Mamusie i tatusiowie (zastępczy) pilnie poszukiwani

Własnych dzieci mieć nie chcemy, więc o opiece nad cudzymi tym bardziej nie ma mowy. Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie rozpaczliwie szukają chętnych na funkcję rodziny zastępczej.
Wirtualna Polska
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Tomasz Czachorowski
Andrzej Plęs

Na Podkarpaciu, uchodzącym za region bardziej "rodzinny" niż inne, problem jest mniejszy, ale wciąż jest. PCPR w skali kraju nasiliły akcję promowania rodzicielstwa zastępczego, ale ich dyrektorzy przyznają, że system zachęt jest coraz niej skuteczny. Głównie na skutek zmian cywilizacyjnych - diagnozują zgodnie.

- W zasadzie cała Polska ma kryzys, jeśli chętnych na sprawowanie pieczy zastępczej - zapewnia Beata Kardyś, dyr. PCPR w Mielcu. - Dlaczego? Proszę zwrócić uwagę, że coraz mniej dorosłych decyduje się na posiadanie własnych dzieci, a co dopiero mówić o opiece nad dziećmi z pewnym "bagażem życiowym", niekiedy ze specjalnymi wymaganiami wychowawczymi czy opiekuńczymi. Stajemy się społeczeństwem coraz bardziej wygodnym i unikającym niekoniecznych obowiązków.

Może chętnych byłoby więcej, gdyby nie dość rygorystyczne kryteria naboru na rodzinę zastępczą? A może ekwiwalent finansowy za taką opiekę mało zachęcający? Pani dyrektor mówi, że kryteria muszą być wymagające, bo chodzi o opiekę nad dziećmi, że PCPR zostały zobligowane do przeprowadzania testów psychologicznych dla kandydatów.

- Musimy mieć pewność, że dziecko oddawane jest w "odpowiednie ręce" - tłumaczy.

Także argument finansowy jest nie do pogardzenia, skoro zawodowa rodzina zastępcza może otrzymywać na jednego podopiecznego 4 - 6 tys. zł miesięcznie.

- Ci, którzy zgłaszają nam gotowość do zostania rodziną zastępczą nie kierują się finansami - protestuje pani dyrektor. - Dla nich motywacją jest chęć niesienie pomocy potrzebującym, to często ludzie którzy przyznają: odchowaliśmy własne dzieci, mamy jeszcze siłę, zdrowie i możliwości, żeby pomóc innym.

A i tych jest coraz mniej, kiedy mają w perspektywie, że przyjdzie im sprawować opiekę nad dziećmi niekiedy bardzo wymagającymi, z koszmarnymi niekiedy doświadczeniami z rodzin biologicznych, potrzebującymi specjalistycznej pomocy medycznej, także psychologów, nawet psychiatrów.

- Wcześniej do instytucji sprawujących pieczę zastępczą trafiały najczęściej dzieci z dysfunkcyjnych rodzin dotkniętych uzależnieniem alkoholowym, teraz obserwujemy taką tendencję, że z woli sądów rodzinnych pod opiekę zastępczą przyjmowane są dzieci rodziców, którzy mają trudności ze sprawowaniem takiej opieki, niekoniecznie związane z alkoholem - przyznaje dyr. Beata Kardyś.

Piotr Niedbalec, dyrektor PCPR w Dębicy również zauważa, że chętnych chętnych do uzyskania statusu rodziny zastępczej jest coraz mniej.

- Być może to efekt zmian cywilizacyjnych i kulturowych: pędzący świat, coraz mniejsza gotowość do podejmowania zobowiązań, poczucie braku bezpieczeństwa - podpowiada. - Zjawisko konsumpcjonizmu uczyniło z nas społeczeństwo nastawione na komfort, nie na wyzwania. Jednak w naszym powiecie nie mamy problemu z zapewnianiem dzieciom opieki większych problemów, wszystkie postanowienia sądu mamy zrealizowane. Wręcz do naszego powiatu przychodzą często zapytania od innych, czasem odległych samorządów, o umieszczenie u nas dzieci w potrzebujących pieczy zastępczej. W innych powiatach w skali kraju jest z tym prawdziwy problem.

Przyznaje jednocześnie, że nierzadko nawet dorośli spokrewnieni z "sierotami społecznymi", wujkowie, ciotki, dziadkowie, również odmawiają przyjęcia na siebie opieki nad małymi krewniakami.

Dane Urzędu Statystycznego w Rzeszowie wskazują, że na Podkarpaciu w 2024 nieznacznie wzrosła liczba rodzin zastępczych w odniesieniu do 2023 r. "Na koniec 2024 r. w województwie podkarpackim w ramach pieczy zastępczej funkcjonowało 1140 rodzin zastępczych. Pod ich opieką znajdowało się 1679 dzieci. Najwięcej rodzin zastępczych to rodziny spokrewnione - 655, a następnie rodziny niezawodowe - 400" - komunikuje US w Rzeszowie.

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych: Weekend Rycerski w Zamku Książ już w najbliższy weekend
Wałbrzych: Weekend Rycerski w Zamku Książ już w najbliższy weekend
Lubzina: Potrącenie pieszego na DK94. Ruch wahadłowy, są utrudnienia
Lubzina: Potrącenie pieszego na DK94. Ruch wahadłowy, są utrudnienia
Poznań: W ten weekend zmiany na jezdniach Żegrza, Starołęki i Dębca
Poznań: W ten weekend zmiany na jezdniach Żegrza, Starołęki i Dębca
Łańcut: Staw Browarny zmieni się w kompleks rekreacyjno-sportowy
Łańcut: Staw Browarny zmieni się w kompleks rekreacyjno-sportowy
Łódź: Gapowicze winni przewoźnikom już ponad 100 milionów złotych
Łódź: Gapowicze winni przewoźnikom już ponad 100 milionów złotych
Radom: Wypadek. Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności
Radom: Wypadek. Policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności
Gorlice: W poszukiwanie historycznych postaci wyruszyły całe rodziny
Gorlice: W poszukiwanie historycznych postaci wyruszyły całe rodziny
Franciszek Kleeberg. Ostatni polski generał 1939 roku
Franciszek Kleeberg. Ostatni polski generał 1939 roku
Powraca mroczna seria dla fanów strategii i RPG. Disciples 5 potrzebowało nowej krwi po średnio przyjętej "czwórce"
Powraca mroczna seria dla fanów strategii i RPG. Disciples 5 potrzebowało nowej krwi po średnio przyjętej "czwórce"
Grozili nożem i siekierą. Ruszył proces po obywatelskim zatrzymaniu
Grozili nożem i siekierą. Ruszył proces po obywatelskim zatrzymaniu
Kozy: Kultowy bar zalany! Woda sięgała miejscami półtora metra
Kozy: Kultowy bar zalany! Woda sięgała miejscami półtora metra
Zamarzali i jedli padlinę. Największa klęska islamu w historii
Zamarzali i jedli padlinę. Największa klęska islamu w historii