WAŻNE
TERAZ

Atak Rosji na Kijów. Ucierpiał budynek polskiej ambasady

Maggie Dickson. Kobieta, która przeżyła własną egzekucję

W Edynburgu narodziła się legenda, która do dziś fascynuje i szokuje. Oto historia Maggie Dickson, kobiety, która przeżyła własną egzekucję i na zawsze zapisała się w historii Szkocji.

Kadr z filmu o Maggie DicksonKadr z filmu o Maggie Dickson
Źródło zdjęć: © You Tube
Przez Wieki

Życie Maggie Dickson – od Musselburgh do Edynburga

Maggie Dickson przyszła na świat około 1702 roku w Musselburgh, niewielkim miasteczku oddalonym o kilka kilometrów od Edynburga. Jej dzieciństwo upłynęło w cieniu codziennej pracy i trudów, typowych dla szkockich rodzin rybackich w XVIII wieku.

W młodym wieku poślubiła lokalnego rybaka, lecz ich wspólne życie nie trwało długo – mąż Maggie zniknął nagle, prawdopodobnie wcielony siłą do Royal Navy lub zwerbowany do pracy na kutrach w Newcastle. Pozostawiona bez wsparcia, musiała samodzielnie zadbać o byt swój i rodziny, sprzedając ryby i sól na ulicach Edynburga.

W 1723 roku, zmuszona przez trudności finansowe, opuściła rodzinne strony i znalazła zatrudnienie w gospodzie w Kelso, na szkockim pograniczu. Tam, wśród codziennych obowiązków, nawiązała romans z synem właściciela. Relacja, choć krótka, miała dramatyczne konsekwencje – Maggie zaszła w ciążę, co w tamtych czasach groziło nie tylko społecznym ostracyzmem, ale i utratą pracy oraz dachu nad głową.

Tragedia, wyrok i publiczna egzekucja

Ciążę ukrywała tak długo, jak tylko mogła, nosząc ciasne ubrania i unikając pytań. Dziecko przyszło na świat przedwcześnie i, według większości źródeł, zmarło tuż po porodzie lub urodziło się martwe.

Przerażona, Maggie postanowiła ukryć ślady swojego dramatu. Zawinęła ciało niemowlęcia w koc i zostawiła je na brzegu rzeki Tweed, nie mając odwagi wrzucić je do wody.

Znalezisko szybko powiązano z młodą kobietą z Kelso. Maggie została aresztowana i przewieziona do Edynburga, gdzie czekał ją proces pod zarzutem ukrywania ciąży i śmierci dziecka. Przestępstwa, które w ówczesnym prawie szkockim karano śmiercią.

Proces Maggie Dickson odbył się latem 1724 roku. Choć na ciele dziecka nie znaleziono śladów przemocy, a Maggie konsekwentnie utrzymywała, że nie dopuściła się morderstwa, sąd uznał ją za winną na podstawie obowiązującego prawa. Kluczowy był tu test płuc – jeśli pływały w wodzie, uznawano, że dziecko urodziło się żywe, co wystarczało do skazania matki.

Maggie przyznała się do "grzechu cudzołóstwa", lecz zaprzeczyła, by celowo pozbawiła dziecko życia. Wyrok był nieubłagany: publiczna egzekucja przez powieszenie na Grassmarket w Edynburgu.

2 września 1724 roku tłum mieszkańców zebrał się na placu, by być świadkami wykonania wyroku. Maggie stanęła na szafocie, a kat założył jej pętlę na szyję. Ciało kobiety zawisło bezwładnie. Po upływie wymaganych minut lekarz stwierdził zgon, a Maggie została zdjęta z szubienicy i przygotowana do pochówku.

Cudowny powrót do życia

Ciało Maggie umieszczono w drewnianej trumnie i wraz z rodziną oraz przyjaciółmi ruszono w stronę Musselburgh, gdzie miała zostać pochowana. Po drodze orszak zatrzymał się w gospodzie Peffermill, by odpocząć.

Właśnie wtedy żałobnicy usłyszeli stukanie i szuranie dobiegające z wnętrza trumny. Zaskoczeni, podnieśli wieko – ku przerażeniu i radości zarazem, Maggie Dickson była żywa. Choć osłabiona i zdezorientowana, oddychała i próbowała się podnieść.

Wieść o cudownym ocaleniu rozniosła się błyskawicznie po Edynburgu i okolicach. Według szkockiego prawa, skoro wyrok śmierci został wykonany, nie można było jej ponownie skazać ani powiesić. W opinii wielu był to znak boskiej interwencji – Maggie otrzymała drugą szansę i została uwolniona.

