skończyło się tylko na mandacie. Inni nie mieli tyle szczęścia - zginęli albo zabili kogoś innego.
Tak wygląda „mistrz kierownicy” w rzeczywistości
Wystarczy obejrzeć nagrania z wideorejestratorów, które udostępniła Komenda Wojewódzka Policji w Gorzowie, żeby zrozumieć, o czym mowa. Pędzące auto, niebezpieczne manewry, ignorowanie czerwonego światła, a wszystko na ulicach, którymi codziennie jeżdżą nasi bliscy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak wygląda „mistrz kierownicy” w rzeczywistości. Policja publikuje nagrania
Samochód to nie zabawka. Kierowca musi myśleć
Zbyt wielu kierowców codziennie ignoruje znaki, wyprzedza na trzeciego, wymusza pierwszeństwo, a czerwone światło traktuje jak sugestię. Wszystko dlatego, że się spieszą. Bo "zawsze tak jeżdżą". Bo "jeszcze nigdy nic się nie stało". - Jazda zgodnie z przepisami to fundament bezpieczeństwa - przypomina Kimet
„Mistrzowie kierownicy” są wśród nas
Niestety, dla wielu tzw. "mistrzów kierownicy" przepisy to tylko przeszkoda w szybszym dotarciu do celu. Każdy z nas ich zna. Szybcy, pewni siebie, z telefonem przy uchu. Zawsze "wiedzą lepiej". Zawsze "mają czas". Tylko że potem na miejscu wypadku słychać płacz, nie tłumaczenia.
Policja nie chce już tłumaczyć. Pokazuje. Nagrania. Statystyki. Tragedie. I apeluje: zwolnij, zanim będzie za późno.