Malbork: Szwedzi kontynuują swoją natowską misję. Kotlet schabowy, dobre siłownie, tajemnica JAS-a i siła w jedności
Trwa natowska misja Szwedzkich Sił Powietrznych w Malborku
Żołnierze ze Szwecji z sześcioma myśliwcami JAS-39 Gripen od początku kwietnia pełnią misję wzmocnionego dozoru nieba na wschodniej flance NATO. W razie potrzeby samoloty są podrywane nad Bałtyk, by przechwytywać rosyjskie samoloty, a także lecą w pobliże granicy z Ukrainą, gdy atakują ją lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej. Przedstawiciele Ambasady Królestwa Szwecji w Polsce rozmawiali z Joakimem Rasmussonem, zastępcą dowódcy kontyngentu stacjonującego w 22 BLT. Poniżej publikujemy tę rozmowę.
Czy mieliście już okazję odwiedzić zamek w Malborku?
Joakim Rasmusson: Tak, byliśmy tam już kilka razy. Naprawdę imponująca budowla!
Czy próbowaliście już polskiej kuchni? Macie jakieś ulubione dania?
Prawie przez cały czas jemy polskie potrawy, ponieważ korzystamy z usług lokalnej kuchni. Jednym z moich ulubionych dań jest kotlet schabowy z dodatkami.
Jak postrzega Pan Polskę? Czy coś Pana szczególnie zaskoczyło? Jak lokalna społeczność przyjęła was w Malborku?
Polska zrobiła na nas bardzo pozytywne wrażenie, a miasto Malbork i jego mieszkańcy wspaniale nas przyjęli i doceniają naszą pracę. Ich uznanie dla naszej obecności było szczególnie widoczne podczas oficjalnych wizyt z udziałem burmistrza Marka Charzewskiego.
Ilu Szwedów przebywa obecnie w Malborku? Dlaczego tu jesteście i jaką rolę pełni szwedzki kontyngent?
Flotylla lotnicza Blekinge F 17 (Ronneby – dop. red.) przebywa w Polsce wraz z kontyngentem uczestniczącym w operacji obrony powietrznej NATO. Zgodnie z decyzją rządu, w Malborku przebywa maksymalnie 120 osób. Jednostka składa się z personelu lotniczego, technicznego, zabezpieczenia, logistyki, sztabu oraz oficerów łącznikowych, którzy stacjonują w polskim centrum dowodzenia operacjami powietrznymi w Warszawie.
Jak wygląda zwykły dzień w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku? Co robicie w ciągu dnia i jak spędzacie czas wolny? Udaje się wam czasem wyjść do miasta?
Jednostka działa całą dobę, więc personel pracuje na zmiany. Część z nas odpoczywa, podczas gdy inni pracują. Dni wyglądają różnie w zależności od pory dnia i tego, jaką kto sprawuje funkcję. W mieście są dobre siłownie, z których chętnie korzystamy. W Malborku i okolicach można wiele zobaczyć. Dużym zainteresowaniem cieszy się oczywiście zamek, ale też inne historyczne miejsca, takie jak obóz koncentracyjny w Stutthofie czy Wilczy Szaniec. Wycieczki do okolicznych miast także cieszą się popularnością.
Od dawna jest Pan pilotem?
Swoją karierę jako pilot myśliwca rozpocząłem w połowie lat 90. Latałem wtedy szwedzkim samolotem bojowym Viggen JA-37 w jednostce w Östersund. Gdy jednostka ta została zlikwidowana na początku lat 2000., miałem możliwość przeniesienia się do „ogrodu Szwecji”, jak często mówi się o regionie Blekinge. Od tamtej pory pracuję i rozwijam swoją karierę we wspaniałej jednostce F 17 w Kallinge.
Co sprawia, że Saab JAS-39C Gripen jest tak wyjątkowy? Jakie umiejętności i cechy są potrzebne, aby nim latać? Wiele osób zastanawia się też, jak to właściwie jest latać takim samolotem?
Och, na to pytanie mógłbym odpowiedzieć na kilku stronach A4... Naprawdę kocham mojego JAS-a. Ale żeby wspomnieć o czymś, co z perspektywy pilota czyni Gripena wyjątkowym – poza tym, że został zaprojektowany w latach 80. i wciąż jest udoskonalany jako jeden z najlepszych myśliwców na świecie – należy powiedzieć o jego konstrukcji. Samolot ten został stworzony z myślą o pilocie! Jest niezwykle intuicyjny w obsłudze, łatwy w pilotowaniu, a systemy na pokładzie przekazują mi informacje dokładnie wtedy, kiedy ich potrzebuję i w takiej formie, jakiej oczekuję. Dzięki temu mam doskonałą orientację w sytuacji w powietrzu i mogę szybko oraz precyzyjnie podejmować wszystkie decyzje. Taka konstrukcja, optymalna dla pilota, jest naprawdę unikatowa dla Gripena i nie tak powszechna w innych myśliwcach.
Jedną z kluczowych cech potrzebnych do opanowania JAS-a jest zdolność do przetwarzania dużej ilości informacji w krótkim czasie i odpowiedniego ustalania priorytetów. Ale najważniejsze jest to, by być graczem zespołowym. Czasami zapominamy, że jako piloci myśliwców jesteśmy częścią większego systemu i musimy działać jako zespół. Pokora i zrozumienie tego są absolutnie kluczowe.
Jak to jest reprezentować Szwecję w ramach NATO, tutaj w Polsce?
Wszyscy w naszej jednostce odczuwamy ogromną dumę z możliwości reprezentowania Szwecji w NATO i uczestnictwa w operacji obrony powietrznej Sojuszu. Jesteśmy skupieni na misji i chcemy dać z siebie wszystko, aby wnieść nasz wkład. Mamy pełną świadomość wagi tego, co robimy.
Jak ocenia Pan współpracę polsko-szwedzką – szczególnie w kontekście misji w Malborku?
Moim zdaniem współpraca z Polską przed misją układała się i w trakcie naszej misji układa się bardzo dobrze. Mamy dobrą komunikację i świetną współpracę z bazą w Malborku, otrzymujemy najlepsze możliwe wsparcie.
Jakie doświadczenia i wspomnienia wyniesie Pan z pobytu w Polsce?
Operacja tak skomplikowana i zaawansowana, jak nasza misja, dostarcza mi nowych doświadczeń każdego dnia. Nie da się wskazać jednej rzeczy – to całość stanowi wyjątkowe przeżycie. Możliwość współpracy z Polską i z naszymi brytyjskimi kolegami w realizacji skomplikowanych zadań oraz wspólny rozwój dla bezpieczeństwa Europy i – miejmy nadzieję – świata, to coś, o czym będę pamiętał. Razem jesteśmy silniejsi!