Szybko stała się lokalną sensacją, a mieszkańcy nadali jej przydomek "Half-Hangit Maggie", czyli "Półpowieszona Maggie".

Spekulacje, plotki i życie po egzekucji

Przetrwanie Maggie Dickson stało się przedmiotem licznych spekulacji. Jedni twierdzili, że kat zapomniał związać jej rąk, co pozwoliło jej złagodzić nacisk liny; inni sugerowali, że lina była celowo osłabiona, być może dzięki sympatii ropownika do Maggie. Pojawiły się nawet plotki, że kobieta uwiodła kata lub ropownika, by zapewnić sobie ratunek.

Jednak większość historyków uznaje, że przyczyną była raczej zbyt krótka pętla lub przypadek – zdarzały się bowiem sytuacje, gdy powieszony nie umierał natychmiast, lecz zapadał w głęboką utratę przytomności, z której czasem się budził.

Po powrocie do zdrowia Maggie Dickson wróciła do Musselburgh, a jej życie nabrało nowego wymiaru. Według przekazów, ponownie wyszła za mąż i doczekała się kolejnych dzieci.

Przez następne czterdzieści lat żyła jako wolna kobieta, stając się symbolem nadziei i niezwykłej wytrwałości. Z wdzięczności za ocalenie miała pościć w każdą środę do końca życia. Zmarła około 1765 roku, dożywając – jak na tamte czasy – sędziwego wieku.

Prawo, religia i społeczne konsekwencje

Historia Maggie Dickson nie była jedynie sensacją towarzyską – stała się także pretekstem do debaty nad szkockim prawem i rolą kobiet w społeczeństwie. W XVIII wieku kobiety, które rodziły poza małżeństwem, były surowo karane – nie tylko przez prawo, ale i przez społeczność.

Przypadek Maggie unaocznił okrucieństwo przepisów i ich patriarchalny charakter. Wkrótce po jej cudownym ocaleniu do wyroków śmierci zaczęto dodawać klauzulę "aż do śmierci", by uniknąć podobnych przypadków w przyszłości.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Anna Byrcyn. Góralka z Zakopanego na scenie "Lata z radiem i Telewizją Polską". Oto jej kariera
Anna Byrcyn. Góralka z Zakopanego na scenie "Lata z radiem i Telewizją Polską". Oto jej kariera
Policja poszukuje sprawców incydentu na moście kolejowym w Kętach-Podlesiu, gdzie omal nie doszło do tragedii
Policja poszukuje sprawców incydentu na moście kolejowym w Kętach-Podlesiu, gdzie omal nie doszło do tragedii
Kolejny pijany kierowca zatrzymany. Miał ponad promil alkoholu w organizmie
Kolejny pijany kierowca zatrzymany. Miał ponad promil alkoholu w organizmie
Cud lubelski 1949 – Krwawa łza Matki Bożej, która przeraziła komunistów
Cud lubelski 1949 – Krwawa łza Matki Bożej, która przeraziła komunistów
Potańcówki, targi i indyjski festiwal. Weekend 5-6 lipca we Wrocławiu
Potańcówki, targi i indyjski festiwal. Weekend 5-6 lipca we Wrocławiu
Drobiarstwo na miarę XXI wieku: mniej amoniaku, więcej omega-3
Drobiarstwo na miarę XXI wieku: mniej amoniaku, więcej omega-3
Tragiczny finał poszukiwań. Nurkowie wydobyli ciała 15 i 33-latka
Tragiczny finał poszukiwań. Nurkowie wydobyli ciała 15 i 33-latka
Bezpłatne autobusy działają. Wałcz już to wie. Gorzów dopiero sprawdzi
Bezpłatne autobusy działają. Wałcz już to wie. Gorzów dopiero sprawdzi
Wyniki egzaminu ósmoklasisty. Uczniowie z Torunia lepsi od kolegów w regionie i kraju
Wyniki egzaminu ósmoklasisty. Uczniowie z Torunia lepsi od kolegów w regionie i kraju
Studenci nie będą chodzić głodni. Resort ma pomysł jak rozwiązać problem uczelni
Studenci nie będą chodzić głodni. Resort ma pomysł jak rozwiązać problem uczelni
Pijany motorowerzysta przewrócił się na drodze i uciekł w krzaki. Świadkowie zareagowali błyskawicznie
Pijany motorowerzysta przewrócił się na drodze i uciekł w krzaki. Świadkowie zareagowali błyskawicznie
Wypadek na skrzyżowaniu ulic w Staszowie. Samochód na boku, są utrudnienia
Wypadek na skrzyżowaniu ulic w Staszowie. Samochód na boku, są utrudnienia