Martwe foki na bałtyckich plażach. Może być ich więcej

Tylko w ostatnich kilku dniach Bałtyk wyrzucił na polskie plaże kilkanaście ciał martwych fok. Zgłoszenia wysyłane są na numer alarmowy Błękitnego Patrolu Fundacji WWF. Co się stało, że zwierzęta zginęły? Co robić kiedy takie znajdziemy?
Mewia Łacha na Wyspie Sobieszewskiej - schronienie ptaków i fokMewia Łacha na Wyspie Sobieszewskiej - schronienie ptaków i fok
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | ROBERT N
Maria Sowisło

Wolontariusze Błękitnego Patrolu Fundacji WWF tylko przez miniony weekend otrzymali wiele zgłoszeń dotyczących martwych fok na plażach Bałtyku. W sumie zwierząt było około 14, bo informacje ciągle napływają. Najwięcej martwych fok znalezionych zostało na odcinku od Kołobrzegu do Ustki, ale zdarzają się też na południowym brzegu Zatoki Gdańskiej.

- Za każdym razem nasi wolontariusze jadą na miejsce i przeprowadzają oględziny – mówi Sebastian Barszczewski z Błękitnego Patrolu WWF. - Czasem ciężko jest stwierdzić co było przyczyną śmierci, bo wystarczy kilka godzin na słońcu i zmienia się ciało foki. Nie ma sierści, jest napuchnięte… Przykry jest to widok. Do tego takim ciałem zajmują się też drapieżniki i mewy. W końcu to ładnych kilka kilogramów pożywienia. Ewidentnych przyczyn śmierci nie ma – wyjaśnia Barszczewski.

To miejsce przeżywa wielkie oblężenie. Tłoczą się i marzną, aby wszystko zobaczyć

Kilka punktów na mapie wybrzeża Bałtyku

Fachowcy i wolontariusze WWF określili, że martwe foki były młode – kilkumiesięczne, maksymalnie roczne. Znajdowane były na odcinku wybrzeża od Kołobrzegu do Ustki, w Słowińskim Parku Narodowym, na Mierzei Wiślanej oraz na południu Zatoki Gdańskiej.

- Bardzo specyficzny jest też brzeg Bałtyku między Unieściem i Mielnem aż do Jarosławca. Odchyla się i odchodzi na północ. Przy frontach zachodnich i północno-zachodnich, energia ze środka morza czasem coś do nas przysyła – wyjaśnia pan Sebastian z Błękitnego Patrolu WWF.

Przyczyna śmierci fok

Wiele więc wskazuje na to, że ciała fok dryfowały na polskie wybrzeże z odległości nawet kilku mil morskich.

- To zjawisko naturalne, które odnotowujemy przy wzmożonej aktywności Atlantyku, prądów morskich i sztormów – zaznacza Barszczewski. – Każdego roku Bałtyk wyrzuca od 30 do 80 martwych fok. W ostatnich dniach mieliśmy na Bałtyku sztorm. Kolejny jest już zapowiadany, więc taka sytuacja pewnie będzie się powtarzać – zaznacza Barszczewski.

Martwe foki napłynęły nie tylko z naszych obszarów morza, ale też z Niemiec czy z Bornholmu.

- Nie znaleźliśmy żadnych dowodów na to, że foki zginęły u nas. Przy braku sztormów też by dopłynęły – dodaje pan Sebastian.

Martwa czy żywa foka – nie podchodzimy!

Wśród wielu zgłoszeń o martwych fokach, było też jedno dotyczące zwierzęcia w dobrej kondycji. Kilka dni temu w Ustroniu foka pospolita miała ochotę poleżeć sobie przy falochronie.

- Wbrew nazwie ten gatunek foki wcale nie jest pospolity. Jest obrączkowana w Finlandii – zaznacza Barszczewski. - Ludzie ciągle do niej podchodzili, a ona wchodziła do morza i wracała na słońce. Trzeba pamiętać, że to jest dzikie zwierzę, którego warunkiem przetrwania jest ucieczka. Foki są chyba uwielbiane aż nadto. Jak chce się przeżyć niezapomniane spotkanie – trzeba ją podziwiać z odległości co najmniej 30 metrów. Jak chcemy zrobić sobie zdjęcie, każdy telefon ma aparat z przybliżeniem. Nie trzeba niepokoić fok, które zwłaszcza w czerwcu nie lubią za bardzo przebywać w wodzie. Do wilka nikt nie podejdzie, a foka wydaje się chyba wszystkim nieporadna i nie jest uważana za ssaka morskiego. Wypłoszymy ją i tyle będzie z naszego oglądania. – radzi pan Sebastian.

Martwa foka na plaży, co dalej?

Wolontariusze Błękitnego Patrolu Fundacji WWF ostrzegają przede wszystkim przed podchodzeniem blisko do żywych i martwych zwierząt. Te ostatnie też mogą zagrażać.

- Absolutnie nie dotykamy martwej foki, nie obracamy jej. Bakterie znajdujące się na jej ciele mogą być niebezpieczne – zaznacza pan Sebastian. – Jeśli znajdziemy martwą fokę, zróbmy z odległości zdjęcie, wpiszmy współrzędne lub załączmy pinezkę i wyślijmy na numer alarmowy Błękitnego Patrolu 795 536 009 – radzi Barszczewski.

Wybrane dla Ciebie
Sparta Kazimierza Wielka szuka piłkarzy. Trudna sytuacja kadrowa
Sparta Kazimierza Wielka szuka piłkarzy. Trudna sytuacja kadrowa
Gorzów Wielkopolski: Ponad 74,5 mln zł na modernizację i termomodernizację szpitala
Gorzów Wielkopolski: Ponad 74,5 mln zł na modernizację i termomodernizację szpitala
Warszawa: Pożar na dachu bloku w centrum. Dym był widziany z daleka
Warszawa: Pożar na dachu bloku w centrum. Dym był widziany z daleka
Bytów: Pożar na ulicy Prostej.
Bytów: Pożar na ulicy Prostej.
Kazanów-Kolonia: Policjantka uratowała zwierzęta z płonącego budynku
Kazanów-Kolonia: Policjantka uratowała zwierzęta z płonącego budynku
Lubelszczyzna: Miejsca najlepsze do życia. Te gminy  ocenione najwyżej
Lubelszczyzna: Miejsca najlepsze do życia. Te gminy ocenione najwyżej
Jelenia Góra: Mroczne centrum wkrótce się rozświetli. Czy słupy musiały stanąć przy budynkach w Rynku?
Jelenia Góra: Mroczne centrum wkrótce się rozświetli. Czy słupy musiały stanąć przy budynkach w Rynku?
Resoviaczki straciły punkt w końcówce. Sokółki nie przestraszyły się lidera
Resoviaczki straciły punkt w końcówce. Sokółki nie przestraszyły się lidera
Warszawa: Strażak udzielił pierwszej pomocy potrąconej nastolatce
Warszawa: Strażak udzielił pierwszej pomocy potrąconej nastolatce
Zawichost: Wypadek. Auto w rowie
Zawichost: Wypadek. Auto w rowie
"Jestem dumny". Trener Misiura po ograniu Pogoni Szczecin w 14. kolejce PKO Ekstraklasy
"Jestem dumny". Trener Misiura po ograniu Pogoni Szczecin w 14. kolejce PKO Ekstraklasy
Radom: ROCK przy świecach. Zabrzmiały światowe szlagiery
Radom: ROCK przy świecach. Zabrzmiały światowe szlagiery